Kto to napisał?
"„Jeszcze zanim wszystkie okoliczności sprawy zostały wyjaśnione, zanim śledztwo zostało zakończone, przeciwnicy władz (...) starają się zbić jak największy kapitał polityczny na tej sprawie, żerując w sensie politycznym na tej tragedii. Bardzo zachęcam Państwa do tego, aby pochopnie nie komentować zdarzeń przed zakończeniem śledztwa, aby zbyt łatwowiernie nie przyjmować mnóstwa plotek i wieści, jakie na ten temat po Warszawie krążą”.
Smierdziel z Biłgoraja po zabójstwie prezydenta Kaczyńskiego?
Nie, to Jerzy Urban po zamordowaniu Grzegorza Przemyka, na konferencji prasowej z 24 maja 1983. Można się pomylić, nie? Ten sam cyniczny język. Ta sama 'szkoła'.