.

'uzurpatorzy przebrani za Boney M. W Chełmie'.

to na wiochach, u mnie w mieście zenek i boysi grali. czysty top.

Nie bądź taki skromny, była też Maryla. Ta, co się ciągle mazgai, że nie ma siana i że telewizje nie chcą jej zapraszać.

ee tam skromny. obcy w obcym mieście. poznałem od przyjazdu 3 polaków i 55 Kolumbijczyków. Latino zajebisci, tylko jestem ciekaw jak zderzenie kultur jak ich jeszcze milion przyjedzie. jednego w tyrze Maczo już zjebałem za hasła z lat 70 do Ukrainki. powiedziałem ze Polacy to gentlemani i jak to usłyszą to mu utną głowę.

A ci Kolumbijczycy to po co komu i skąd się tam wzięli? Ze studenckiej wymiany papierków z portretami na woreczki z proszkiem?

tu robić nie ma komu. Polak w mojej tyrze wytrzymywał tydzień. Ukraińcy już na wyczerpaniu, to pisory zaczęły tak 5 lat temu sprowadzać Latynosów. wymyślili chyba ze jak katolików sprowadzą to się im zgra wszystko. w lato już dokonali zbiorowego gwałtu na jakiejś polce, a później pocięli tulipanami towarzystwo nad jakimś zalewem. a będzie ich więcej, za 30 lat jak się zmieszamy to będziemy ładniejsi przynajmniej, bo oni ładniejsi od polaków dużo. marzenie z dzieciństwa spełniłem i poznałem paru Indian przynajmniej :P

Jak tam u was? U mnie napadało po jajka.

I wciąż pada.

U sąsiada trawa jest bardziej zielona.

ten.. kolejny artysta fotograf widzę. najbardziej oblegana sztuka ostatnich lat. setki milionów artystów i ciężej przez to znaleźć tych zdolnych :P ja nawet kadru nie potrafię złapać dobrze. mam garbatą perspektywę chyba.

Fajnie.

Każda kamera ma dwa końce:

Na jednym - artysta.

Na drugim - operator.

U mnie śniegu nie ma.

I bardzo dobrze.

Jeden zazdrośnik i dwie marudy.

U zazdrośnika śniegu po pas, ale kroku zrobić nie może, bo w tamtych stronach nawet śnieg należy do toruńskiego krótkofalowca. Poza tym ten brytyjski bielszy, wiadomo, bo nie opalany butelkami pet i co tam nawinie się pod rękę.

Nie mam paska w dieslu i zamiast martwić się, że fura nie ma zimówek i będzie popindalać bokiem, mogę cieszyć się tym, co natura daje, zwłaszcza że sporo dopadało a za parę godzin ta pinda i tak wszystko zabierze. Wszystko.

Kończę kawę i ruszam w teren, zrobić kilka efektownych, aczkolwiek niezamierzonych salt w tył, przód, bok, z lądowaniem na kuprze, plerach i dziobie. :]

Kurde, ale radocha, kot sąsiada spadł z płotu, niestety na miękkie.

Te, koneserzy, fotografię artystyczną to macie tutaj.

"Zimowy pejzaż z bałwanem".

Kurde, to se też wejdź na płot,

se spadnij na twarde,

Radocha będzie że hej.

Będziesz się kulał ze śmiechu.

Będę Ci współczuł.

#78:

Zanim wdrapię się na ten płot, nasram ci w ogródku a potem będę ci wpółczuł. :]

Nie dramatyzuj, do około 15 metrów wysokości kot radzi sobie w locie wyśmienicie. Sprawdzone.

To żeś mnie uspokoił.

Podobno jak stewardrsa spadnie w Czechach z 10 000 metrów, to też nic jej się nie stanie.

Ale to w Czechach....

Nie żebym sam łapal za ogon i rzucał, co to to nie. Kot kumpla chciał kiedyś złapać przelatującego za drzwiami balkonowymi wróbelka. Czwarte piętro, stracił jedynie dwa zęby bo jednak amortyzacja zadziałała nieco za miękko, ale gnatów nie połamał, chociaż to, że na zewnatrz nie ma niewidzialnej podłogi trochę go zaskoczyło, nie powiem.

Może wcześniej była.

Koty to skrzydlate stworzenia

https://m.kwejk.pl/obrazek/3144847/latajacy-kot.html

U zazdrośnika śniegu po pas

po kostkę. jak sobie zamieciesz w jedno miejsce. dopiero dwa dni pierwszy tej zimy.

nie jestem zazdrosny, ja cie wspieram.

W nocy dosypało. Yorkshire sparaliżowane. Uwielbiam te puchy i ciszę na ulicach i nie cierpię tych głąbów, którym się uwaliło w dyniach, że mimo wszystko muszą dojechać do pracy.

Dobranoc. :]

i jak? dojechałeś do pracy? :P