Zglos mame do council taxu zaraz po przyjezdzie ( Ty zaplacisz, ale niech mamy nazwisko bedzie) I idz zarejestrowac mame do przychodni, tam gdzie mieszkasz.
Tak zrobil moj maz ( jest miejscowy) I nie bylo problemu z receptami ( musze stale brac lek, w dodatku, ktorego nie mieli tu w spisie, ale znalezli pod inna nazwa), a potem zadnych problemow z innymi sprawami wymagajacymi pomocy medycznej.
Ale musialam pokazac, ze mieszkam w rejonie - przyniesc ten kwitek z councilu do rejestracji.
Moze ktos dokladniej wie, ja sie rejestrowalam w 2009, nigdy tu nie pracowalamm zarobkowo, wiec cos jak Twoja mama.
Trzymajcie sie z mama! Fajnie, ze sie zaopiekujesz.
To ja tez wdusze swoje 5 groszy... 7 lat temu moja mama wpadla do nas na 4 tyg urlop, robila sobie wczesniej badania prywatnie, sis odebrala wyniki i kazali jej wrocic na testy i przeswietlenia raz jeszczebbo cos tam wykazalo. Opcje byly dwie, rezerwowac samolot i w stresie czekac na termin bo prywatnie tez tam zawalone albo robie cos tu. Poszlam tego samego dnia do przychodni, wytlumaczylam, ze mama tu wpadla w odwiedziny i potwierdzenia adresu nie ma. Pani wyjela formularz rejestracyjny i pusta kartke, na ktorej kazala mi poswiadczyc z podpisem, ze mama mieszka u mnie. Wizyta u gp byla po 24 godz po rejestracji, ja juz mialam wydrukowane i przetlumaczone wyniki w reku. Gp przejrzala, wykonala tel do szpitala i badania byly w trybie natychmiastowym. Wyniki zreszta tez, wykazaly, ze wszystko jest w porzadku....moja mama mieszka w Polsce do dzis.
Witam, czy ktos moze mi doradzic czy moglabym sprowadzic chora mame na raka do siebie.Mama wlasnie miala operacje i najprawdopodobniej czeka ja chemia.Czy w zwiazku z tym dostalaby opieke i terapie chemia tutaj a ja moglabym przy niej byc.W polsce niestety nie ma nikogo kto sie nia zaopiekuje badz ugotuje