''mialy zalozone maski,ale usta i nos odsloniety.
Bo patrzales na cycki... i to nie nazywa się maseczka tylko biustonosz... :) :) Zwyrolu... hehehe''
W przeciwienstwie do ciebie to i na fajne piesi tez popatrze.Ale mysle ze to jest normalne w przypadku zdrowych facetow.Zaluj ze nie masz takich zdolnosci.Tobie zostaly chlopacy.
A mnie najbardzie zadziwiaja sytuacje jak ta: babka czekajaca na autobus na przystanku albo facet na rowerze i maja maski na twarzy - wokol zywego ducha nie ma oprocz tych ludzi bo to okolica przemyslowa i przed 7 rano. Widze codziennie takie akcje przez okno samochodu, kiedy mijam pojedynczych ludkow. Czemu sobie az tak szkodzic?
Chodzi o to ze maseczka ma zabezpieczac innych przed naszym oddechem, wiec nie widze powodu noszenia ich w bezludnym miejscu. W pubie, sklepie, na ulicy nie trzeba nosic a na bezludziu tym bardziej. W wilgotnym otoczeniu maski bakteria i grzyby namnazaja sie z predkoscia swiatla i osoba trzymajaca maseczke na twarzy wciaga to wszystko do pluc - czyli sobie szkodzi, bez sensu...
Homofobie watchmyjozek., nie pisałem do ciebie, tytanie intelektó, skup się na zamykaniu emito i czytaniu wierszyka o Bambo, którego UE zabroniła tylko w twoim domu, oraz owijaniu łepetyny folią aluminiową.
Matala, kolejny raz: jeżeli komuś tak wygodnie i czuje się lepiej, co ci do tego?
Homofobie jozus., idź ty lepiej na rozpaćkane i zimne pierogi do Yellow Bench, obrabiać tyłek swojej eks i poczytać przy stoliku zakazany przez UE tylko w twoim domu wierszyk o Bambo, może coś z niego zrozumiesz, tytanie intelektÓ, albo zamknij wreszcie to emito, zamiast robić z dzioba cholewę - nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy, a nie mam banana, żeby ci rzucić.
Matala, jeżeli ktoś czuje się psychicznie lepiej, pewniej, jest mu fajnie, to nie widzę tu powodu do rozkminiania kto, co, czego i dlaczego - ktoś tak chce, to nie moja sprawa. Rozumiem, że czyjeś sprawy interesują cię bardziej. :p
Matala, jeżeli ktoś czuje się psychicznie lepiej, pewniej, jest mu fajnie, to nie widzę tu powodu do rozkminiania kto, co, czego i dlaczego - ktoś tak chce, to nie moja sprawa. Rozumiem, że czyjeś sprawy interesują cię bardziej. :p
Dziwie sie tylko i nie rozumiem. Nie zatrzymuje sie komentujac czyjs wybor noszenia maseczki na bezludziu. Tak samo jak sie nie wtracam jak ktos idzie prawie na boso i w koszulce na ramiaczkach w nocy w zimie. Kazdego wybor, ale ja mam prawo sie dziwic, ze ktos tak robi
Taka sytuacja nas spotkala na zakupach w Sainsbury's.
P.w srednim wieku stoi przed lada przed kasjerem i patrzy w maske,jak by czegos tam szukala.Okazalo sie ze ciezko sie jej w masce oddycha,mowi z usmiechem do kasjera ze nie moze oddychac,ze brakuje jej tlenu.Jako ze bylismy w kolejce za ta P.moja dziewczyna podeszla do niej i mowi ze skoro ma problemy z oddychaniem przez ta maske to nie musi jej chodzic.Probowalismy z kasjerem we trojke przekonac ze to moze zaszkodzic jej zdrowiu,ale P.swoje,a my swoje.Dodam ze kasjerka byla bez maski za lada.P.co jakis czas sciagala maske i czegos tam szukala,przy okazji lapiac troche wiecej powietrza.Ale P.ciagle nie dala sie przekonac.Ona musi miec maske na twarzy bo tak powiedziala Nicola.(to sa tej P.slowa.)Malo tego,jeszcze.Ta P.jeszcze nas pozniej zaatakowala dlaczego my jestesmy bez masek.Pozniej obserwowalismy ta P.do konca.Zapakowala zakupy,wsiadla do samochodu i odjechala.Oczywiscie caly czas w masce,tylko co pare min,sciagala na kilka sekund zeby zalapac troche swiezego powietrza.
Paranoja,jak mozna byc tak glupim i dawac sie tak manipulowac.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat?