Jednym byli plastrarze,plastrowali dziure po wymienionym boilerze,2gim byli hydraulicy,(doprowadzalem wode na zewnatrz)3im byl gosciu ktory dokonal regulacji pieca,4 tym byl szef ktory dogladal pracownikow.Sam sie zdziwilem jak mi sie zapytal czy bedzie miejsce na pare godz.zeby zaparkowac 4 busy.No ale nie moja firma wiec w to nie wnikam dlaczego sie rozbujali z tymi busami.Podejrzewam ze poprzyjezdzali prosto z domow,i przyjechali tym co mieli na stanie.
Nie wiecie czy jeszcze pan Wlodek ten co naprawial piece gazowe jeszcze mieszka w szkocji.Pamietam pare lat temu byl najlepszy i najtanszy w edynburgu,jak nie mial czesci do pieca to potrafil migiem jechac do sklepu i kupic,i nigdy jak przyjechal nie odjechal do puki nie naprawil.Mam do nieo numer ale niestety juz nie aktualny.
Czy jest tu ktos kto zajmuje sie tymi sprawami? Mam baxi bojler, nie wiem czy polscy fachowcy sie na tym znaja (bo chyba tego w Polsce nie ma) ale zapytam i tak. Dotychczasowo mialam robiony przeglad bojlera co rocznie przez Szkocka firme ,ale cos mi sie wydaje ze srednio sie znaja . Troche mi sie tam cos psulo juz jesienia i powiedzial koles ze wszystko ok ... Teraz sie pogorszylo. wyszukalam w necie ze mzoe to byc diverter valve, woda sie wlancza i grzeje a ogrzewanie samo nie, dziala tylko jak sie wlaczy tez przycisk to grzania wody.