korzystalam. bol byl tak duzy, ze trudno powiedziec czy pomagal, ale balam sie przestac, zeby nie bylo gorzej :) poza tym to jakas forma odciazenia od bolu, bo skupiasz sie na wciskaniu guziczkow. z drugiej strony mrowienie na plecach moze denerwowac.
trzeba tez pamietac, ze na kazdego dziala inaczej, moja znajoma bardzo sobie chwalila.
właśnie...słyszałam tak sprzeczne opinie na ten temat, że ciężko sie zdecydować. Niby cena nie droga..bo w chwili obecjej można już zakupić za 25 F...ale czy warto?? Każdy ma inna odporność na ból i inne reakcje na bodżce wiec trzeba samemu przetestować i zdecydować haha :-) no coż mam jeszcze troszkę czasu...zobaczę czy dam się namówić na ten wynalazek. Położne na szkole rodzenia ogólnie polecają TENS dlatego też byłam ciekawa innych opinii. Pozdr Ola
Tak sie zastanawialam czy ten wynalazek faktycznie spelnia swoja funkcje i minimalizuje bol ( oczywiscie na tyle ile to mozliwe) w trakcie porodu. Jesli uzywalyscie Tens Pain Relife Machine i mozecie sie podzielic swoimi doswiadczeniami bylabym wdzieczna. :-) pozdrzwiam Ola