Autorstwa własnego. Napisanego przed chwilą, natchnął mnie ten wątek.
Ja użytkownik tego emito,
żyjący pod dachem z jedną kobitą,
wypowiem się teraz tu o miłości,
czym sprawię Piotrowi trochę radości,
Nie będę bluzgał bo tego nie lubi,
wolę się kochać niźli z kimś czubić,
lepiej tu będąc adminowi posłodzić,
nie daj jednak Boże się z nim nie zgodzić,
Więc będę się trzymał lepiej tematu,
by nie narazić się na cenzurę dyktatu,
a więc ta miłość to piękne zjawisko,
zaczyna się od serca a schodzi na piź...poniżej
Z miłości do kobiety zrobimy wszystko,
byle by coś nam skapło, byleby wytrysło,
byleby serca nam swego dała,
za sercem ciała by nie pożałowała
Och ty niewiasto tak delikatna,
jesteś jak moja gwiazda prywatna,
planetą mą jesteś na której ląduję,
nie lądownikiem, ale mym chu...holownikiem
Jesteś mym cudem póki podziwiać Cię mogę,
szczególnie jak na czworaka myjesz podłogę,
lecz lata mijają i czar szybko pryska,
z pięknego oblicza robi się kawał pyska
Z ust wydobywają się litry jadu,
ile mam słuchać tego rozkładu,
ile mam cierpieć w twej obecności,
ciągle wspominasz o swej niewinności
Niech będzie to dla każdego dobrym przykładem,
weźcie do serca tę dobrą radę,
miłość jest piękna lecz na początku,
później to tylko niestrawność w żołądku.
BAJKA O MIŁOŚCI
Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu, miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować?
- Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie - odpowiedziało Bogactwo.
Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Niestety nie mogę cię wziąźć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.
Na zbutwiałej lódce podpłynął Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam - odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.
Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.
Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...
Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.
Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował?
- To był Czas - odpowiedziała Wiedza.
- Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł?
- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość - odrzekła Wiedza.