Jeśli ktoś z Was poszukuje pracy w hotelu, to proszę uważajcie na Hotel Abbotsford w Ayr. Całkiem niedawno otrzymałam telefon od właściciela hotelu z propozycją pracy. Akurat tak się złożyło, że wkrótce po wysłaniu aplikacji znalazłam inną pracę na pół etatu, więc poinformowałam go o tym i umówiliśmy się na spotkanie, na którym mieliśmy niby ustalić jakiś plan, bo chciał mnie zatrudnić. Zdziwiłam się bardzo, bo zamiast niego pojawiła się pracownica, która zaprowadziła mnie do kantyny, dała strój pokojówki i do pracy. Po pewnym czasie spotkałam właściciela ( z którym miałam już do czynienia, bo miesiąc wcześniej byłam na rozmowie, po której zadzwonił i stwierdził, że jego interes na razie nie prosperuje). Wypytywałam czy mnie przyjął i czy mogę podpisać kontrakt. Zbawiał mnie mówiąc, że na razie jest to okres próbny, że musi mnie poobserwować i że może to potrwać 3 albo nawet 4 dni. Nic mi w tym wszystkim nie pasowało. Właściciel rzekł, że mam być następnego dnia, bo organizują stypę i miałabym podawać gościom kawę, herbatę...Jeśli chodzi o listę obowiązków w hotelu, to lista jest długa. Sprzątanie, ścielenie łożek- to rozumiem, ale mycie naczyń,polerowanie, układanie ich, obskakiwanie gości, robienie kanapek,itp., odbieranie telefonów...Niech sam się zdecyduje czy zatrudnia pokojówkę czy kelnerkę. Zadzwoniłam do niego z pytaniem czy dałby mi jakiś dokument przedstawiający fakt, że jestem na okresie próbnym i kiedy mi zapłaci za ten przepracowany dzień... wykręcił się, że nie ma takiego dokumentu, a za wykonaną pracę zapłaci jak zacznę pracować. Zrezygnowałam, bo miałam mnóstwo wątpliwości i przeczytałam komentarz użytkownika: elka 1984 i to mi wystarczyło.
_0_crop_2784.jpg)
Jeśli ktoś z Was poszukuje pracy w hotelu, to proszę uważajcie na Hotel Abbotsford w Ayr. Całkiem niedawno otrzymałam telefon od właściciela hotelu z propozycją pracy. Akurat tak się złożyło, że wkrótce po wysłaniu aplikacji znalazłam inną pracę na pół etatu, więc poinformowałam go o tym i umówiliśmy się na spotkanie, na którym mieliśmy niby ustalić jakiś plan, bo chciał mnie zatrudnić. Zdziwiłam się bardzo, bo zamiast niego pojawiła się pracownica, która zaprowadziła mnie do kantyny, dała strój pokojówki i do pracy. Po pewnym czasie spotkałam właściciela ( z którym miałam już do czynienia, bo miesiąc wcześniej byłam na rozmowie, po której zadzwonił i stwierdził, że jego interes na razie nie prosperuje). Wypytywałam czy mnie przyjął i czy mogę podpisać kontrakt. Zbawiał mnie mówiąc, że na razie jest to okres próbny, że musi mnie poobserwować i że może to potrwać 3 albo nawet 4 dni. Nic mi w tym wszystkim nie pasowało. Właściciel rzekł, że mam być następnego dnia, bo organizują stypę i miałabym podawać gościom kawę, herbatę...Jeśli chodzi o listę obowiązków w hotelu, to lista jest długa. Sprzątanie, ścielenie łożek- to rozumiem, ale mycie naczyń,polerowanie, układanie ich, obskakiwanie gości, robienie kanapek,itp., odbieranie telefonów...Niech sam się zdecyduje czy zatrudnia pokojówkę czy kelnerkę. Zadzwoniłam do niego z pytaniem czy dałby mi jakiś dokument przedstawiający fakt, że jestem na okresie próbnym i kiedy mi zapłaci za ten przepracowany dzień... wykręcił się, że nie ma takiego dokumentu, a za wykonaną pracę zapłaci jak zacznę pracować. Zrezygnowałam, bo miałam mnóstwo wątpliwości i przeczytałam komentarz użytkownika: elka 1984 i to mi wystarczyło.