hehe to co na filmiku to tylko kropla w morzu
http://www.eioba.pl/a90520/codex_al... Przeczytajcie sobie a dowiecie sie calej prawdy o ludzkosci wobec przemyslu zywnosciowego . Milej lektory i czekam na komentarze
Niestety genetycznie modyfikowana zywność jest powszechnie dostępna
i my to jemy, zazwyczaj nieświadomie.
Uwaga np. na amerykańską korporację KELLOGS - produkty tej firmy, jak płatki śniadaniowe, dietetyczne batoniki "zdrowotne" zawierają zboże GMO. Firmy amerykaskie nie muszą według tamtejszego prawa powiadamiać konsumentów, że
produkują zywność GMO i ich produkty nie są znakowane jako GMO. Dlatego nikt nawet nie wie, co ma na talerzu...
To jest wypowiedź amerykańskiego konsultanta przy ambasadzie USA w Polsce:
Zobaczcie, jak pokrętnie broni GMO i próbuje robić wodę z mózgu:
"- Nie ma naukowego uzasadnienia dla specjalnego etykietowania genetycznie modyfikowanej żywności - mówi serwisowi Portalspozywczy.pl Eric Wenberg, Radca ds. Rolnych w Biurze Rolnym Ambasady Amerykańskiej w Warszawie. - W Stanach Zjednoczonych dominuje opinia, że system obowiązkowego etykietowania produktów modyfikowanych genetycznie myliłby konsumentów. Tego typu oznaczenie sugerowałoby, że produkty te są gorsze od naturalnych odmian lub, że są mniej bezpieczne w porównaniu z tradycyjną żywnością - dodaje.
W Stanach Zjednoczonych produkty GMO podlegają tym samym przepisom etykietowania, co inne środki spożywcze. - Żywność powinna być oznaczana w zależności od jej właściwości, a nie metod produkcji. Dlatego w USA nie wymaga się specjalnego oznakowywania produktów modyfikowanych genetycznie ani wyrobów ze zwierząt karmionych paszami na bazie GMO - podkreśla Radca. - Konsumenci w Stanach Zjednoczonych mają zaufanie do swoich dostawców żywności. W sondażu przeprowadzonym przez International Food Information Council, 68 procent Amerykanów określiło swój poziom zaufania do jakości jedzenia w sklepach jako wysoki. Obawy związane z żywnością, przy produkcji której wykorzystanie były składniki GMO są na niskim poziomie - zaznacza.
Zdaniem Radcy Wenberga konsumenci w UE codziennie jedzą żywność GMO. - W postaci mięs, produkowanych ze zwierząt karmionych paszami na bazie modyfikowanych genetycznie zbóż i soi. Praktycznie dotyczy to wszystkich produktów mięsnych produkowanych lub importowanych w Polsce - uważa radca w Biurze Rolnym Ambasady Amerykańskiej w Warszawie. - UE wymaga etykietowania żywności GMO. Jednak taka polityka nie zapewnia konsumentom żadnych korzyści. Rośliny GMO podlegają szczegółowym regulacjom, są dokładnie badane i testowane. Dzięki temu są bezpieczniejsze, niż nowe odmiany upraw konwencjonalnych - podkreśla."
A ludzie śmieją się z bretharian...
Do końca już nie będziemy wiedzieć czy to co jemy jest GMO czy nie. Najgorzej jest z soją i kukurydzą, jednymi z pierwszych produktów, które zaczęto modyfikować genetycznie. Nawet jak jest napisane, że produkt nie jest GMO, to może to oznaczać, że aktualnie nie jest modyfikowany ale nikt już nie dojdzie, czy nasiona z których wyrosła owa soja/kukurydza kiedyś w Chinach nie były jednak GMO. Tak im dobrze szło i tak dużo tego naklonowali, że nie sposób teraz dojść do ładu. Porażka, co?
@Banzaj biker, nie pamiętam czy w tym Twoim artykule było również wspomniane o założycielu Kodeksu. Dorka, to też a propos Twojej wypowiedzi na temat "zbrodni przeciw ludzkości"
cytat:
"Fritz ter Meer
Podczas II wojny światowej pracował dla koncernu farmaceutycznego (IG Farben) w Niemczech, testując nowe preparaty na więźniach w obozach Auschwitz-Birkenau. Został skazany w Norymberdze na 7 lat, wyszedł po 4 latach dzięki Nelsonowi Rockefellerowi i został prezesem firmy Bayer. W 1960 założył Codex Alimentarius." To tak na marginesie, ale pamiętam, że wówczas sobie uzmysłowiłam jakie to wszystko jest chore i przerażające.
Generalnie i w dużym uproszczeniu, według wytycznych kodeksu, wszystko co może zaszkodzić wielkim koncernom będzie zakazywane.
Na przykład taka stewia. Koncern produkujący aspartam, ma tak wielkie wpływy, że doprowadził do zmiany ustawodawstwa i w UE stewii nie wolno sprzedawać jako produktu spożywczego.
Widzę, że pojawił się wątek Codex Alimentarius i ze jest rozbudowywany.
GMO to ważna składowa część fatalnego projektu Codexu,
a sam Codex Alimentarius to bardzo szeroki i odrębny temat.
Dlatego założyłam osobne forum dla Codexu, proszę dopisujcie tam swoje komentarze, jeśli macie coś dotyczącego Codexu w ogóle.
Natomiast tutaj, na wątku GMO trzymajmy się tematu i
wpisujmy komentarze na ten konkretny temat.
Dzięki *.*@*.*
Według mnie będzie lepiej zwłaszcza dla osób, które się nie spotykały dotąd
z Codexem, żeby miały jasne informacje odnośnie ogólnego planu elit, by
celowo obniżać jakość żywności i niszczyć zdrowie "mas".
A GMO to przykład, jak to się odbywa i co mamy w praktyce.
Na oba tematy są już setki artykułów, ale świadomość ludzi jest bardzo mała,
co jest z resztą zamierzone odgórnie.
Ani oficjalne instytucje, jak WHO, NHS, NFZ w Polsce itp. ani media ani politycy
nie alarmują ani nie edukują adekwatnie do zagrożenia, bo też nie mają zamiaru.
Zamiarem jest, zeby ludzie nie mieli jasności i pewności, co się dzieje
na szczytach władzy ani co się dzieje z żywnością. To jest strategia,
której ludzie nie są raczej świadomi a gdy się o tym mówi, to nie wierzą.
Dlatego warto jasno zaznaczyć, co sie dzieje w obu tematach z osobna.
Codex Alimentarius jako długo planowana akcja elit rządzących a
GM jako jeden z namacalnych rezultatów całego tego podłego przedścięwzięcia.
Szarzy konsumenci powinni dowiedzieć się prawdy, bo jak dotąd jej nie znają.
Każdy na początku może przeżyć szok w miarę poznawania faktów,
zaróno na temat tego co jemy jak i (drugi szok) dlaczego tak jest.
Ale warto dowiadywać się dalej, żeby zatroszczyć się
o swoje zdrowie i zycie.
Trzeba demaskować koncerny jak Monsanto oraz polityków, którzy biorą udział w aferze GMO.
Jest coraz więcej organizacji, które śledzą na bieżąco postępowanie takich firm,
upubliczniają ich relacje z politykami, ministerstwami i wywierają presję.
Jest to dobra forma ograniczenia dla nich, aczkolwiek
rozwiązaniem problemu byłoby dopiero zamknięcie działalności takiego potwora jak monsanto i ustalenie regulacji prawnych przeciw GMO.
Może to kiedyś nastąpi, ale to jest zależne od świadomości szerokich kręgów ludzi .
Im bardziej sprawa będzie nagłaśniana, tym bardziej wzrośnie świadomość
i wytworzy się presja dla GMO i presja dla producentów żywności.
Według mnie to jednak długi proces.
Nie ma dziś rozwiązania dla tej sprawy, niestety. Ale życie toczy się dalej i wcale nie kończy się na monsanto.
Ja pocieszam się taka myślą, że natura jest potężna, cudowna i zaskakująco mądra,
i że da sobie radę nawet z GMO.
Monsanto otrzymało patent na świnie !!!
Oznacza to, że świnie stały się własnością korporacji monsanto.
Kto zezwolił na tak absurdalny patent? Kto przychylił się koncernowi monsanto?
Kto dał mu korzystne prawo, by opatentować naturę?
- UNIA EUROPEJSKA kooperuje z producentem śmiertelnej żywności.
Fragment programu Agrobiznes 16.IV 2009 z informacjami że UE pomimo protestów przyznała firmie Monsan-to ostatecznie patent na świnie. Czym to się może skończyć możemy się dowiedzieć w filme "Świński Patent"
Opatentowany kod jest tak krótki i tak "ogólny" że wielu rolników sprawdzając swoje własne "zwykłe" świnie znajdywało też tam ten fragment kodu DNA. Co to oznacza - że może za jakiś czas przyjśc do rolnika komisja i stwierdzić że ta świnia ma ICH kod i rolnik jest "piratem", a wszystkie mlode świnki należą do Monsanto (taka jest treść patentu) Dokładnie to samo się dzieje w USA, Kanadzie Argentynie - Monsanto oskarża wielu farmerów że ich plantacje mają fragmenty DNA ich opatentowanych odmian. Przy czym ci rolnicy nigdy nie stosowali odmian GMO a do zanieczyszczeń dochodziło przypadkiem (z sąsiedniego pola) lub celowo jak w Argentynie...
fatalnie... Nie wyobrażam sobie kupowania produktów bez informacji
o tym, co zawierają. Zwykle czytam, co jest w składzie, żeby nie kupować świństw.
Teraz sobie producenci poużywają...
Nadzieja jest jednak w firmach, które prowadzą w markitingu strategię przejrzystości,
by zdobyć zaufanie klienta i go przytrzymać.
Dostałam od organizacji stopcodex ciekawy link odnośnie konserwantów i
polskiej firmy KRZĘTLE, która jest swaidoma zagrożenia codex alimentarius
i nie stosuje konserwantów.
Znam ich produkty, kupowałam je w Edynburgu nie raz, bo mają domowy, swojski smak i rzeczywiście na etykiecie nie było podejrzanych składników.
link "Stop konserwantom":
http://www.zdrowa-zywnosc.pl/images...
Żal mi was.
1. Rząd światowy? Jestem ZA. Będzie spokój.
2. Depopulacja Ziemi? Jestem ZA. Natura odetchnie, środowisko się zregeneruje.
3. GMO? Jestem ZA - bo służy punktowi 2.
4. Bogactwo wybranych? Jestem ZA. Sorry - pechowców nie potrzebujemy.
5. Kontrola myśli? Jestem ZA. I tak tego nie unikniemy.
http://www.canalplus.pl/dokument-sw...
FILM DOKUMENTALNY
Francja/Kanada/Niemcy, 2008, 109 min.
premiera w CANAL+: 17.07.2009 r.
najbliższe emisje
nd 6.09 g. 13:05
cz 10.09 g. 14:25
pn 14.09 g. 08:00
Watykan pobłogosławił GMO, ups...
Oficjalne stanowisko Watykanu wobec GMO:
Kościół katolicki jest ZA GMO!
artykuł:
http://www.sfora.pl/Watykan-poblogo...
http://www.sfora.pl/Czytaj-zrodlo/?...
Watykan podzielił katolików pomiędzy zdroworozsądkowych i ślepowierzących.
Ciekawe, ze antykoncepcja jest według Rady Watykanu ingerencją w prawa boskie,
w naturalne stworzenie i naturę. Nawet prezerwatywa jest przecież wyklęta...
A tu tymczasem działania Monsanto i innych korporacji, które zmieniają DNA roślin i zwierząt otrzymały "boże błogosławieństwo" od papieża Benedykta.
Świat według Monsanto, polskie napisy
cz1.