w Stirling kupuje się dom identycznie jak i w całej Szkocji, kilkanaście tematów na emito znajdziesz, np: http://www.emito.net/spolecznosc/fora_tematyczne/nieruchomosci/kupno_dom...
miłej lektury.
Nic sie nie zmienilo przez ostatnie 3 lata.
Wiec najpierw bank (ten, w ktorym masz konto) po mortgage promise, potem jak juz masz ten papier w reku to doradcy typu firstmortgage czy cos w ten desen.
Jak nie masz czasu na "bieganie po bankach" to nie masz czasu na zakup domu, bo tu raczej duzo "biegania" bedzie (a napewno sporo grzebania w internetach).
Rozmowa z doradca i wybor oferty, szukanie wlasciwego domu i skladanie ofert, znalezienie ubezpieczenia na dom itd itp.
Nie wiem, czy jest jakas polska firma, ktora wszystko ci zalatwi, ale pewnie nawet jesli jest to raczej jest to oferta dla leniwych czyli lubiacych przeplacac, jak to zazwyczaj w polskich firmach bywa (z bardzo drobnymi wyjatkami).
mortgage promise nic mi nie daje , bo bank zawsze moze sie z tego wycofac(to tylko dokladne rozpoznanie kredytu), dlatego szukam kogos kto mial doswiadczenie z Polskim doradca, osoba ktora poprowadzi mnie od poczatku do konca. Wiem , ze jest ktos taki w Stirling , nie znam tylko imienia i namiaru na kancelarie. Nie jestem leniwy i nie lubie przeplacac, zwyczajnie nie mam czasu.
ja z żadnym doradcą nie miałem do czynienia (słyszałem że i dobrze ;)) poszliśmy do banku, sprawdzenie zdolności, promise itp, szukanie chaty- blisko rok :-/ , kancelaria, oferta, 6 tygodni dom nasz. Nigdy w kancelarii nie byłem, max 2 telefony i kilka meili załatwiły sprawę. Na co nie masz czasu???
@konieczny1
idziesz do banku zapytac o kredyt. bank Ci mowi co moze zaoferowac. dostajesz key facts na temat produktu. jesli Ci pasuje to wracasz i podpisujesz mortgage promise. to jest obietnica banku ze o ile podales prawdziwe dane w podaniu i nic sie nie zmienilo to dostaniesz kredyt na warunkach z mortgage promise. takie przyzeczenie wazne jest od 3 do 6 miesiecy zaleznie od banku. zaden doradca nie zalatwi Ci niczego wiecej.
Do tego wez pod uwage, ze wiekszosc polskich doradcow niestety zeruje na rodakach i obciaza o wiele wyzszymi rachunkami niz typowy lokalny doradca. nie mowie, ze kazdy ale slyszalem juz wiele opowiesci i przestrzegam....
Korzystałem z pomocy Unity Mortgages z Falkirk w ubiegłym roku. Polecam - bardzo dobry kontakt i profesjonalne podejście, zero stresu , duży wybór przystępnych ofert kredytowych no i tanio. Ja zaczynałem chyba odwrotnie niż większość , najpierw znalazłem nieruchomość która mi się podobała a dopiero potem starałem się o promesę kredytową. Doradca jest takim, moim zdaniem niezbędnym, pośrednikiem pomiędzy sprzedawcą, bankiem, notariuszem i prawnikiem .
btw. dobrze jest znalezc nieruchomosc, ktora sie podoba i wtedy szukac mortgage promise, ale szukanie nieruchomosci to co innego niz skladanie oferty!
btw ja tez najpierw znalazlem dom w Edynburgu, ktory mi sie podobal i wszystko robilem, zeby kupic wlasnie ten konkretny, ale jednak koniec koncow kupilem dom inny, wiekszy i jednoczesnie tanszy ciutke poza Edim ;) i nie zaluje w ogole takiej decyzji.
@ChaoticBiker Właśnie dlatego mi się przydał doradca bo bardzo szybko załatwił promesę i złożył ofertę. Oferta w banku w którym mam (od kilkunastu lat) konto była chyba jedną z najdroższych na rynku w tamtym czasie więc jest to opcja dla zajętych/leniwych/lubiących przepłacać. Doradca ma jednak znacznie większy wachlarz ofert kredytowych i można sobie wybrać najbardziej pasującą opcję.
Ja tez korzystalem z doradcy (firstmortgage), ale pierwszy promis zalatwilem sam w swoim banku - trza bylo znac swoje mozliwosci.
Nigdzie nie napisalem, ze nalezy brac kredyt w swoim banku, napisalem tylko ze tak najlatwiej uzyskac mortgage promise.
Kredyt ostatecznie wzialem z innego banku dzieki wlasnie doradcy.
Aczkolwiek nie wszystko co oferowal doradca mialo sens - PPI, ktore olalem calkiem, oraz insurance, ktory rowniez zalatwilem we wlasnym zakresie taniej (i lepiej).
Prawnikow tez znalazlem sam (doradca przedstawil pare ofert, ale samodzielnie znalazlem lepsza oferte)
@Goran Nigdzie nie pisalem ze skladales oferte przed otrzymaniem obietnicy kredytu, tylko ze nie ma sensu tak robic. Ta wypowiedz byla skierowana do ja999.
Nie wszystko musi sie krecic wokol Ciebie.
Tez mialem juz kilka upatrzonych domow, zanim w ogole zaczalem cokolwiek zalatwiac. Dzieki temu 3 mi uciekly, dopiero wplacilem rezerwacje i zaczalem dzialac w kierunku zakupu.
Wiec doradca owszem, pomaga, ale wcale nie zalatwi wszystkiego najtaniej czy najlepiej. Dobrze (a nawet bardzo dobrze) korzystac z jego uslug, ale dobrze tez nie przyjmowac wszystkiego, co proponuje tylko poszukac/porownac rowniez troche samemu. Dzieki temu mozna ograniczyc dodatkowe koszty o ladne pareset gbp.
ChaoticBiker kupowac mozna na kilka sposobow ale napewno zanim kupisz to musisz wiedziec co chcesz kupic za ile i czy na to cie stac...
doradca kredytowy to wspaniala osoba ktora moze to sprawnie zalatwic od poczatku do konca. jesli jeszcze wspolpracuje z dobrym prawnikiem to tak naprawde nic nie musisz robic poza znalezieniem nieruchomosci i wybraniem opcji kredytu jaka chcesz o lie taki potrzebujesz. jesli kupujesz za gotowke sprawy sa jeszcze prostsze. ja korzystam z pomocy doradcy i mi to pasuje bo dzwonie i prosze o zlozenie oferty na dana nieruchomosc i reszta juz pozniej z gorki. co do kosztow po zlozeniu oferty to nie zdrarzylo mi sie takich poniesc. sprawa jest prosta- jesli zlozysz oferte a nie dostaniesz kredytu to sie wycofujesz...a dopoki nie dostales kredytu to sprawy papierkowe sie nie ruszaja... takie tam. jak ktos was obciaza kosztami to pewnie agencja nieuczciwie bo koszty agencji ponosi sprzedajacy a nie kupujacy...
zamierzam razem z zona kupic dom w Stirling. nie wiem od czego zaczac, jakis bank czy bardziej doradcy? ktos juz mial z tym doswiadczenie?