Charakterystyczne, nieco zaczerwienione twarze z bardzo szerokim uśmiechem i zamglonymi oczami. Każdy, kto choć raz leciał do Krakowa, Wrocławia czy Gdańska, miał przyjemność obcowania z tego rodzaju pasażerami. Wszystko zaczyna się już w samolocie. Widząc niektóre dantejskie sceny, chciałoby się krzyknąć: „Hulaj, duszo, piekła nie ma!”.