Robot zaprojektowany przez dr. Martina Stoelena z Uniwersytetu w Plymouth to prototyp. Narazie jego możliwości nie są zadawalające. Robocrop, bo tak nazwali go dziennikarze, rozpoznaje owoce za pomocą systemu czujników i kamer. Dzięki temu orientuje się, czy zbierana malina jest dojrzała.
Analiza jednego owocu zajmuje robotowi minutę. Jak podaje Guardian, to pozwoliłoby maszynie zebrać zaledwie jedną dziesiątą tego, co może zrobić człowiek. Doświadczony zbieracz w ciągu 8 godzin pracy może zebrać ok. 15 tys. malin. To jednak dopiero początek prac. Maszyna ma być udoskonalana. Dr. Stoelen chce, aby jego urządzenie miało w sumie cztery chwytaki i wydajność rzędu 25 tys. malin dziennie.
Mechanizacja w rolnictwie, zwłaszcza przy zbiorach owoców i warzyw staje się w Wielkiej Brytanii koniecznością. Do pracy coraz trudniej znaleźć imigrantów z Unii Europejskiej, w tym głównie Polaków, Bułgarów i Rumunów. Przede wszystkim z powodu bardzo niskich stawek – za zebranie kilograma np. malin dostaje się 1-2 funty. Rząd próbuje ściągać do pracy Ukraińców i Mołdawian, ale do tej pory wydano zaledwie 2,5 tys. pozwoleń.
Komentarze 17
Tylko kto to bedzie obslugiwal?
Multum osób plus paru serwisantów.
...a soft finalnie napiszą imigranci.
To jeszcze robot do przerzucania gnojowki. Moglby sie nazywac np. robocrap.
Dajo na to jakieś benefity?