Ja uwazam, ze w pewnym sensie los ma na nas wplyw, ale ostateczna decyzja jest nasza. Na przyklad, lezy sobie funt na ziemii i to my decydujemy czy go podniesiemy czy nie.
Szczerze mowiac, jak bylem maly zastanawialem sie nad tym problemem... mialem wolny czas, wsiadalem w tramwaj i myslalem czy mam jakis wplyw na ktorym przystanku wysiade? Doszedlem do wniosku ze jednak mam :)
A moze to juz jest "zapisane" ktora wlasciwie decyzje podejmiesz ? Wydaje Ci sie ,ze jest to Twoj wybór, zastanawiasz sie, wahasz...w koncu podejmujesz (nawet na przekór zeby udowodnic , ze to Ty rzadzisz a nie los) a tak naprawde to co postanowisz bylo z gory przesadzone.
Mysle , ze to kim jestesmy, w jakim obecnie miejscu sie znajdujemy-nie jest do konca przypadkowe..
oczywiscie ze nie jest przypadkowe. napisalem, ze jest pewien element czegos co mozemy nazwac "losem" albo i "przeznaczeniem" - dla mnie, w praktyce to prawie to samo, tylko ludzie inaczej to nazywaja.
ale to my decydujemy. jestem do tego przekonany, i z takim przekonaniem jest mi zyc latwiej :) a jak jest naprawde to sie nie dowiemy (poczytaj moje wypociny o przekonaniach :)
Zbyt daleko idace wnioski wysuwasz.
Wcale sie nie zalamuje jesli cos nie pojdzie zgodnie z moim planem. Jestem swiadom ze np. moje wybory nie zawsze musza byc dla mnie najlepsze. Przypomina mi sie stara jak swiat opowiesc:
"
W pewnej wiosce mieszkał stary człowiek. Był bardzo skromny i biedny. Jego jedyną własnością był przepiękny biały koń. Nawet król mu zazdrościł tego rumaka i oferował za niego wielkie sumy. Ale stary człowiek odmawiał, mówiąc: Kocham mojego konia. To mój przyjaciel. Nie sprzedaje się przyjaciół;.
Pewnego ranka wszedł do stajni i nie zastał tam konia. Wieśniacy powiedzieli: Ty stary głupcze. Powinieneś był sprzedać tego konia. Ale nieszczęście.; A stary człowiek odpowiedział: Nie jest to ani dobre ani złe. Po prostu jest. Nie oceniajcie tego. Po prostu powiedzcie, że w stajni nie ma konia. To tylko fragment. Nie znamy pełnego obrazu.; Ale mieszkańcy śmieli się ze starca.
Po kilku dniach biały koń wrócił a wraz z nim całe stado dzikich koni. Wieśniacy znowu się zgromadzili: Starcze, miałeś rację; to nie było nieszczęście, że biały koń uciekł. To było wielkie błogosławieństwo.; A stary człowiek odpowiedział: Nie jest to ani dobre, ani złe. Po prostu powiedzcie, że koń wrócił.;
Nic mu na to nie odpowiedzieli. Ale wiedzieli, że nie ma racji. Stary człowiek miał jedynego syna, który zaczął ujarzmiać dzikie konie. Któregoś dnia spadł z konia i złamał obydwie nogi. Wieśniacy zebrali się i powiedzieli: Starcze, miałeś rację. Konie okazały się nieszczęściem; twój jedyny syn został kaleką, nie będziesz miał żadnej pomocy na starość;. A stary człowiek odpowiedział: Jak możecie tak mówić. Nie znamy całego obrazu. Czy znacie całą książkę po przeczytaniu jednej strony?;
Po jakimś czasie w królestwie zaczęła się wojna i wszyscy młodzi chłopcy z wioski zostali powołani do wojska. Wszyscy, za wyjątkiem syna starego człowieka. Wioska była pogrążona w żałobie. Królestwo przegrywało wojnę i pewne było, że większość młodych ludzi nigdy nie wróci do domu. Powiedzieli starcowi: Znowu miałeś rację; to było szczęście, że twój syn został zrzucony z konia. Jest kaleką, ale przynajmniej jest z tobą;.
A starzec odpowiedział: Nie jest to ani dobre, ani złe. Nie oceniajcie, bo nie znacie pełnego obrazu.
"
Uwazam, ze dobrze jest stawiac sobie cele, podejmowac wyzwania, decydowac o swoim zyciu. Bez tego mozemy za bardzo poplynac z tlumem, i tym co ma do zaoferowania zwykla przecietnosc... szukajac, w koncu i tak znajdziemy to czego szukamy, albo dowiemy sie ze jest dla nas cos lepszego - dlatego nie ma sensu przejmowac sie ewentualnymi "porazkami". Przyklad z praca, moglbym sie zloscic i dolowac ze zwolnili mnie z pracy, ale... za pare tygodni dostalem etat w firmie o wiele lepszej (tak sie wydarzylo u mnie ostatnio).
Przeznaczenie:
U starożytnych Greków fortuna była boginią a los determinował ludzkie życie.
Los w swojej uosobionej postaci był niekiedy dobry, łaskawy innym razem okrutny, mściwy i nieprzewidywalny.
Do dziś zdarza się ludziom przypisywać zdarzeniom te ludzkie cechy.
Zwłaszcza wtedy, gdy coś wymyka się zupełnie spod naszej kontroli.
Z resztą na wiele rzeczy przecież nie mamy wpływu. Każdy dzień to suma różnych przypadków.
Jednak świadomość ogólnie rzecz ujmując pewnych praw czy zasad oraz racjonalny wybór pozwalają nam uporządkować codzienne sprawy i zapanować nad życiem.
Świadomy, nieskrępowany wybór:
Nasze wybory mogą być świadome, rzadko są nieskrępowane.
Mogą być świadome, ale nie muszą i w wielu przypadkach nie są.
Wiele decyzji podejmujemy intuicyjnie, emocjonalnie i nieracjonalnie.
Co nie jest ano dobre ani złe. Skutki mogą być dobre albo złe.
Dlatego przy ważnych decyzjach warto się zastanowić nad konsekwencjami.
Dlatego często jesteśmy "skrępowani" dokonując świadomych wyborów.
Do tego jeszcze wszyscy jesteśmy uwikłani w jakieś sprawy emocjonalnie, kierują nami
różne uczuciowe powody i emocje
dlatego "skrępowanie" jest jeszcze większe i czasem podjęcie świadomej, racjonalnej decyzji
może być bardzo trudne.
Nie, nie, oczywiście, że nie!
Decyzje dotyczące nas, nie należą w całości do nas samych...
Gdyby tak było to bylibyśmy wszystkim czym zapragnęlibysmy... i musiałoby to być naprawde nudne ale poza naszym zasiegiem w pewnej mierze są wzorce, podswiadomość, choroby i urazy psychiczne chociażby...
Dajemy się "uwieść" manipulacjom innych itd.
Gdy się wgłębić w temat nie można oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę niewiele mamy do powiedzenia...
Swojego czasu prześladowło mnie pytanie:
"Czy i na ile jesteśmy autorami scenariusza naszego życia?"...
Ale jesteśmy na tyle, że dziś wyzwaniem jest dla mnie poznawanie metod wpływu i zmiany histori życia....
A jest ich wiele tak wiele, że mnogość metod zaciera przygnębiające wrażenie bezradności wobec losu..
Co nie znaczy, iz jest to jednoczesnie radośnie łatwe...
Taka np. hipnoza chociażby... :)
jaek
Jasne ( ale nie pełne) Jaek :):) Jest taka "mnogość metod , wpływu i zmiany życia", że jesteś w stanie zadecydować kto ma przeżyć upadek z 10 pietra, a kto ma utopić sie w łyżce wody.
No i hipnoza chociażby. Jaek mierz siły na zamiary prosze Cię a praktyke skonfrontuj z rzeczywistością.
Może dodasz jeszcze "superwizję" dla każdego????
rewers rewers
bajki to w grupie bajki....
możesz podkreślać swoją "ważność" wtrąceniami o niczym ale może wyjaśnij mi bez racjonalizacji po co napisałeś te słowa? co dało ci akcentowanie "ważności" i fantazje o mojej amatorszczyźnie?
Gdybyś był w połowie tym kogo podpowiada ci ego nigdy nie napisałbyś głupoty o kimś kogo nie znasz albo o czymś czego nie wiesz..... :)
nie odpisuj bo to nie na temat już będzie (chyba że w grupie bajki odpiszesz)
jaek
Jak myslicie.Czy ludzkie, zycie jest zdeterminowane przeznaczeniem (losem) czy może dokonujemy świadomych wyborów niczym nie skrepowani.