Aby wziąć udział w wyborach do PE obywatele Unii Europejskiej mieli obowiązek zarejestrowania się do 7 maja. Teraz okazuje się, że wielu dopiero w komisjach wyborczych dowiadywało się, że trzeba było jeszcze wypełnić jeden formularz potwierdzający, że głos nie zostanie oddany podwójnie, na przykład i w Wielkiej Brytanii i w kraju pochodzenia.
Między innymi Guardian pisze, że otrzymał setki maili z opisem problemów z oddaniem głosu. Wśród poszkodowanych byli również Polacy.
Są też doniesienia o przypadkach, gdy obywatele unijni zrobili wszystko zgodnie z procedurami, a lokalne urzędy nie zdążyły tego zarejestrować.
Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon określa tę sytuację mianem skandalu. Na Twitterze napisała: „Rozmawiałam własnie z mieszkańcem mojego okręgu, pochodzi z Polski, mimo wieloletniego pobytu nie mógł zagłosować”.
Centralna komisja wyborcza w Wielkiej Brytanii wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że procedura rejestracji była skomplikowana i że w przeszłości apelowała do rządu o jej uproszczenie. Dodawała, że zamieszania być może dałoby się uniknąć, gdyby czasu na organizację wyborów było więcej. Długo wydawało się, że wyborów nie trzeba będzie na Wyspach organizować, bo Wielka Brytania miała wyjść z Unii Europejskiej z końcem marca.
Komentarze 14
mnie sie udalo zaglosowac, choc papierow poczta zadnych nie dostalem - council kontaktowal sie ze mna na email i cala rejestracja wszystko odbylo sie tak w ostatnim tygogniu kwietnia - a wiec ok 2 tygodnie przed ostatecznym terminem 7 maja.
podziwiam ze ci sie chcialo
Mi przyslali formularz poczta, po odeslaniu za pare dni przyszly papiery do glosowania. Zawsze glosuje listownie.
Nigdy nie glosuje
@4 tak trzymaj!