Praca Polaków na Wyspie - a raczej kupowanie pracy...
companero _
Wpisów: 640
companero _
#1 | 01.05.10, 16:10
Zacznijmy moze od tego, ze jesli interesuje Cie praca po 12 godzin dziennie, ale platne za 8- max10, jazda starymi rozpadajacymi sie autobusami, wpieniajacy managerowie, wlepianie lapowek za nadgodziny i inne "kwiatki" to najlepiej napisz albo zadzwon do Stagecoacha i bedziesz wiedzial ;-)
Znam wiele osob, ktore wrecz uciekaly ze Stagecoacha chociazby do Firsta (niestety niewiele lepsza praca, ale troche lepiej platna). A tak konkretnie:
Po pierwsze jezyk. Jesli nie czujesz sie swobodnie w rozmowie po angielsku, to nie bedziesz zbytnio zadowolony w tej pracy. Ludzie lubia pogadac, pytac, lubia jak rozumiesz co sie do Ciebie mowi i potrafisz sensownie odpowiedziec. Inaczej beda Cie ignorowac. Nic fajnego.
Prawko. Tylko brytyjskie. Wymiana trwa kilka tygodni. Zaden problem.
Doswiadczenie zawsze jest atutem, a przede wszystkim latwiej bedzie Ci sie pracowalo jesli masz opjecie o robocie. Jesli nie masz doswiadczenia, ale jestes dobrym kierowca i przede wszystkim jesli szukaja ludzi do pracy - nie powinno byc problemu.
CPC. O ile wiem nie jest wymagane, ale jesli masz juz zaczeto to na pewno bedzie to jakims tam plusem.
Stawka... cos pow. 9funa/h
Plusem pracy w Stagecoachu jest to, ze wozi sie "normalnych ludzi" (za wyjatkiem "59").
Ludzie spoza Aberdeen sa na ogol bezkonfliktowi i o wiele milsi. Po miescie... sam widzisz jaki element jezdzi.
Mowie tu oczywiscie o "osobistosciach" typu cpunki, pijaczki, rozszczekana gowniazeria itp. Sa to wyjatki, ktore zdazaja sie tak czesto, ze potrafia bardzo szybko zdominowac i popsuc Ci dzionek w pracy. Taki to juz urok kierowcy autobusu.
Najlepiej bedzie jak do nich napiszesz, albo zadzwonisz. Jesli sie dogadasz, zaprosza Cie na rozmowe i wszytko pojdzie pomyslnie - bedziesz mial prace. nie liczylbym na rady od 10 osob. Jesli zalezy Ci na tej robocie, wal bezposrednio do firmy i daruj sobie dalsze kombinacje. Niczego nowego sie nie dowiesz.
Powodzenia.
Tom i Jerry
Wpisów: 17
Tom i Jerry
#3 | 03.05.10, 17:36
Jeśli nie nie czujesz się zbyt pewnie , to lepiej zacznij pracę w Stagecoach ,nie mają tam zbyt wysokich wymagań kwalifikacyjnych i językowych,byle byś miał ochotę do roboty.Dzięki temu wielu polaków tam się tak długo trzyma, a co mądrzejszy ,to już tam nie pracuje.A co do łapówek ,to dzięki nim niektórzy dobrze sobie tam układają życie.Są tacy ( stała ekipa) co po każdym urlopie pierwsze kroki kierują do prosto do odpowiednich ludzi tzn.szefów niższego szczebla. fundują papierosy,wódke np żóbrówkę ,piwo i inne gifty .Wszyscy są zadowoleni.Dzięki temu dostają lepsze dniówki,więcej godzin i więcej kasy rzecz jasna.A najlepiej mają ci pracujący na noc tnz. to sa dniówki z piątku na sobote i z soboty na niedziele.Ci panowie a też jest ich stała ekipa po każdej przepracowanej nocce mają do 200 funtów na lewo, co po miesiącu nocek ok.8 , 9 w miesiącu mają ........ niezłą kase.Nie złe inwestycje niektórzy poczynili w Polsce.Stać ich rzecz jasna na łapówki i na wspolne libacje z szkockimi dobrodziejami.Wyjazd na święta dla niektórych ( na wszystkie) dla to żaden problem,a zwłaszcza dla jednego pana J ..a.Inni niestety nie mają tyle szczęścia.Zostają im tylko urlopy z grafiku i nie przedłużane.To są pozostali któży mają godność i honor i nie zniżają się do poziomu tych łapówkarzy.Tych uczciwych jest najwięcej.
companero _
Wpisów: 640
companero _
#5 | 04.05.10, 19:42
T&J pracujesz jeszcze w Stagekolku czy to juz przeszlosc? Widze, ze znasz temat od podszewki ;-) Ja tylko ze slyszenia, od bylych pracownikow ;-)
Kamil... uderz w stol a nozyce sie odezwa :P
zarcik oczywiscie. skoro jezdzisz 59 to pewnie wiesz o jakim elemencie pisalem wczesniej ;-)
jesli ktos dalej ma watpliwosci, to tylko powiem, ze rozpoznasz ich po dresikach i bialych skarpetkach naciagnietych wysoko na nogawki :P
Zbyszek Janosik
Wpisów: 2
Zbyszek Janosik
#7 | 14.05.10, 12:50
Masz racje Tom i Jerry, stagecoatch to jedno wielkie korupstwo i lapowkarstwo, a najwieksi lapowkarze to ci co przyjechali na samym poczatku, jezdzic nie umieli, gubili sie po miescie i musieli z mentorami jezdzic, byli tak tepi ze nauczyli ich robic szkole i z jednego punktu do drugiego i tam jezdzili zeby nie zgineli a potem sie zaczelo wodeczka, papierosy, kelbasa za robote i nadgodziny, inni roba ciezsza robote i 300 zarabiaja a ci siedza i godziny im leca, jak by mogli to do dupy cali by weszli superviserom bo lataja caly czas za nimi i skamlaja jak pieski o robote, wstyd dla Polakow normalnych, a w piatek co niektorzy roba za panie do dowarzystwa u Bi.. i Ba... noszac im na kleczkach wodeczke zyby tylko pozwolili im czaskac po 100 albo wiecej godzin tygodniowo, troche to pedalskie, a potem reszta musi sie wstydzic lizusow i wazeliniarzy.
Aga Piękna
Wpisów: 6
Aga Piękna
#10 | Wczoraj - 22:34
Serdecznie witam wszystkich podglądaczy wiadomości jak i samych zainteresowanych.
Jak już jaskółki wieść po Aberdeen noszą to jednego z tzw silnej grupy zawieszono za ............ pracę na nockach. Co to się stało, może ta silna grupa nam wyjaśni? Może sam zainteresowany? Chm raczej na to nie liczę.
Tak czy inaczej coś w tym jest.
Aga
Aga Piękna
Wpisów: 6
Aga Piękna
#11 | Dziś - 10:07
http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,...
zdjecie uzytkownika
anonim - 2009-11-17 22:01 odpowiedz | cytuj |
anonim - 2009-07-23 13:17:42
Dodaj opinie o STAGECOACH - stagecoach MANCHESTER. Twoja ocena może okazać się bezcenna przy procesie rekrutacyjnym, podjęciu decyzji, pracy.
Kompletne bagno.Zastanów się5razy zanim sie zdecydujesz.To jedyna firma wUK,albo i w europie,która płaci pasażerom za DENUNCJACJE na kierowców.Równość ibrak dyskryminacji to tylko MITOLOGIA.Polski kierowca jes tu traktowany jak śmieć,i tylko patrzom jak się ich pozbyć[żeby niewyglądalo na raśizm]Poza tym większych raśistów niż angole niewidziałem,Zajezdnia na Princess road i zastępca menadzera +jedna dyspozytorka wcale się ztym zabardzo nieukrywajom.Polak jest tu teraz jak intruz.
Witam ponownie
Taki to artykuł znalazłam w necie na temat Stagecoach w Manchester.
Moi drodzy jak widać jesteśmy intruzami na Wyspie! A tak na marginesie to co oni by zrobili bez tych wszystkich pracowników z byłych krajów DEMOLUDU? Zapewne większość KONSESZYNÓW musiało by się wziąć do pracy i skończyło by się żerowanie na innych!
Między innymi dzięki naszym podatkom on mają gdzie mieszkać i za co żyć!
Aga
Aga Piękna
Wpisów: 6
Aga Piękna
#12 | Dziś - 10:46
Witam.
Emigrant na emeryturze
Jaromir Rutkowski 12:57, 21.05.2008
Wyjechaliśmy z kraju za chlebem, ale jak ta decyzja wpłynie na to, czy na ten chleb będzie nas stać również wtedy, gdy wiek nie pozwoli już pracować?
"Jako pełnoprawni członkowie Unii Europejskiej mamy zagwarantowane prawo do zabezpieczenia społecznego oraz do świadczeń z tym związanych na takich samych zasadach, jak osoby, które się nie przemieszczają i całe życie mieszkają i pracują w jednym miejscu" – zapewnia Ewa Bednarczyk, wicedyrektor Biura Rent Zagranicznych polskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Gwarancje te obejmują zabezpieczenie nie tylko na wypadek choroby, macierzyństwa, wypadku przy pracy, czy choroby zawodowej, ale także po prostu starości.
Wprawdzie każdy kraj Unii Europejskiej ma swój osobny system ubezpieczeń społecznych i kieruje się własnymi zasadami, jednak podpisane porozumienia ustalają pewne wspólne zasady dotyczące tej sfery.
Legalny znaczy ubezpieczony
"Przede wszystkim każdy, kto pracuje legalnie, jest ubezpieczony i płaci składki tylko w tym państwie członkowskim, w którym wykonuje pracę" – tłumaczy Ewa Bednarczyk.
W wypadku Wielkiej Brytanii należy więc zarejestrować się w Department for Work and Pensions, aby uzyskać numer ubezpieczenia społecznego zwany National Insurance Number.
Ten należy w chwili zatrudnienia przekazać naszemu pracodawcy, który jest zobowiązany odprowadzać od naszego wynagrodzenia składki na ubezpieczenie społeczne. Ich wysokość uzależniona jest od wielkości naszych dochodów i wyszczególniona na payslipach, czyli dokumentach z rozliczeniem naszej wypłaty, jaki co miesiąc powinniśmy otrzymywać od naszego pracodawcy.
Osoby samozatrudnione muszą zatroszczyć się osobiście, aby taką składkę fiskusowi przekazywać. W ich przypadku ma ona jednak stałą i niedużą wysokość niezależnie od osiąganych dochodów.
Jeżeli jednak osoba nie wyemigrowała, a jedynie została do innego kraju oddelegowana przez swojego polskiego pracodawcę, wtedy ten nadal płaci za nią składki na ubezpieczenie społeczne w kraju, wedle tam obowiązujących reguł.
Co jednak w wypadku osób, które część życia przepracowały w Polsce, a część w jednym z krajów członkowskich Unii Europejskiej?
Według eksperta ZUS, nie mają się czego obawiać. Okresy przepracowane w którymkolwiek z krajów Wspólnoty będą zsumowane i ich wspólny wymiar posłuży do ustalenia tego, czy przepracowaliśmy dostatecznie wiele lat, aby uzyskać uprawnienie do emerytury.
"Jeśli ktoś pracuje w Wielkiej Brytanii i będzie się tam ubiegać o przyznanie emerytury, może oprócz okresów ubezpieczenia przebytych na Wyspach mieć również uwzględnione okresy ubezpieczenia przebyte w Polsce" – zapewnia wicedyrektor Biura Rent Zagranicznych ZUS.
Komu i ile?
Jeżeli w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego będziemy mieszkać w Polsce i tam zechcemy otrzymywać emeryturę, zostanie nam ona przyznana przez ZUS na podstawie w Polsce obowiązujących przepisów. Jeżeli zdecydujemy się zostać na stałe w innym kraju, wtedy tamtejsza instytucja ubezpieczeń społecznych zdecyduje o naszym prawie do emerytury w oparciu o przepisy tego kraju.
W wypadku Wielkiej Brytanii wiek emerytalny wynosi 65 lat dla mężczyzn oraz 60 dla kobiet. Wkrótce ma się to jednak zmienić. W okresie od 2010 do 2020 roku wiek emerytalny kobiet ma być sukcesywnie podnoszony tak, aby zrównał się z tym wyznaczonym dla mężczyzn. Aby uzyskać prawo do emerytury należy się również wykazać odpowiednią liczbą przepracowanych do tej pory w którymkolwiek kraju Unii lat.
Na Wyspach uprawnienia do pełnej emerytury uzyskuje się po 44 latach zatrudnienia, w wypadku kobiet czasem nawet już po 39. Są od tej reguły wyjątki, kiedy również i czas, kiedy nie byliśmy zatrudnieni, liczy nam się do przepracowanych lat pracy. Jest tak na przykład w przypadku opieki na dziećmi, niepełnosprawnymi czy ciężko chorymi.
W Wielkiej Brytanii prawo do wypłat tak zwanego świadczenia minimalnego zyskuje się już po 10 – 11 latach pracy. Ma ono wtedy wysokość jedynie jednej czwartej sumy podstawowej emerytury państwowej, która w tej chwili wynosi 84,25 funta tygodniowo. Zatem świadczenie minimalne to obecnie 21,06 funta tygodniowo.
Oprócz tego władze Wielkiej Brytanii wypłacają jeszcze tak zwaną państwową emeryturę dodatkową. To, czy się ma do niej prawo i w jakiej wysokości, nie zależy już od liczby przepracowanych przez nas lat, ale od wysokości odprowadzanych przez nas składek ubezpieczeniowych, a więc po prostu wysokości naszej pensji na przestrzeni lat, które przepracowaliśmy.
Może więc się zdarzyć, że państwową emeryturę dodatkową będzie otrzymywać ktoś, kto przepracował mniej niż wymaganą liczbę lat i nie dostaje podstawowej emerytury państwowej.
Państwowa jałmużna
"Świadczenie wypłaca zawsze ta instytucja, która zdecydowała o jego przyznaniu" – nadmienia ekspert ZUS. Jeżeli więc po dopracowaniu się emerytury za granicą, wrócimy do Polski, instytucja ubezpieczeniowa kraju, w którym żyliśmy i pracowaliśmy, będzie nam ją przesyłała do nowego miejsca zamieszkania.
Możliwe jest również uzyskanie prawa do dwóch emerytur. Tej w Polsce i tej za granicą. I obie możemy równolegle otrzymywać. Nawet jeżeli nie przepracowaliśmy wystarczającej do polskiej emerytury liczby lat, ZUS doliczy nam lata przepracowane za granicą. Podobnie ubezpieczyciel zagraniczny doliczy nam lata przepracowane w kraju.
Władze brytyjskie bez ogródek uprzytamniają swoim obywatelom, że emerytura państwowa, czy to podstawowa, czy dodatkowa, a nawet obie łącznie, to dopiero początek budowania pożądanego przez siebie na starość poziomu życia i zachęcają do korzystania z niepaństwowych ubezpieczeń emerytalnych.
Odprowadzane na nie składki objęte są ulgą podatkową. W wypadku zdecydowania się na ubezpieczenie prywatne, możemy też ubiegać się o obniżenie składki z tytułu National Insurance, tak aby miała ona jedynie minimalną wysokości wymaganą do podstawowej emerytury państwowej. W tym wypadku rezygnujemy jednak zupełnie z dodatkowej emerytury państwowej. Na tę jednak osoby samozatrudnione, a więc odprowadzające jedynie minimalną składkę ubezpieczenia społecznego, w ogóle nie mogą liczyć.
One więc w szczególności powinny zadbać o ubezpieczenie prywatne. Tych brytyjskie fundusze oferują oczywiście dostatek. Również polskie fundusze emerytalne chętnie przyjmą składki od emigrantów w ramach tak zwanego trzeciego, nieobowiązkowego filaru ubezpieczenia.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury
Aga
Aga Piękna
Wpisów: 6
Aga Piękna
#13 | Dziś - 10:48
Jeśli należy Ci się stara emerytura, ZUS uwzględni okres pracy za granicą. Jeśli nowa - to nie.
Z każdym rokiem o emerytury i renty z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ubiegać się będzie coraz więcej Polaków, którzy w przeszłości pracowali za granicą, w jednym lub kilku krajach Unii Europejskiej. Osoby takie objęte są tzw. wspólnotową koordynacją systemów zabezpieczenia społecznego. Chodzi o przepisy, które mają ułatwić tym osobom pobieranie emerytury lub renty w sytuacji, gdy należy im się ona również na podstawie okresów pracy i ubezpieczenia w innym państwie Unii.
To ułatwienie dotyczy w szczególności przypadku, gdy osoba zainteresowana uzyskaniem tzw. starej emerytury nie posiada okresu ubezpieczenia w Polsce wystarczającego do uzyskania tego świadczenia, czyli 25 lat dla mężczyzn i 20 lat dla kobiet. Przepisy unijne umożliwiają wtedy uwzględnienie przez ZUS okresów pracy za granicą - w jednym lub kilku krajach członkowskich Unii. Dotyczy to nawet okresów krótszych niż rok.
W jaki sposób oblicza się emeryturę z uwzględnieniem zagranicznych okresów ubezpieczenia? W pierwszej kolejności ZUS oblicza teoretyczną kwotę emerytury, jaka przysługiwałaby zainteresowanej osobie, gdyby pracowała w Polsce tak długo, jak wynosi jej łączny staż. Innymi słowy, gdyby wszystkie okresy przepracowane za granicą przepracowała w Polsce.
Następnie ZUS oblicza stosunek długości okresów przepracowanych w Polsce do długości całego stażu. Mnożąc ten stosunek przez wysokość teoretycznej emerytury, uzyskuje się ostatecznie emeryturę tzw. proporcjonalną, która stanowi należne świadczenie.
PRZYKŁAD
Edward urodził się przed 1 stycznia 1949 roku. W Polsce przepracował 13 lat, w Irlandii 12 lat, w Niemczech 3 lata. Gdyby uwzględnić tylko polski okres ubezpieczenia, w momencie przejścia na emeryturę Edward nie
spełni warunku posiadania minimalnego okresu składkowego i nieskładkowego, uprawniającego do świadczenia, wynoszącego dla mężczyzn 25 lat.
Ale ponieważ ZUS doliczy mu okresy zatrudnienia za granicą, jego łączny staż ubezpieczeniowy wyniesie 28 lat, czyli więcej od wymaganego w Polsce minimum. Najpierw ZUS obliczy Edwardowi emeryturę teoretyczną - w taki sposób, jakby łączny okres ubezpieczenia został przebyty w Polsce, czyli uwzględniając pełne 28 lat stażu. Następnie obliczy faktyczną kwotę emerytury, uwzględniając stosunek polskiego okresu ubezpieczenia do całego stażu. W efekcie wyliczona kwota emerytury teoretycznej zostanie pomnożona przez wskaźnik 13/28.
Jeżeli osoba występująca o starą emeryturę przepracowała w Polsce na tyle długo, że wystarczy jej to do uzyskania prawa do świadczenia, okresy pracy za granicą zostaną pominięte. Z jednym wszakże wyjątkiem - gdyby okazało się, że uwzględnienie zagranicznego stażu podniesie wysokość emerytury, ZUS będzie musiał to zrobić i wypłacać wyższą kwotę. W praktyce ZUS oblicza więc równolegle emeryturę wyłącznie "polską" i emeryturę proporcjonalną, z uwzględnieniem zagranicznego stażu, a następnie oba te świadczenia ze sobą porównuje i wybiera wyższe.
W przypadku osób zamieszkujących Polskę otrzymujących emeryturę proporcjonalną na podstawie polskich przepisów i równolegle dostających zagraniczne świadczenie emerytalne lub rentowe - jeśli suma tych świadczeń okaże się mniejsza od polskiego minimalnej emerytury, ZUS będzie musiał do tego minimum co miesiąc dopłacać.
Uwzględnianie okresów ubezpieczenia za granicą nie dotyczy tzw. nowej emerytury wypłacanej - co do zasady - osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 roku, gdyż prawo do niej nie zależy od długości okresów ubezpieczenia. Mówiąc najkrócej, wysokość nowej emerytury zależy tylko od polskich okresów ubezpieczenia.
W przypadku tzw. emerytury mieszanej okresy pracy za granicą zostaną uwzględnione jedynie w części obliczanej na starych zasadach. To nie znaczy oczywiście, że okresy ubezpieczenia w innych krajach Unii przepadną - zostaną uwzględnione przy obliczaniu emerytury w tamtych państwach. Wszak obywatele Unii mogą wystąpić o emeryturę wszędzie tam, gdzie byli ubezpieczeni i spełnili miejscowe warunki uprawniające do otrzymania świadczenia.
Andrzej Gębarowski
Rozmiar tekstu: A A A
Nowe warunki przechodzenia na emeryturę
Piątek, 28 maja (12:33)
Kobieta, która przepracowała 35 lat i mężczyzna, który przepracował 40 lat powinni mieć prawo do emerytury, niezależnie od wieku - uważa OPZZ. Wczoraj jego przewodniczący Jan Guz poinformował, że związek złożył w Sejmie projekt nowelizacji przepisów w tej sprawie.
Czy zbierać na emeryturę w ZUS i OFE ? /AFP
Pod projektem nowelizacji ustawy o wypłacie świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, będącym obywatelską inicjatywą Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, podpisało się ponad 270 tys. osób. Jak podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej Guz, "do związku wpływają kolejne podpisy, a zainteresowanie projektem jest ogromne".
Projekt przewiduje inne niż dotychczas warunki przechodzenia na emeryturę. Nie w każdym przypadku decydowałby o tym wiek osoby kończącej pracę zawodową. OPZZ chce, by niezależnie od wieku, na emeryturę mogły przechodzić kobiety, które przepracowały minimum 35 lat; mężczyźni - 40 lat.
"Przez ok. 40 lat pracy każdy odłoży sobie ok. 80 tys. na przyszłą emeryturę. Powinien wówczas skorzystać z tych pieniędzy. Chodzi jednak tylko o prawo, nie o obowiązek. Nie chcemy nikogo zmuszać do odchodzenia na emeryturę, a jedynie dać taką możliwość tym, którzy w starszym wieku stracili pracę, nie mają zdrowia, czy po prostu czują się zawodowo wypaleni" - powiedział Guz.
W ustawie pozostałyby jednak również dotychczasowe rozwiązania, zgodnie z którymi kobieta może przejść na emeryturę po ukończeniu 60 lat, zaś mężczyzna - 65. Warunek to przepracowane odpowiednio co najmniej 20 lub 25 lat. Miałoby to jednak zastosowanie tylko do
osób, które do ukończenia 60 lat (kobieta) lub 65 lat (mężczyzna) nie przepracowały odpowiednio 35 lub 40 lat. W takim wypadku, by uzyskać prawo do emerytury, kobieta musiałaby mieć 20 lat pracy, a mężczyzna 25 lat."Składając nasz projekt chcemy też oddalić - proponowane przez niektórych ekspertów - wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. Odwołują się oni do niektórych państw zachodniej Europy, gdzie pracuje się dłużej niż u nas. Pomijają jednak fakt, że w Polsce 65-letni mężczyzna przechodzący na emeryturę pobiera ją średnio przez 5 lat; na Zachodzie - 14-15 lat" - powiedział PAP Guz.
Aga
Chciałam Was się zapytać jak jest z pracą w tym mieście? Zastanawiam się nad wyjazdem...