Widzisz Sławek pomagając innym nie oczekiwałam nigdy niczego w zamian i w dalszym ciągu nie oczekuje,moge napisać,ze dawałam z siebie wszystko zapominajac o własnych potrzebach i tutaj sie zaczał kryzys,trzeba pamiętać rowniez o sobie i w tym momencie teoria bezwarunkowego pomagania upada,trzeba patrzec na tylnie kola inaczej mozna zginąć z kretesem,po prostu jest potrzeban rownowaga
Napisałaś Vampire:" Rewers, obalasz jedna teorie za druga, wszystko negujesz i na wszystko masz odpowiedz. Powiedz, w takim razie, co w/g Ciebie jest sensem istnienia. A jesli go nie ma- tak dla ogolu jak i dla jednostki- to powiedz czemu tak uwazasz?"
Nie mam jednoznacznej odpowiedzi w tym temacie Vampire. Nie mam także monopolu na jakakolwiek wiedzę.
Jedynie moge powtórzyć za Sokratesem "wiem, ze nic nie wiem". Szukam, zadaje pytania i staram sie uzyskac odpowiedź w nurtujacych mnie kwestach. Coraz częściej widze poprawność stwierdzenia, ze " człowiek rodzi się i umiera głupi".
Staram się ułozyć "puzzle istnienia" lecz niektóre elementy nie pasują do całości. Sześciany stają sie tesseraktami,
a symetryczna struktóra kryształów przeistacza sie w fraktale.
To, ze neguję i obalam jedna teorię za druga ma na celu uzyskanie od piszacych tutaj ( także Ciebie) jak najwiekszej ilosci informacji i płaszczyzn postrzegania.
Pozdrawiam
Zadawaliscie sobie czasami pytanie z temat sensu na tym padole.
Chyba każdy miał ( ma ) chwile gdy nie widzi zadnego sensownego powodu dla którego tutaj jest i egzystuje.
Nie mówie o chwilach załamania, lub depresji. Pytam ogólnie czy świadomie zadawaliście sobie to pytanie.