Do góry

Bajka o Milosci ...

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
14.08.2012, 18:39

BAJKA O MIŁOŚCI

Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.

Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.

Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu, miłość poprosiła o pomoc.

Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:

- Bogactwo, czy możesz mnie uratować?

- Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie - odpowiedziało Bogactwo.

Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.

- Dumo, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.

- Niestety nie mogę cię wziąźć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.

Na zbutwiałej lódce podpłynął Smutek.

- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.

- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam - odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.

Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.

Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...

Nagle Miłość usłyszała:

- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy starzec.

Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.

Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy.

- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował?

- To był Czas - odpowiedziała Wiedza.

- Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł?

- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość - odrzekła Wiedza.

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#39122.08.2012, 14:51

Ciężkie brzmienie.

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#39222.08.2012, 14:52

jotzet
#389 | Dziś - 14:38
Czyli nici z koncertu? :/
____________________________________

Uzgodnimy szczegóły... w innym miejscu. ;P

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#39322.08.2012, 14:54

#391,
Bo ciężką łapę ma.

jotzet
1 852
jotzet 1 852
#39422.08.2012, 15:35

esha_
#392 | Dziś - 14:52
jotzet
#389 | Dziś - 14:38
Czyli nici z koncertu? :/
____________________________________

Uzgodnimy szczegóły... w innym miejscu. ;P
__________________________________
Zapraszasz? ;P

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#39522.08.2012, 15:51

...w innym miejscu... ;P

lenowy
2 342 2
lenowy 2 342 2
#39623.08.2012, 10:13

racja .. ta kapela powinna zmienic bebniarza :D
moze byc np. dorocina , wjura czy inna LASKA ;D
jestem ZA ...

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#39723.08.2012, 10:25

Powiedz to bębniarzowi, że jest paskudny, o ile masz z nim kontakt.

lenowy
2 342 2
lenowy 2 342 2
#39823.08.2012, 10:29

ok , z przyjemnoscia przekaze ;)

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#39923.08.2012, 10:31

Cała przyjemność po mojej stronie.

lenowy
2 342 2
lenowy 2 342 2
#40023.08.2012, 10:33

nie ma sprawy Juzek .
Juz pisze do "bebniary" stosowna note , co aby juz nie bebnila .

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#40123.08.2012, 14:37

Miłość

Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#40223.08.2012, 14:37

Miłość

Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#40323.08.2012, 15:05

"Robota Anioła Stróża"

Gonił cię mój stróż anioł po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za tobą przez lasy, przez łany,
potrącał cię ku mnie, zapędzał cię do mnie,
ciągnął za obie ręce, spychał z prostej drogi -
o miłości coś szeptał, bredził nieprzytomnie,
pachniał jak wytężone białe nikotiany..

Siedzący noc całą przy tobie na warcie
krzyczał głosem jak trąby złote i waltornie,
to znów o łaskę twoją modlił się pokornie,
- zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie! -
Wreszcie ciebie ślepego, ciebie niechętnego
zawiódł przemocą do mego pokoju,
gdzie siedziałam płacząca, Pan Bóg wie dlaczego,
jak to się zdarza czasami.-
Wpuścił cię naprzód, sam został za drzwiami,
zatańczył w tryumfie taniec jakiś boski -
potem twarz zakrył szatą srebrno białą,
zamyślił się pełen troski - - -
i jęknął z przerażenia nad tym, co się stało - - -

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#40424.08.2012, 09:29

Robota anioła stróża
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Gonił cię mój anioł stróż po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za tobą przez lasy, przez łany,
potrącał cię ku mnie, zapędzał cię do mnie,
ciągnął za obie ręce, spychał z prostej drogi —
o miłości coś szeptał, bredził nieprzytomnie,
pachniał jak wytężone białe nikotiany...

Siedzący noc całą przy tobie na warcie
krzyczał głosem jak trąby złote i waltornie,
to znów o łaskę twoją modlił się pokornie,—
zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie! —
Wreszcie ciebie ślepego, ciebie niechętnego
zawiódł przemocą do mego pokoju,
gdzie siedziałam płacząca, Pan Bóg wie dlaczego,
jak to się zdarza czasami. —
Wpuścił cię naprzód, sam został za drzwiami,
zatańczył w trumfie jakiś taniec boski —
potem twarz zakrył szatą srebrnobiałą,
zamyślił się pełen troski — — —
i jęknął z przerażenie nad tym, co się stało. — — -

lenowy
2 342 2
lenowy 2 342 2
#40524.08.2012, 09:41

czy Ty tylko Jasnorzewska czytasz Reszcz ? ;P

lenowy
2 342 2
lenowy 2 342 2
#40624.08.2012, 09:41

wrzucaj te swoje tFurczosci ;)

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#40724.08.2012, 09:57

tzw. mojej tFurczosci nie bede podawal do publicznej wiadomosci , bo mnie zaraz "zjedza" :)

lenowy
2 342 2
lenowy 2 342 2
#40824.08.2012, 10:02

nie zjedza , mnie sie podoba :)

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#40924.08.2012, 17:21

tak a pozniej bede jeszcze "slawny" ;) jeszcze slawa mi jest potrzeba ;) nie dziekuje ;)

Profil nieaktywny
miss_butterfly
#41025.08.2012, 08:14

Bajka o Miłości i Szaleństwie

"Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot.
I tak: Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: - Pobawmy się w chowanego!
Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem:
- W chowanego? A co to takiego?
- To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powoli zacznę liczyć do miliona.

W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć.
Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce.

Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesoło, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować.
Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć.
Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano.
Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego.
Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować.

- Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo.
Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień.
Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen!
Na sam szczyt najwyższego drzewa.
Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca,
gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności.
W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca.
Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego.
Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć, wskoczyli w sam środek wulkanu.
Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne.
Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć
Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca.
W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków.
- Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo
i dziarsko zabrało się do szukania.
Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo.
Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem.
W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania.
Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu.
Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os.
Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawem i w ten sposób znalazło Piękność.
Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć.
W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego.
Do znalezienia pozostała tylko Miłość.
Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik.
Patykiem zaczęło odgarniać gałązki...
Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu.
Stało się prawdziwe nieszczęście!
Różane kolce zraniły Miłość w oczy.
Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki.
I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo."

M.Podleśny

Profil nieaktywny
miss_butterfly
#41125.08.2012, 08:15

Bajka o uczuciach

"Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia
oraz ludzkie cechy - takie jak:
dobry humor, smutek, mądrość, duma;
a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie.
Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę.

Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu
- miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować ?
Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności.
Nie ma tam już miejsca dla ciebie. - Odpowiedziało Bogactwo.

Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość.
Niestety nie mogę cię wziąźć!
Na moim statku wszystko jest uporządkowane,
a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.

Na zbutwiałej lódce podpłynal Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość,
Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam.
- Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.

Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony,
że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.

Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...

Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze soba ! - powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia,
że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.

Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec.
Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ?
- To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza.

- Czas ? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł ?
- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość.
- Odrzekła Wiedza."

Profil nieaktywny
miss_butterfly
#41225.08.2012, 08:57

"przede mną idzie mężczyzna
cienki w biodrach, wysmukły
jak dym z komina.
idzie niosąc w sobie
swoje męskiem myśli, których nie znam,
tajemnicę - można by rzec -
męskości.
odwrócił się.
to przecież tylko mój mężczyzna.
włożył inny płaszcz, dlatego nie poznaalm.
znika urok,
ta twierdza jest już zdobyta.
wyciągam ręce, śmiję się,
rozczarowana i szczęśliwa
biegnę ku niemu
jak ku samej sobie."

Profil nieaktywny
miss_butterfly
#41325.08.2012, 08:59

Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię, pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jed­nak poczułeś już jej smak i wie­rzysz, że będziesz mógł nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty, a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżny. Wte­dy myślisz o niej trzy godzi­ny, a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jej w pob­liżu - czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani, kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się, by za wszelką cenę dos­tać to, cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotów na wszys­tko, by zdo­być miłość.

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#41425.08.2012, 10:30

Kto chce, bym go kochała
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.

I musi też umieć ziewac, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powlokę buka.

Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i smiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej
ciemności,
i byc daleki od dobra i równie daleki od złości.

Profil nieaktywny
Admin grupy
PiotrReszcz
#41525.08.2012, 10:32

Joanna Brzostowska

Nie rozłączą nas

Nie rozłączą nas pożegnania:
wracamy do siebie zawsze.
Mądre są nasze serca
i od myśli stokroć łaskawsze.
Przjechaliśmy lekkomyślnie
jeszcze jedną szczęścia stację.
Byłam winna?
Gniewasz się na mnie?
Oboje mieliśmy rację.
Gdy się kocha
wszystko jest prawdą.
Nawet kłamstwo w prawdę się zmienia.
Ginie przepada żal
od jednego uściśnienia.
Lecz nie można błądzić na wichrze
by tej prawdy słowa usłyszeć.
Skryć się trzeba w domu wieczorem
i we dwoje wtulić w ciepło i ciszę.

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#41610.03.2013, 22:29

Reszcz brzmisz z lekka jak jakis psychopata w uniesieniu . Ale moze lenowy sie skusi na riki -tiki, kto wie, kto wie.

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#41710.03.2013, 22:56

Znałem takiego jednego nawiedzonego. Gdy na campingu, wgapiony w sufit z płyty pilśniowej, opowiadał lasce jakieś głodne kawałki o białych żaglach na mazurskich jeziorach, w tym samym czasie i w tym samym pokoju, na łóżku pod przeciwległą ścianą, mój dobry kumpel stukał w tym czasie tę laskę w najlepsze.

Tak więc "poeci"-analfabeci o maślanych, zamglonych oczach, w dzisiejszych czasach nie mają nawet przej**ane. ;P

Oleju we łbie cza jeszcze mieć. ;)

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#41810.03.2013, 22:59

moze byc i romantyczny (nawet wskazane) ale nie az tak upierdliwy z tym romantyzmem. Jeszcze zeby swoje wklejal poematy to spoko, ale nie copy -paste .

dorann74
14 008 343
dorann74 14 008 343
#41910.03.2013, 23:00

miss_butterfly
#413 | 25.08.12, 07:59
ja bym sie Ciebie bala jak bym byla facetem.

Profil nieaktywny
Lollipop
#42011.03.2013, 17:24

Esha_
#417 | Wczoraj - 22:56

Znałem takiego jednego nawiedzonego. Gdy na campingu, wgapiony w sufit z płyty pilśniowej, opowiadał lasce jakieś głodne kawałki o białych żaglach na mazurskich jeziorach, w tym samym czasie i w tym samym pokoju, na łóżku pod przeciwległą ścianą, mój dobry kumpel stukał w tym czasie tę laskę w najlepsze.

piszesz o swojej bylej, jak ja w kolejarza jechali a ty na emito pisales? :D

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis