osobiscie znam jednego pilota i z tego co wime oni naprawde lubia jak sie im klaszcze , serio - nie wiem czemu niektorzy Polacy z tego takim problem robia ?
wiocha to jest wtedy jak ktos po jednym dniu przeprowadzki to Londynu juz jest 100% Brytyjczykiem albo - tu musze przyznac ze to sie juz bardzo zadko zdaza - Polacy ktorzy po paru latach pobytu tutaj mowia po Polsku z " akcentem" - to jest dla mnie bodajrze najwieksza wiocha w historii swiata
Oj tak, tak to się zgadza że oklasków nie było ani w jedną , ani w drugą stronę , masakra :( nie wiem czy to brak kultury czy po prostu chamstwo do potęgi "entej" leciałam tym lotem a gdy zaczęłam klaskać sąsiedzi z pobliskich siedzeń popatrzyli na mnie jak na dziwoląga :) no ale cóz nasz naród jest dość zacofany :(
Z przykroscia musze stwierdzic ze,polska spolecznosc zamieszkujaca Wyspy Brytyjskie stala sie leniwa,lub ulegla zlemu wplywowi Emito.Ostatnio korzystajac z lini przewoznika Ryanair,lot z Edinburgha do Poznania i nazad,nikt nie klaskal,nikt nie zarl kielbasy czosnkowej,nikt nie pachnial strawionym alkoholem.Bylem rowniez swiadkiem zdarzenia kiedy jeden rodak,zaproponowal drugiemu rodakowi podwiezienie za free
Polska spolecznosc upada.Wszystko co polskie zostalo w nas stlamszone.