Protesty antyrasistowskie zgromadziły setki osób w wielu miastach Szkocji. Demonstracje są reakcją na zamieszki w Anglii i Irlandii Północnej, do których doszło po zabójstwie trzech dziewczynek podczas zajęć tanecznych w Southport. Sprawcą okazał się syn imigrantów z Rwandy. Wcześniej w internecie pojawiły się fałszywe informacje, jakoby za atak odpowiedzialny był uchodźca.
Już w piątkowy wieczór około 150 osób wzięło udział w demonstracji „Stand Up to Racism” w Paisley, a około 100 osób zgromadziło się na podobnym wiecu w Bathgate. Wydarzenia te zostały zorganizowane w odpowiedzi na plotki w mediach społecznościowych, że w tych miastach planowane są protesty przeciw imigrantom. Do tych ostatnich jednak nie doszło.
W sobotni poranek setki demonstrantów zebrały się przed szkockim parlamentem w Edynburgu. Wielu protestujących przyszło z dziećmi i psami. Słychać było skandowanie „uchodźcy są tu mile widziani”.
Podobne okrzyki rozbrzmiewały również na George Square w Glasgow, gdzie zgromadziły się setki osób. Obecność policji była znaczna, ale wydarzenie przebiegło spokojnie. W pewnym momencie funkcjonariusze oddzielili dwóch kontrdemonstrantów od uczestników marszu. Jeden z mężczyzn trzymał transparent z napisem „oszuści azylowi precz”, a drugi z megafonem został otoczony przez grupę protestujących, którzy krzyczeli „plugawi łajdacy, wynocha z naszych ulic”. Niedługo później, obaj mężczyźni opuścili plac, eskortowani przez dużą grupę policjantów.
Na Planestanes w Dumfries zgromadziło się około 200 osób. Demonstracja odbyła się również na City Square w Dundee.
W Szkocji spokojniej niż w Anglii
Szkockie władze obawiały się, że w kraju może dojść do podobnych zamieszek jak w Anglii i Irlandii Północnej. Po zamordowaniu w Southport trzech dziewczynek, w wielu miastach dochodziło do ostrych strać demonstrantów z policją. Grupy głównie młodych mężczyzn padapalały sklepy prowadzone przez imigrantów z Azji i Afryki. W odpowiedzi imigranci z innych kontynentów, a często już ich urodzeni w Anglii potomkowie, atakowali grupy składające się w rodowitych Anglików.
Szkocka Policja poinformowała jednak, że nie ma żadnych danych sugerujących możliwość podobnych zamieszek w Szkocji. Pierwszy minister John Swinney powiedział w piątek, że zostały podjęte „adekwatne przygotowania” do ewentualnych incydentów. W przyszłym tygodniu planowane jest wysłanie 120 funkcjonariuszy do Irlandii Północnej, aby wesprzeć tamtejszą policję, która zmaga się z zamieszkami.
Komentarze 10
Demonstracje są reakcją na zamieszki w Anglii i Irlandii Północnej
Mieszkańcy Szkocji protestują przeciwko zamieszkom w Anglii, która ponoć ich nie obchodzi.
Policja zatrzymała dwie osoby protestujące przeciwko kontrmanifestacji zorganizowanej w odpowiedzi na manifestację, która się nie odbyła.
Jednocześnie rząd zapewnia, że każdy mieszkaniec Szkocji może zamanifestować publicznie swoje niezadowolenie z działań rządu, pod warunkiem że domaga się dostępu Szkocji do morza.
Errata
Policja zatrzymała dwie osoby
Nie zatrzymała, a jedynie odeskortowała w bezpieczne dla nich miejsce, z troski o ich zdrowie.
Szkocka policja wysyla funkcjonariuszy do Irlandii Pln. zeby zapobiec najgorszemu.
Okazalo sie bowiem ze, o zgrozo, katolicy i protestanci zakopali topor wojenny i zjednoczyli sie przeciwko jedynie slusznej religii pokoju
Wyslac wiecej i zdusic w zarodku.
Jak wszyscy tam pojadą to sąsiad splajtuje.
Prowadzi nielicencjonowany handel ziołami.
Powinien rozważyć handel obwoźny.