Waść już wyjechany z okolicy, tak więc możesz wyjść z norki. :p Wcześniej grasował w Glasgow i okolicach, dzisiaj w Durham, a kawa na zdjęciu jest zimna, bo wczorajsza, z godziny 16 :p (wieczorem już grasowałem po nabrzeżach w Newcastle, mają tam fajne mosty, szwendacz włączył mi się na maksa. ;D ). Wczoraj na plaży nie dmuchało (możliwe, że dmuchało ale nie zauważyłem :p ), ostatnie dni mieliście w Szkocji cieplejsze niż u mnie na południu (czy tam w centrum, albo na dalekiej północy centrum :p ).
Obejrzałem dzisiaj trochę Szczygła, wywiad z panią Zdzisławą zmęczył mnie okrutnie, wynudziłem się straszliwie... a były czasy, że Zdziśka dawała czadu:
Już odpisałam, na koniec chciałam sprytnie wstawić zdjęcie… i mnie wyrzuciło (wrrrrr).
A link do zdjęcia i tak nie zdziałał ;]
ostatnie dni mieliście w Szkocji cieplejsze niż u mnie na południu (czy tam w centrum, albo na dalekiej północy centrum :p )
Pogoda appka też mi to pokazywała, bo świętą były wyjechane na południe. Ostatniego dnia bardziej na południe (Szkocji, rzecz jasna) się nie dało.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Mull_of_Galloway
Latarnia morska, jak i kawodajnia, były zamknięte, więc pocztówka z kawą była nie do zdobycia.
Ponoć przy lepszej widoczność widać stamtąd Irlandię zieloną (i tu miało zostać „zapodane” zdjęcie, do którego link nie działa ;p).
Po powrocie do domu było widać więcej gwiazd niż w „dark spot” ;]
Co by nam w tym roku kawa przez papierowe kubki nie przemiękała i gwiazdy świeciły na życzenie! ;)
O, zapomniałem o topie. Wczoraj chwilę posłuchałem, przez przypadek. W tym roku nawet nie wybierałem, tak jajkoś wyszło. W poprzednich latach, niezależnie od tego ile mogłem wybrać utworów, zawsze było ich za mało. :)
A wiesz, że przy samej latarni nie byłem, ale jaja. Ogromnie się zdziwiłem, nie mam pojęcia jak to się stało, bo przecież grasowałem w okolicach- w odległym o rzut beretem Portpatrick, w Stranraer, z Cairnryan pływałem do Belfastu, a jednak jakimś cudem ominąłem jeden z moich najukochańszych widoczków, tj. wysoka skała + latarnia morska. Widzę, że nie mam daleko, wieczorem poobczajam ewentualne dojazdy.
Irlandię widać na pewno, przecież to tuż obok.
Przy dobrej pogodzie rozgwieżdżone niebo w tamtych stronach robi takie wrażenie, że można sobie buty obsikać. :p
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution