W wyborach na nowego szefa Partii Konserwatywnej mogło wziąć udział 160 tys. członków ugrupowania. Głos oddało 138809. Zdecydowanym zwycięzcą okazał się Boris Johnson. W tajnym głosowaniu dostał o ponad 45 tys. głosów więcej niż jego rywal – aktualny minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt.
Johnson zastąpi na stanowisku szefa Konserwatystów Theresę May. Już jutro otrzyma z rąk królowej misję sformowania nowego rządu i zostanie premierem Wielkiej Brytanii. Johnson ubiegał się o przywództwo torysów już w 2016 r. po odejściu Davida Camerona, ale wówczas przegrał z May.
55-letni Johnson był czołową postacią kampanii za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W gabinecie Theresy May pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych. Było tak do czasu, gdy złożył dymisję, sprzeciwiając się wypracowanym planom Brexitu. Wcześniej przez dwie kadencje (w latach 2008-2016) był burmistrzem Londynu.
Johnson od dawna zapowiadał, że doprowadzi do Brexitu 31 października – z umową czy bez. Jego plan zakłada wynegocjowanie z Brukselą lepszych warunków, przede wszystkim pozbycie się kontrowersyjnych ustaleń dotyczących irlandzkiej granicy. Tyle że Unia konsekwentnie powtarza, iż porozumienie wynegocjowane przez May nie podlega zmianom.
Potomek króla i rabina
Alexander Boris de Pfeffel Johnson urodził się w Nowym Jorku jako dziecko pochodzących z wyższej klasy średniej Brytyjczyków – Stanleya Johnsona i Charlotte Fawcett. Posiada w związku z tym zarówno brytyjskie, jak i amerykańskie obywatelstwo. Krótko po narodzinach Borisa jego rodzice wrócili do Wielkiej Brytanii. Johnson skończył typowe dla swojego środowiska szkoły: najpierw prywatną Eton, a później Oxford University. To w Eton zaczął używać swojego drugiego imienia.
Karierę dziennikarską rozpoczął w The Times, ale został zwolniony za fałszowanie cytatów. Później został brukselskim korespondentem Daily Telegraph, a jego artykuły wywarły silny wpływ na rosnące nastroje antyunijne wśród brytyjskiej prawicy. W 1994 r. został mianowany zastępcą redaktora naczelnego The Telegraph. W 1999 r. został redaktorem The Spectator. Był nim do 2005 r.
Wśród przodków Johnsona są m.in. prawnik sir James Fawcett (dziadek ze strony matki), turecki dziennikarz Ali Kemal (pradziadek ze strony ojca), rosyjski Żyd Elias Avery Lowe (pradziadek ze strony matki). Do przodków nowego premiera zalicza się także króla Wielkiej Brytanii Jerzego II oraz pochodzącego z Litwy rabina. Pamiatką po antenatach ze wschodniej Europy jest imię Boris.
Komentarze 33
Czyli brexit będzie soon.
Ale funcik o jednego eurocenta podskoczył :)
było z czego wybierać....
cała ta partia idiotów powinna dostać jednego wielkiego kopa.
caly system polityczny w Europie powinien dostac wielkiego kopa. od partamentow po Unie Europejska. tzw demokracja to fikcja, rzadza nami glupcy, nieudacznicy i cyniczni karierowicze.
ciężko się nie zgodzić, ale tych błaznów to już niewielu przebije.