Wystarczy uzyc wujka Google....;)
Piatek
19:00 – Grupa AA "Polacy żyjący na trzeźwo"
St. Peter's Church, 46-60 Hyndland Street
GLASGOW, G11 5PS
(wejście od Chancellor Street)
http://www.emito.net/katalog_firm/szkocja/glasgow_city/glasgow/grupy_aa_...
Troche tak to jest,a troche minal zapal,z konkretnymi "nickami"przenieslismy sie na inne platformy lub pozostajemy w kontakcie tylko i az w realu.Czlowiek tez dojrzal do tego,zeby ignorowac glabow i nie wdawac sie z nimi w czcze dyskusje(wiec i wpisow automatycznie mniej)...i tak to wszystko wyglada:)
Wicajcie moje drogie.Teraz zapraszam na opowiesc,prawdziwa.
Wiec tak,dwa miesiace temu lecialem z Berlina do Glasgow,mam miejsce przy oknie,jakas kobita ma miejce od korytarza,w sroku pusto,wszyscy juz siedza,a tu nagle wskakuje na srodkowe miejsce niemiecka niewiasta,jakies 32 lata na oko,dosc ladna ale cos mi byla podejrzana,gdy samolot wystartowal wyciagnela poduszke i napompowala,podlozyla pod szyje,zarzucila kaptur na glowe i nieby dzemala,tego nie wiem,bo miala zakryta twarz kaputem,ale do dalej,nie minelo 30-40 min lotu obluga roznosila jedzenie i napoje,ta nagle sie ocucila,i cos kupowala,oczywiscie nie patrzalem co bo nie jestem wcispskim typem,ale za chwile czuje zapach alkoholu,mysle sobie no kupila sobie drinka i sie odstresowuje,ale nie pasowalo mi cos bo co srednio 3 miutny bylo czuc straszna won.Ale nic, mysle sobie musiala miec duzego stresa to chyba z lataniem zwiazane.Pod konicec gdy obsluga oglosila ze za 40 min ladujemy,nagle slysze ze ktos cos do mnie mowi a to ono belkotem pyta sie czy za chwile ladujemy,a ja ze za ok 40 min,ale z kopary jej szedl przerazilwy odor alkoholu.Gdy wyladowalismy ledwo co na nogach stala,jak schodzila ze schodkow omal nie upadla,jakas szkotaka ja chwycila.Takze moral z tego taki ze nie tylko meszczyzni daja ostro w palnik.
Ktos coś wie?