Fantazje erotyczne!!!

wlasciwie to by wyjasnialo, skad u sie pozyczce bierze to wziecie, o ktorym czesto pisze ;)

(niepoczebne skreslic)

z sera moja droga, z sera

ke sera, sera?

(podobnięż)

Una (na)Palona Blanca ;)

wole nie pytac, co za ser wciaga

fete:)

z grzybkami ;)

normalnie strach ksiendzem zostac w pozyczkowej parafii

a tak w ogole, to śródziemnomorska kuchnia jest the best ;)

Nawey Prawdziwe Polaki twierdzą, ze najlepsze kbeby to so u turasa

Czy rzeczy na swiecie to najwieksza nendza: kochac oficera, studenta i xiendza.

niepoczebnie sie obawiasz...

Ksiedzem w pożyczkowej parafii to prawie jak Krolem byc. Marzen z marzeniem o ksiadzu cała parafia, a i wierni dzici na ministrantow ksiedzu nie poskąpią ;)

Nooo, moze z kaso nie najlepiej, choć teraz pińcet+ majo

z tym studentem to nie do konca taka bieda ;)

no chyba, że to ten "wieczny student"

Cicho, bo muwiem dalszy ciong:

Xionc sie nie ozeni, oficer zawiedzie,

student zda mature (?) i w djably pojedzie.

Cos mi tu nie tego z maturo, ale to pszedwojenny poemat :)

widac, ze przedwojenny jaki... o uniwerkach czeciego wieku jeszcze nie slyszeli ;)

no w kazdym razie dobrodziej niepoczebnie pilnuje kiecuszki, bo wszyckie oszczerzone. Chyba ze pozyczka se wypije, to za nio nie rencze, bo jezd chutliwom.

o Uniwersytetach Ludowych tesz nie. A szkoda, bo mogłabys sie Harrieto jakiej poczebnej kobiecie umiejetności nauczyć (np cerowania męskich skarpet), a ni po próżnicy ozorem mielić ;)

studenta to mozna zgrabnie pijokiem zastapic...

'pijok dla butelki i w diably pojedzie (bedzie trzymal w biedzie/ z mozgiem sie rozwiedzie...) :)

zeby nie odbiegac zanadto od tematu - lece uwarzyc strawe :)

no racja. alkohol i rozum na rożnych koniach jeżdżą

heheh, alkohol leci piechoto, a potem zwala rozum z rozumowego kunia i w pedzie ucieka ;)

warzyła asbo kaszkę

(Warzyła sroczka kaszkę)

Warzyła sroczka

kaszkę jaglaną.

Zaraz sroczęta

obiad dostaną.

A miała sroczka

dzieci pięcioro.

Już się za chwilę

przy stole zbiorą.

Idą sroczęta,

tup, tup - gęsiego.

A gdzie jest piąte?

Nie ma piątego!

Może pod stołem?

Nie, nie ma go tu.

Zawsze najwięcej

z piątym kłopotu!

Może za piecem?

Wyłaź stąd, bratku,

bo tylko ciebie

brak w naszym stadku!

Pusto za piecem

Gdzie piąte sroczę?

Więc mówi czwarte :

Na dwór wyskoczę!

Po chwili wybiegł

trzeci braciszek.

A potem drugi

za trzecim wyszedł.

Aż w końcu wybiegł

braciszek pierwszy.

Już nie ma srocząt...

Czy skończyć wierszyk?

Nie, bo już wraca,

słuchajcie, dzieci,

braciszek pierwszy,

drugi i trzeci,

i czwarty, który

znalazł piątego.

Kaszka podana.

A więc smacznego!

144

A mi pojechau to szkarpeto mensko!

Za kare zadawam Antku utworzyc imieslow przymiotnikowy bierny od czasownika 'mleć' ( Harrieta ozorem). Nurze, mondralo ;)