Fakt, wypadałoby odwiedzić Polskę, chociażby po to, żeby zobaczyć ten kibel na Krupówkach, z wjazdem po 10 zlotych od łebka. W kranach ponoć płynie woda z włoskiego marmuru. Wpaść tam z rodziną, poszaleć za pięć dych, a jak się spodoba, to zapytać o bilet miesięczny.
https://www.google.com/amp/s/www.o2.pl/informacje/po-prostu-mnie-zatkalo...
Przyczłapać wieczorem na skład opału, postać z tydzień, wrócić do chaty uboższy o stówę, ale za to z wiaderkiem węgla. Wsiąść do pociągu byle jakiego, w dwie godziny okrążyć Ziemię, i wysiąść na tej samej stacji.
Tak, koniecznie muszę wybrać się do Polski.
Cześć, mała ankieta,
moje "rekordy" (raczej słabe):
1 M-ce 7 miesięcy i dzień
2 M-ce 7 miesięcy
3 M-ce ~ Pół roku
Moja koleżanka chyba od 2010 nie była w Polsce, mieszka w Meksyku
Chodzi o ciągłość pobytu, czy raczej "niebytu" ;)