Doniesienia na temat zatrzymania polskiego youtubera o pseudonimie Stuu są sprzeczne. Jego pełnomocnik prawny, mecenas Tytus Jabłoński, w rozmowie z portalem i.pl przekazał, że wszystko rozegrało się 11 października przed godziną 20:00.
Główny podejrzany w skandalu Pandora Gate, znany pod pseudonimem Stuu, został zauważony w jednym ze sklepów w Luton. Napastnik miał być Polakiem i odwoływać się do informacji krążących w mediach na temat działalności Stuu. – Sprawca wyzywał go od pedofili – opowiada Jabłoński. Zapewnił, że zdarzenie zostało nagrane i przekazane brytyjskim służbom.
Wczoraj wieczorem o całym zajściu poinformował również Sylwester Wardęga, autor materiału „Mroczna tajemnica Stuu i youtuberów: Pandora gate”. Według jego wersji Stuart Burton „został zatrzymany i przekazany w ręce policji”. Influencer twierdzi jednak, że do żadnego pobicie nie doszło. Według innej wersji Stuu miał trafić po zajściu do szpitala.
Stuu zatrzymany w sklepie w Luton.
— SA Wardega (@sawardega) October 11, 2023
Został przekazany w ręce angielskiej policji. pic.twitter.com/UN85fZ7bof
Z ustaleń Sylwestra Wardęgi i jeszcze innego youtubera Mikołaja Tylko „Konopskyy’ego” wynika, że inni polscy influencerzy mieli dopuścić się niestosownych zachowań o charakterze pedofilskim.
Sprawą zajmuje się prokuratura w Polsce, która dokonała przesłuchań oraz przeszukań w mieszkaniach podejrzanych osób. Nikomu, w tym Stuu, nie postawiono do te pory żadnych zarzutów.
Komentarze 2
nie znam typa, ale jezeli jest zamiszany w pedofilie...chuj mu na droge, mam nadzieje, ze wiezniowwe go rozlicza
Ja ich w ogóle nie znam Gdzie jest kasa i plecy tam jest przyzwolenie To znam To znam
Zgłoś do moderacji