Do cennych wskazówek szKota (Edynburg), chciałabym dodać kilka swoich:)
1.Na czczo wypić szklankę przygotowanej wody z cytrynką, jak i również 15min przed każdym posiłkiem Przyśpiesza przemianę materii.
2. Jak głód dopadnie to lepiej zjeść kawałek wędzonej ryby, tłusta ale ma zdrowe tłuszcze i jest sycąca. Jabłka nie polecam bo później jeszcze bardziej chce się jeść ;) Jak ktoś nie lubi ryby to suróweczka z dodatkiem oliwy.
3. Nie interesujemy się za bardzo przepisami kulinarnymi, bo tylko ślinka leci nie potrzebnie i rozbudza wyobraźnie, lepiej obejrzeć ''Jak oni śpiewają'' odechce się nie tylko jeść ale i ruszyć od tv:d Dla tych co nie maja tv, jak ja, jakiś fajny film.
4. z własnego doświadczenia wiem że lepiej warzyć się raz na 2 tygodnie jak ktoś koniecznie musi to 1 w tygodniu , nie więcej. Należy pamiętać że jak ćwiczymy to zwiększa się masa mięśniowa a ta waży więcej niż tłuszczowa, więc najlepiej się sugerować ubraniami a nie wagą. Jak uda nam się wejść w spodnie o rozmiar mniejsze to dieta działa:d
5. Dobrze jest zaopatrzyć się w kosmetyki na cellulit i rozstępy. Im więcej do stracenia , tym mocniejszy masaż i kosmetyki. Skóra po utracie kilogramów traci elastyczność .
Jak na razie to tyle bo muszę uciekać. Mam nadzieję że się przyda:*
Aniu, po porodzie twoja przemiana materii się zmieniła i trzeba teraz do niej dostosować tryb życia. Nie wiem jak dawno temu urodziłaś i czy jeszcze karmisz piersią, czy masz jakieś ograniczenia w diecie, ale bez paniki. Najlepiej jeśli zaczniesz ćwiczyć, o ile to możliwe z maleństwem lub sama, kiedy dziecko śpi. Spójrz tutaj: http://dziecko.onet.pl/960,6,9,cwic... . Ruch jest bardzo ważny, bo niestety nie ma diety cud, ale możemy pomagać innym dietom, mniej cudownym- przestaw się na wodę mineralną, oczywiście niegazowaną, na warzywa, ogranicz mięso do minimum. Jestem pewna efektu. Cierpliwości i powodzenia.
P.s. Możesz zajrzeć jeszcze tutaj: http://puellanova.pl/664,0,Jak-schu...
bardzo ciekawe porady, zaczelem tyc w odkad jestem w Szkocji mimo, ze nie zajadam sie specjalnie fast foodem. W Polsce bylem wrecz chudy. Tutaj mimo treningów, diet, nie udaje mi sie zrzucic zbednych kilogramów. Wydaje mi sie, ze nawet doswiadczam efektu jojo. Byc moze spowodowane jest to nadmiernym spozywaniem alkoholu oraz spowolnionej przemianie materii spowodowanej, stresem? Mam w planie zastosowac nowa metode godzinnego tanca w transie do bebnów afrykanskich. Dam znac o rezultatach. Pozdrawiam
Michał, a może tak ograniczenie alkoholu z minimum, a nawet zera na jakiś czas? Stres działa na nas w różny sposób- jedni chudną inni tyją, postaraj się poobserwować siebie przez jakiś czas i rozeznać się w plusach i minusach trybu własnego życia, a potem dostosować do niego dietę i powoli zmieniać wszystko na lepsze. Powodzenia!
P.s. Swoją drogą pomysł z bębnami afrykańskimi jest intrygujący :)
alkohol i jedzenie na noc...pewnie na tym polega blad zywieniowy u ciebie.
fast foody podarujmy sobie wszyscy, przeciez to nawet nie smakuje....
co do stresu...czy jesz, jak sie stresujesz? jesli tak...pozerasz wtedy wiele kalorii myslac o tym, czego sie boisz. mozg nie odnotowuje, ze jesz, nie czujesz sie syty...
co do ciazy i chudniecia po niej...nie sadze, by byla dieta specjalna dla mam, to bardzo proste przeciez ...tyjemy od nadmiaru kalorii...tylko:) jeden kilogram to 7.5 tys kalorii...trzeba sie napracowac (nazrec), zeby zyskac 1 kg...a jeszcze gorzej trzeba sie nameczyc, by go stracic...
x lady wszystko to, co dla ciebie cenne w miesie, jest tez w produktach roslinnych. w miesie za to sa ekstra dodatki typu sol, hormony, antybiotyki...tego w roslinkach nie uswiadczysz, wiec chyba warto wybrac dla siebie zdrowa wersje bialka i zelaza.
nie propaguje diety jarskiej, tylko weganska:)
W Szkocji się wszystko szprycuje łacznie z warzywami. Wiesz, jeden nie może zyć beż czekolady a inny bez mięsa, zachcianka czy potrzeba organizmu to już inna kwestia. Ja osobiście wolę rybę i warzywa, szczególnie że mięsko w Szkocji pozostawia wiele do życzenia. A powiedz mi thugcat dlaczego przeszłaś na dietę wegańską a nie jarska na przykład?
Ja osobiście uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem! Możesz jeść zarówno mięso (choć nie polecam szkockiego :D) i warzywa, ale w rozsądnych ilościach i przerwach czasowych. Wtedy będzie ok. Poza tym polecam dużo ruchu na świeżym powietrzu, a jeśli to niemożliwe (np. z powodu pogody) to chociaż basen albo aerobik.
wiecie ze calkiem mozliwe ze tyjemy w Szkocji, pomimo ze niby jemy tak samo jak kiedys i tyle samo z powodu mniejszej ilosci slonca?
a wyglada to tak?
chyba sie wszycy ze mna zgodza ze mamy ograniczony dostep do slonca przebywajac w Szkocji od dluzszego czasu, co za tym idzie nasz organizm nie wytwarza witaminy D w takiej ilosci jak kiedys, ta witamina odgrywa wazna role na poziom insuliny w naszych organizmach, no wiec jesli z insulina jest cos nie tak (sorki nie wiem czy za niski czy za wysoki poziom - jak ktos chce znac wiecej szczegolow to bylo to opisane szczegolowo gdzies w necie)
no a insulina odgrywa wazna role w procesie przemiany materi
jednym slowem to co nam sie tutaj przydaza to zwolnienie przemiany materi a w efekcie tycie, wiec albo marsz do solarium od czasu do czasu jak ktos lubi, albo spozywanie wiecej ryb, albo tranu
Hmmm, ja bym się nie zgodziła do końca. Do Południowe kobiety raczej mają pełniejsze kształty. Racja natomiast co do spowolnionej przemiany materii ale to raczej z powodu niskiej temperatury niż braku słońca. Co do solarium to ODRADZAM!!! Niszczy skórę, zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka i uzależnia. Zbyt wysoki poziom insuliny prowadzi do cukrzycy i zazwyczaj osoby z cukrzyca mają nadwagę.
Ja trenowałam sport 16 lat i chociaż od kilku ładnych lat juz nie trenuje brakuje mi wysiłku. Kocham wodę i strasznie ubolewam nad tym że tutaj praktycznie nie ma szans wykapać się w naturalnych zbiornikach wodnych bo temp. wody jest za niska. Basen raczej mnie nie przekonuje. Myślę żeby się zapisać na jakis kurs tańca, bo tańczyć uwielbiam.
A ja za cholere ostatnio nie moge utyc, waga doszla do 79KG i juz dalej nie moge. Zre jak swinia, alkohol prawie codziennie sie pije, probem w tym ze tez sram jak swinia w postaci gazow :-) i kalu rowniez. Mam bardzo szybka przemiane materii i nie nadazam z jedzeniem. Juz az sie boje ile bede jesc jak rzuce palenie.
podobno trzeba dziennie wypijac minimum 1,5l, no i gatunek jest wazny, podobno te w torebkach to sa same smieci, lepsza lisciasta no i najlepiej jak jest napisane made in China (herbata i porcelana to chyba jedyne produkty na swiecie gdzie taka informacja swiadczy o wysokiej jaosci produktu)
ja od tygodnia pije bio-aktive lisciasta, to za wczesnie oczywiscie na jakies efekty, picie kawy ograniczylam do jednej malej filizanki rano przy okazji, no a niedlugo bede pila oryginalna pu-erh i zobaczymy... moim glownym celem jest poprawa przemiany materii bo ostatnio z tym mam najwiekszy problem, przypuszczam ze to sprawa wieku, niestety :(
Uwielbiam czerwoną herbatę i piję ją niemal na okrągło, podobnie zieloną z opuncją, ale nie traktuję ich jako środki ochudzające czy wspomagające. To po prostu moja alternatywa dla herbat: czarenej i białej, z którymi nie przepadam. Jednak coś w tym musi być, że zwłaszcza czerwona wpływa na poprawę sylwetki, bo od kilku lat na swoją narzekać nie mogę, ale to wynik też cieżkiej pracy, biegania po mieście, basenu i niestyety stresu... Herbata jest więc rodzajem stabilizatora, przynajmniej jeśli idzie o mój przypadek, a do tego wspaniałe walory smakowe, mmmhhhmmm :)
1. Jesc duzo warzyw i owocow, ale owoce tylko na pusty zoladek, gdyz w przeciwnym razie sfermentuja zanim sie strawia.
2. Unikac mieszania tluszczow z bialkami, a mieso najlepiej jesc z warzywami. Ogolnie mieso jest ciezko strawne wiec mozna sobie darowac wieczorem, i w ogole spozywac w malych ilosciach.
3. Wstawac od stolu bedac nie do konca sytym, chyba ze ciezko pracujesz fizycznie. Organizm czlowieka zadziwiajaco dobrze sobie radzi z drobnym niedoborem kalorii jak z ich nadmiarem. Nadmiar jedzenia powoduje uczucie sennosci i niecheci, glod jest prostym sposobem na zwiekszenie wydajnosci mozgu.
4. Codzienny spacerek 30-60min, a do tego raz w miesiacu dlugotrwaly wysilek fizyczny, ja ide w gory na dluuga wyprawe + spanie gdzies poza miastem. Nic tak nie oczyszcza organizmu jak intensywny wysilek plus czyste powietrze.
5. Ograniczyc napoje alkoholowe i gazowane, uzywac cukru nierafinowanego.
6. Ograniczyc do minimum swinstwa w postaci tabletek - w wiekszosci przypadkow to syntetyczne smieci.