"Chcą zabrać nasze dzieci! Wszyscy ich teraz szukają, policja, Interpol, nawet ambasada polska. A mi mówią, że może zabiłem własne dzieci!" – Wojtek powtarza w kółko, prawie krzycząc i machając rękami. "To się w głowie nie mieści!"
"Gdzie są wasze dzieci?"
"No... – tu chwila wahania." "Są bezpieczne, w Polsce. Ja im swoich dzieci nie oddam!" – krzyczy.
"Dlaczego opieka społeczna chce je zabrać?"