92-letnia Violet Garratty z Sheffield pracowała w miejscowym hotelu Kenwood Hall przez 32 lata i być może pracowałaby dalej, gdyby nie kontuzja, której niedawno doznała. Jej ostatni dzień w pracy został uczczony przyjęciem dla rodziny, przyjaciół i współpracowników.
Zapytana o to, jak czuje się po przejściu na emeryturę, pani Garratty powiedziała BBC Radio Sheffield: Niezbyt dobrze, ponieważ lubiłam swoją pracę.
Pochodząca z Lincolnshire Violet przeprowadziła się do Sheffield, gdy miała osiem lat i pracowała na różnych stanowiskach, zanim podjęła pracę sprzątaczki w teatrze Crucible, znanym z organizacji mistrzostw świata w snookerze.
Po przejściu na emeryturę w teatrze w wieku 60 lat stwierdziła, że to strasznie nudne nic nie robić, więc kiedy przyjaciel powiedział jej o pracy kelnerki w Kenwood Hall, skorzystała z okazji.
Przepracowała tam kolejne 32 lata i gdyby nie kontuzja biodra, to zapewne pracowałaby tam dalej. Teraz mówi, że po przejściu na emeryturę ma nadzieję częściej widywać rodzinę, w tym 16 wnuków i 22 prawnuków.
Bycie mamą jest dla mnie bardzo ważne. Mam bardzo dobrą rodzinę, która zabiera mnie na obiady, chodzę do klubu towarzyskiego trzy razy w tygodniu i ćwiczę też taniec liniowy
– opowiada Violet Garratty.
_0_crop_9856.png)
Komentarze 24
Pamiętacie najstarszego kierowcę ciężarówki w UK? Tego po dziewięćdziesiątce? Też jest z Sheffield, taki mamy tutaj klimat. Przyjeźdżajcie, a też będziecie pracować niemalże do setki. :p
Fajnie jest tak jak człowiek czuje się potrzebny i doceniany. Z drugiej strony jakbym miał w robocie słyszeć codziennie "panie Zbyszku, niech pan to zostawi, zawołam młodego to pomoże" to bym tę robotę olał. Myślę że u pani Violet było inaczej.
Znakomicie jest robic cos, z czym sie czujemy dobrze. Cokolwiek, moze byc i praca zarobkowa ;-)
Ta? To tera ty idź pobruszać, a ja będę poczywał. :p
Ciekawostka: MŚ w snookerze odbywają się w tym miejscu nieprzerwanie od 1977 roku, a więc niebawem pięćdziesięciolecie. Dość niepozorny budynek przy niewielkim skwerku, naprzeciwko ogrodu zimowego. Spróbujcie kupić bilety, hehe... ;)