Tysiące przekrętów na szofera. Najprostszy to taki że zanim zaczniesz prace to wysyłają czek z duza wypłatą i pokryciem ewentualnych kosztów. Wrzucasz to do banku a oni od razu każą ci wysłać im z powrotem parę setek bo się pomylili. Ty wysyłasz bo niby masz już czek z kupa kasy w banku. Po 3 dniach czek okazuje się być bez pokrycia a ty wysłałeś im swoje pieniądze.
Kolejny to przekręt na kierowcę który jeździ swoim autem. Dzwonią do Ciebie i wysyłają w różne miejsca żeby coś odebrać albo kogoś podrzucić. W międzyczasie zmieniają trasy i miejsca a na koniec każą ci coś odebrać i zapłacić koszt tam czegoś bo jak dojedziesz na miejsce z paczką to ci oddadzą kasę i dadzą prowizję. Dojezdzasz i czekasz a tam nie ma nikogo a w paczce masz cegłę ;)
Cześć, mieszkacie tutaj dłużej więc może się spotkaliście się z czymś takim, albo poradzicie coś. Mianowicie, odezwała się do mnie firma, do której wysłałem CV na szofera. Bardzo dobre zarobki, powiedziałbym aż za dobre, praca przez 2 tygodnie. Wożenie gości do miejsc turystycznych drogim samochodem, nawet bardzo drogim. Zleceniodawca z USA.
No i właśnie śmierdzi to na kilometr jakimś oszustwem. Tylko w jaki sposób mogą mnie oszukać, naciągnąć itd? Mogą ukraść samochód i wina spadnie na mnie? Macie jakieś pomysły?