„U jednego z chińskich producentów substancji czynnych zapotrzebowanie zgłoszone przez Brytyjczyków w lipcu 2019 r. wzrosło rok do roku o 225 proc. U innego – o 180 proc. Wielka Brytania potrzebuje przede wszystkim surowców wykorzystywanych w produkcji leków na choroby przewlekłe: cukrzycę, schorzenia tarczycy, kłopoty kardiologiczne i neurologiczne” – informuje Gazeta Prawna.
Wielka Brytania gromadząc zapasy przygotowuje się do twardego Brexitu. Rządowy plan przewiduje, że zapasy w magazynach powinny wystarczyć na co najmniej sześć tygodni.
Z informacji Gazety Prawnej wynika, że Londyn jest gotów zapłacić znacznie większą od standardowej cenę w zamian za przekazanie mu zapasów przeznaczonych dla innych krajów. To stwarza jednak pewne ryzyko.
Oznacza to, że w razie kryzysu magazyny w Europie będą puste, a Chińczycy w pierwszej kolejności sprzedadzą substancje czynne Brytyjczykom. Polska dostałaby to, co zostanie
– powiedział w rozmowie z Gazetą Prawną Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Ta sytuacja może też sprawić, że europejscy producenci będą zmuszeni płacić za substancje czynne więcej, skoro więcej zaczęli płacić Brytyjczycy. Może to mieć skutek w postaci wzrostu cen leków.
Komentarze 22
Rząd powinien porozmawiać z Polakami mieszkającymi w UK. Dla zaspokojenia brytyjskiego popytu wystarczyłoby uwolnienie zawartości domowych apteczek Stefana, Zośki czy Grażyny.
Oj, to muszę zapasy paracetamolu zrobić, przy okazji jakichś plastrów, bo nie wiadomo jak to się może skończyć.
Przeciez lekarstwa w Szkocji sa za darmo :)
#2:
dużo paracetamolu, żeby nie bolało przy zrywaniu plasterka. ;)
ludzie w Szkocji za lekarstwa placa, tylko nawet o tym nie wiedza