O użytkowniku
Adres email: gentleman_night_4u@yahoo.com
Coś o mnie
Odpowiadam za to co powiedziałem
ale nie za to co zrozumiałaś.
Zainteresowania
Nie jestem już w tym wieku,
żeby nieświadomie popełniać głupstwa.
Jestem w tym wieku,
gdy głupstwa popełniam świadomie i z przyjemnością.
Ulubione książki
Kamasutra
no i anonse dla kobiet ;)
... Żeby się oderwać od nienawistnych komentarzy trzeba przestać zaglądać na emito oraz inne fora to taka specyfika bywalców forów internetowych, że za pozorną zasłoną anonimowości mogą ulżyć swoim frustracjom, nawtykać innym, ponaśmiewać się etc. Są gdzieniegdzie niewielkie wysepki w tym całym bagnie takie jak ta grupa ale i to się kupy nie za bardzo trzyma bo ludzie mający w życiu coś ciekawego do zrobienia nie będą marnowali swojego życia na bezowocne przesiadywanie online inabijanie liczników. Od czasu do czasu się zajrzy, poczyta, coś od siebie dla innych podrzuci i czas uciekać do swoich spraw. Pozdrawiam
A wiecie ze facet ktory zalozyl ten post ktory podobno pomogl wielu przetrwac trudne chwile sam jest teraz bezdomny . cos sie wydazylo w jego zyciu i podobno idzie na dno mimo ze jest nie pijacy. honorowy z niego czlowiek tak mowila jedna kobieta gdy ja poznalem a ona go zna i nie umie poprosic o pomoc i czasemnawet tej pomocy przyjac . smutno slucha sie takich opowiesci ale ida swieta a on podobno sam nie wiadomo gdzie . a po tym co tu czytalem chyba nie jest glupi a napewno ma wiedze i wrazliwosc . jak pomoc takiemu czlowiekowi ? zna go ktos blizej ? bo podobno zalamany totalnie ... a szkoda kazdego czlowieka samotnego tym bardziej ze swieta i takim rozne mysli do glowy przychodza tyle wiem ... podobno ma corke ktora chyba nawet nie wie ze jej ojciec ma tu jakies problemy . psychika czlowieka jest slaba cos o tym wiem , czasem wystarczy impuls i moze stac sie tragedia ...a syszalem ze juz kilku rodakow wlasnie w tym okresie odebralo sobie zycie bo byli sami . jednak ta emigracja nie jest taka super jak przychodza momenty zalamania do tego ta pogoda . oby udalo mu sie wyjsc z tego dolka tego mu zycze z calego serca . .
A wiecie ze facet ktory zalozyl ten post ktory podobno pomogl wielu przetrwac trudne chwile sam jest teraz bezdomny . cos sie wydazylo w jego zyciu i podobno idzie na dno mimo ze jest nie pijacy. honorowy z niego czlowiek tak mowila jedna kobieta gdy ja poznalem a ona go zna i nie umie poprosic o pomoc i czasemnawet tej pomocy przyjac . smutno slucha sie takich opowiesci ale ida swieta a on podobno sam nie wiadomo gdzie . a po tym co tu czytalem chyba nie jest glupi a napewno ma wiedze i wrazliwosc . jak pomoc takiemu czlowiekowi ? zna go ktos blizej ? bo podobno zalamany totalnie ... a szkoda kazdego czlowieka samotnego tym bardziej ze swieta i takim rozne mysli do glowy przychodza tyle wiem ... podobno ma corke ktora chyba nawet nie wie ze jej ojciec ma tu jakies problemy . psychika czlowieka jest slaba cos o tym wiem , czasem wystarczy impuls i moze stac sie tragedia ...a syszalem ze juz kilku rodakow wlasnie w tym okresie odebralo sobie zycie bo byli sami . jednak ta emigracja nie jest taka super jak przychodza momenty zalamania do tego ta pogoda . oby udalo mu sie wyjsc z tego dolka tego mu zycze z calego serca . .
Szukam miłego i kulturalnego faceta na sex spotkania lub stały zwiazek w wieku od 21 do 45lat.
Mam na imię Monia lat 24, wzrost 169cm,
wiecej moich nagich fotek i kontakt do mnie tu - www.paniedzis.pl
i wyszukaj mnie po niku: Kamka napisz do mnie i spotkajmy sie!
Był sobie ptak obdarzony parą doskonałych skrzydeł o bajecznie barwnych piórach, stworzony do swobodnego szybowania w przestworzach, ku radości tych, którzy obserwowali go w locie.
Pewnego dnia ptaka tego zobaczyła młoda kobieta i zakochała się w nim bez pamięci. Serce jej mocno zabiło, oczy zalśniły z zachwytu, gdy patrzyła, jak z gracją szybuje po błękitnym niebie. Ptak poprosił ją, by mu towarzyszyła, i polecieli razem w pełnej harmonii. Kobieta podziwiała, czciła, wielbiła ukochanego ptaka.
Lecz pewnego dnia pomyślała: „A może on zechce odkryć dalekie krainy, poznać odległe zakątki świata?”. I przestraszyła się własnych myśli. Przestraszyła się, że już nigdy nikogo tak mocno nie pokocha. I obudziła się w niej zazdrość, zazdrość o to, że ptak umie latać.
Poczuła się samotna.
„Zastawię na niego pułapkę – pomyślała. – Następnym razem, gdy się pojawi, już ode mnie nie odleci”.
Ptak, który również był bardzo zakochany, przyfrunął do niej nazajutrz. Wpadł do klatki i nie mógł się już z niej wydostać – stał się więźniem.
Kobieta napawała się jego widokiem. Był przedmiotem jej gorącej namiętności, pokazywała go przyjaciółkom, które wzdychały: „Naprawdę cudowny! Jaka jesteś szczęśliwa!”. Jednak z biegiem czasu zaszła w niej zadziwiająca przemiana: ponieważ ptak stał się jej własnością i nie musiała już go zdobywać, przestał ją interesować. A on, nie mogąc już latać, z dnia na dzień pogrążał się w coraz głębszym smutku, pióra mu wyblakły, skrzydła opadły – a kobieta zwracała na niego uwagę tylko wtedy, kiedy przynosiła mu jedzenie.
Pewnego dnia, gdy podeszła do klatki, okazało się, że ptak jest martwy. Wpadła w rozpacz i odtąd ani na chwilę nie przestawała o nim myśleć. Ale nie pamiętała o klatce, pamiętała tylko dzień, kiedy ujrzała go po raz pierwszy, jak szybował wysoko w obłokach, swobodny i szczęśliwy.
Gdyby mogła przyjrzeć się sobie samej, zrozumiałaby, że tym, co tak naprawdę wzruszało ją w ukochanym, była jego wolność, ciekawość świata, energia jego silnych skrzydeł.
Utraciła sens życia i śmierć zapukała do jej drzwi.
– Czemu przyszłaś? – zapytała ją udręczona kobieta.
– Abyście mogli być znów razem – odpowiedziała śmierć. – Gdybyś pozwoliła mu odlatywać i wracać, kochałabyś go i podziwiała do dzisiaj. Teraz jestem ci potrzebna, byś mogła go odnaleźć.