"Jak to jest możliwe, że po 23 latach od kiedy Błogosławiony Ojciec Święty wraz z Błogosławionym Księdzem Popiełuszką pokonali komunizm, mimo zdrady Kuroniów i Michników, którzy rzucali im kłody pod nogi, są w naszym kraju miejscowości, w których nie uświadczysz pomnika Jana Pawła II, w których ani jedna szkoła nie nosi Jego Imienia. Takich miejsc jest w Polsce jeszcze wiele. Wrogowie Kościoła, nienawidzący Papieża Polaka za to, że był Polakiem i obalił bezbożny system, knują w ukryciu swoje antypolskie intrygi, prowadząc katolicki Naród w otchłań czarnej niewdzięczności. Są jeszcze „dyrektorzy” i „wójtowie”, udający Polaków, lecz służący wiadomo czyim interesom, którzy „zapomnieli” wyjść ze stosowną inicjatywą zapłacenia nieskończenie małej cząstki naszego długu wobec Wielkiego Polaka i zaszczycenia lokalnej społeczności nadaniem Jego imienia szkole, ulicy, placowi. Ba, są duże miasta, w których wciąż jeszcze nie ma Centrum Myśli Jana Pawła II, są całe dzielnice, w których zabrakło miejsca, gdzie polski katolik mógłby oddać hołd Błogosławionemu Ojcu Narodu.
Lecz przyjdzie jeszcze taki dzień, w którym każdy zaprzaniec i wróg Narodu, mający czelność podnieść się z prochu na kolana przed Papieżem-Polakiem, poczuje na karku but sprawiedliwości. Przyjdzie czas, gdy Naród obudzi się do prawdziwej wierności i prawdziwej suwerenności. Nasza Ojczyzna nosić będzie Imię Ojca Świętego i zwać się będzie Rzeczpospolita Polska św. Jana Pawła II. Nasza konstytucja nareszcie będzie Nasza, oddając Naszą Ojczyznę pod opiekę św. Jana Pawła II – Swego wiecznego Patrona. W każdym polskim mieście i miasteczku stanie kościół pod wezwaniem św. Jana Pawła, jako skromne wotum wdzięczności Narodu za zbawienie Ojczyzny. A osobnicy przeszkadzający w swobodnym sprawowaniu kultu Jana Pawła II, jako dopuszczający się gwałtu na konstytucyjnie gwarantowanej wolności wyznania, będą pociągani do surowej odpowiedzialności. O taką Polskę cały Naród, pod przewodem Ojca Świętego Jana Pawła II, walczył, mając za przeciwników krwiożercze i bezbożne potęgi komunizmu i liberalizmu, samego Lucyfera. I Naród polski, dzięki swej wierności Matce Bożej i Ojcu Świętemu, tę świętą wojnę wygra!
Ojciec Święty Jan Paweł II uczył nas miłości i cierpliwości. Uczył wiary w człowieka. Wierzę, że z okien Domu Ojca spogląda dziś z łagodną i wybaczającą troską na te wszystkie miejscowości, w których rozbisurmanieni urzędnicy toczą swoje żałosne prywatne wojenki z Panem Bogiem, urągając Naszemu Papieżowi i odmawiając Mu należnej Mu czci. Serce Papieża-Polaka jest Wielkie i pełne Wybaczenia. Mimo zadawanych Mu wciąż ran, mimo cierniowej korony zniewag, którą pogrobowcy komunizmu kładą na Jego święte czoło, Ojciec Święty trwa w modlitwie, błogosławiąc swoim prześladowcom. I my starajmy się im przebaczyć, bo nie wiedzą, co czynią."
Jan Hartman (ur. 18 marca 1967 we Wrocławiu) – polski filozof i bioetyk, profesor nauk humanistycznych, wydawca i publicysta, wykładowca akademicki.
Wywiad sprzed dziewięciu miesięcy:
________________________________________
"Polacy są heretykami. Kult Jana Pawła II to absurd, a papież sam jest temu winien"
"Nic tak nie rozgrzewa polskiej debaty publicznej jak kwestia relacji religia-polityka. Tym razem chodzi o Jana Pawła II. Zdaniem prof. Jana Hartmana jego kult urósł w Polsce do rozmiarów herezji. Ekspert opowiada też o katolicyzmie w wersji "PL".
Na swoim blogu postawił tezę, że Polacy są niewdzięcznym narodem. Jego zdaniem kult papieża przekracza wszelkie dopuszczalne granice.
Sugeruje pan, że kult papieża przybrał w Polsce absurdalne rozmiary…
Prof. Jan Hartman: Oczywiście, z tym się chyba wszyscy zgodzą. Mamy do czynienia z kultem jednostki, lizusostwem i strachem. Szkoły, szpitale, instytucje, ulice. Decydenci takich inicjatyw mają nadzieję na "nagrodę" lub boją się, że ktoś inny ich ubiegnie. Ludzie, którzy oddają swoje głosy na takie przedsięwzięcia w jawnym głosowaniu, boją się szykan, gdyby głosowali przeciw. To kult polityczny i oportunistyczny. Obraca się w globalne kołtuństwo, bo gdybyśmy szanowali Jana Pawła II, to nie pozwolilibyśmy sobie na to, by wycierać sobie gęby jego osobą.
To się mija z nauczaniem Ojca Świętego?
JH: Papież sam by się tego wstydził. Muszę zaznaczyć, że absolutnie nie chcę walczyć z jego legendą. Jestem za tym, żeby pomniki i nazywanie obiektów jego imieniem występowało w Polsce w liczbie i formie wyrażającej szacunek, a nie strach. Kilka ulic, kilka pomników, kilka instytucji. Ale to, co robimy, jest niczym innym niż poniżaniem papieża. Zresztą on sam w dużej mierze jest temu winny. Zezwalał na stawianie swoich pomników, czasem nawet brał w tym udział. A pamiętajmy, że jedną z przyczyn reformacji w XVI wieku było to, że papieże stawiali sobie pomniki za życia.
Polacy są heretykami?
JH: Część z nich tak, jak najbardziej. W tym karykaturalnym kulcie papież wypiera Boga. Mamy do czynienia z kultem jednostki, co można nazwać swego rodzaju herezją. Katolicy mają czcić świętych i Maryję, ale nie kosztem Boga czy Jezusa. W przeciwnym razie jest to prymitywna religijność, oparta na samouwielbieniu człowieka. Powtarzam, to poniżające – dla religii i dla ludu. Miejmy także na uwadze fakt, że kiedyś się z tym absurdem trzeba będzie zmierzyć. Proszę sobie wyobrazić co się stanie, gdy za kilkadziesiąt lat będziemy musieli rozbierać te pomniki, zmieniać nazwy tych ulic. Młodzi nie będą chcieli tego przejąć i się z tym utożsamiać. To wywoła masę konfliktów.
Polscy katolicy boją się ostracyzmu? Trzeba się albo twardo zadeklarować co do swojej wiary lub siedzieć cicho i nie wychylać się?
JH: Fundamentalizmu w polskim katolicyzmie jest niemało. Ma to swoje źródło w chrześcijańskim gnostycyzmie z czasów starożytnych. Gnostycy widzieli świat dwubiegunowo, czarno-biało: my – dobrzy, prawi i szlachetni, oraz oni – słudzy szatana. Stąd w chrześcijaństwie diabły i egzorcyzmy, potem heretycy, a w czasach nowożytnych – Żydzi, masoni, bolszewicy i liberałowie. Po tylu wiekach ten manicheizm wciąż się w prymitywnych formach katolicyzmu utrzymuje. Dla wielu wciąż jest fundamentem wrażliwości religijnej. Dodam też, że polska odmiana katolicyzmu jest bardzo nietypowa. Próżno szukać podobieństw na zachodzie. Jesteśmy trochę takim religijnym skansenem. To, co 50 lub 100 lat temu było normalne w Niemczech czy Francji, teraz spotykamy u nas.
Co dzieje się z Kościołem? Wstyd się do niego przyznać, czy trzeba być "faryzeuszem"?
JH: „Faryzeusz” jako symbol hipokryzji i skostnienia to słowo z wczesnochrześcijańskiego języka propagandy. Jezus jako dobry Żyd miał odwagę piętnować wady swych rabinów – biorąc z niego przykład katolicy też powinni znaleźć odwagę, by krytykować „faryzejskie” cechy swego Kościoła. Faryzeusze stanowili najsilniejszy, lecz nie jedyny nurt judaizmu. To jest religia pluralistyczna – jedni rabini i wierni krytykują innych. Katolicyzm jest formalnie jednolity i wszelka krytyka jest bardzo utrudniona. A jakże jest potrzebna! Kościół dzisiejszy jest w opłakanym stanie. Obserwatorom z zewnątrz kojarzy się dziś głownie z zatrważającą liczbą afer pedofilskich i upartym ukrywaniem księży-pedofilów. Musi minąć jeszcze bardzo wiele lat, nim Kościół dzięki ciężkiej pracy i reformom będzie choć trochę szanowany. Na razie musi się zadowolić uwielbieniem katolików dla samych siebie.
Co z Polakami jest nie tak, że wciąż spierają się o kwestię religii?
JH: Spierają się o kształt katolicyzmu, o miejsce Kościoła w życiu publicznym, o rozdział Kościoła od państwa. Na Zachodzie te same spory toczono przez wojną. My mamy Kościół zacofany, anachroniczny, niewiele mniej pyszny i zabobonny niż ten z czasów międzywojnia. Bo też społeczeństwo jest jeszcze w dużej mierze zacofane. W wielu z nas wciąż tkwi gdzieś w środku pańszczyźniany chłop. Jego lęki i frustracje znajdują swój wyraz z zabobonnej wierze, w "samouniżeniu" przed panem-księdzem i w samouwielbieniu pod postacią ludowych świętych czy papieża. Jesteśmy wciąż społeczeństwem post-chłopskim, choć szybko się zmieniamy. Prymitywne więzi plemienno-religijne i strach przed obcymi powoli zastępowane są przez więzi etyczne, oparte na poszanowaniu prawa i państwa.
Polacy to katolicy z krwi i kości?
JH: Nie. Chociaż chrześcijaństwo narzucone nam siłą wydarło z naszej pamięci naszą wiarę i naszą historię sprzed 966, czyli chrztu Mieszka I, nieuświadomiona ciągłość z własną tradycją istnieje. Jakże kochamy palić ogień w święto przodków 1 listopada! Kościoła się boimy, klękamy przed jego Bogiem, bo innych już nie znamy. W głębi duszy jednak czujemy, że Bóg jest wysoko ponad Kościołem i nikt nie wie, jaki On naprawdę jest. Tak wierzy Polak. W to zaś, że Maria i jej matka były dziewicami i w inne tego rodzaju rzeczy wierzy mało kto i mało kto zawraca sobie tym głowę. Katolików godnych tego miana, czyli nie tylko chodzących do kościoła, lecz znający główne dogmaty i wierzących w nie jest w Polsce niewielu. A już takich, którzy w dodatku starają się żyć po katolicku bądź tak jak oczekują od nich biskupi – ledwie garstka. Żałuję, że nie potrafiliśmy podczas reformacji w XVI w. stworzyć własnej, polskiej podmiotowości religijnej, polskiego narodowego chrześcijaństwa, niezależnego od rzymskich nadzorców. Ale może jeszcze kiedyś to się stanie."
______________________________________
http://natemat.pl/21733,polacy-sa-h...
Chodzi o to, ze Polacy maja w dupie Papieza i jego nauke - uprawiaja kult osoby jako po prostu slawnej postaci - a w jego nauke nie chce im sie wsluchiwac - przyklad najjaskrawszy - w testamencie Papiez Polak stanowczo zaznaczyl, aby nie stawiano mu pomnikow - a Polacy co??? Pomnik JP2 w kazdej pipidowce byc musi !
Ciebie Esha jako kobietę zgwałcił ksiądz i dla tego przeżywasz taką traumę. Miał on swój krucyfiks w Twojej macicy(cytuję tylko Twoje wczorajsze słowa).
Sama przyznałaś się kiedyś na Emito, że ksiądz wyrządził Ci krzywdę. Zły dotyk Esha boli przez całe życie...
No i lecz się na kolana, bo jak widać na głowę już za późno.
Ps.Dalej tak Cię bolą?
1. Harvey, pokaż mi wpis, w którym twierdzę, ze ksiądz wyrządził mi krzywdę- wyszukiwarka w rogu ekranu.
2. Spróbuj polemiki na argumenty z Hartmanem - sprzedać pocisk to żadna sztuka, zwłaszcza gdy jest na tak kiepskim poziomie jak twój.
3. Nic nie zacytowałe/łaś.
To, że czegoś nie ogarniasz i krucyfiks + macica kojarzy ci się z jakąś wyuzdaną perwersją seksualną to tylko kwestia twojego kiepskiego wykształcenia i (prawdopodobnie) niskiego IQ. To nie moja wina.
Generalnie podoba mi się, gdy do wątku wpadają "katolicy"- dziękuję że zaszczyciłeś/łaś mnie swoją obecnością. :D
#10
Hartman nie uzywa tu zadnych argumentow
on napisal rozprawke z wlasnym uprzedzeniem nic wiecej?
jakie znaczenie ma ilosc pomnikow papieskich? i dla kogo?
jak on przebadal dla jakich celow te pomniki postawiono i przez kogo?
gdzie jest jakakolwiek potwierdzenie tezy kultywowania?
skoro lizusostwo i strach to nie kult
ale co tam profesorowi wszystko wolno wrzucac do jednego wora tak aby pasowalo mu przy wyplacie jaka zgarnie za wypociny
slowa Hartmana jak zawsze zreszta sa bezsilnym drapaniem malego dziecka prowadzonego przez zycie za ucho
osobiscie nie lubie go ogladac, ani czytac czy sluchac bo kilkukrotnie wypadl zenujaco w starciach z uczestnikami dyskusji telewizyjnych
bez wzgledu na przekonania powinien miec bogatszy warsztat argumentow
moim zdaniem powinien ograniczyc swoja tworczosc do tematow, ktore naprawde rozumie (o ile sa takowe)
jaek:
"jakie znaczenie ma ilosc pomnikow papieskich? i dla kogo?"
-----
Czarno na białym - dla dżejpitu - nie życzył sobie żadnych pomników (w słowach).
=====
"jak on przebadal dla jakich celow te pomniki postawiono i przez kogo?"
-----
Badania nie są potrzebne, pomniki są stawiane przez dupowłazów i obrońców swoich stołków.
=====
gdzie jest jakakolwiek potwierdzenie tezy kultywowania?
-----
Kult dżejpitu prześcignął kult Stalina, ale trzeba nie tylko patrzeć, ale i widzieć, by to dostrzec.
=====
skoro lizusostwo i strach to nie kult
-----
Prawdziwym kultem jest szacunek.
=====
ale co tam profesorowi wszystko wolno wrzucac do jednego wora tak aby pasowalo mu przy wyplacie jaka zgarnie za wypociny
-----
Czy Chrystus zaglądał do cudzej kiesy?
Nie waż się nazywać uczniem Chrystusa.
Esha_
#10
Znalazłam takie informacje w internecie. Przecież masz konto na FB i po za tym piszesz na wszystkich polskich największych serwisach informacyjnych!
interia, onet, wp, pudelek, niezalezna, natemat itd.
Chodziłaś na Shandwick Place w ramach integracji z rodakami?
Ktoś kiedyś napisał, że przyjdzie na takie spotkanie jak Ciebie tam nie będzie.
Pamiętasz?
Ten nowy markecik faktycznie blisko "ciebie" otworzyli. Masz bliżej do niego ze "swojej" wsi niż do szalet na London Rd. co nie?
Wielokrotnie pisałaś na forum (wraz z kolegą) o zaletach szalet miejskich na London Rd., aż tak to Was kręci?
A moze blizej do domciu po wyuzdanym seksie z krucyfiksem w roli głównej?
seksie w szaletach miejskich ;-)
Jan Paweł II i Jego niewdzięczny Naród
Jan Hartman
Byłem w Trójmieście. W Krakowie udałem się ulicą Jana Pawła II w kierunku lotniska im. Jana Pawła II. Wsiadłem w samolot, który wysadził mnie na lotnisku im. Lecha Wałęsy-Bolka. Następnie udałem się do Sopotu, kupiłem bilet za 7 zł i wstąpiłem na molo im. Jana Pawła II. Patrząc tak w dół na nasze polskie morze, oddałem się refleksji nad niewdzięcznością Narodu Polskiego w stosunku do swego Największego Syna i Wybawcy. Co uczyniłeś Narodzie, by przestano w Twoim kraju, w Twoim kraju, któremu Opatrzność, za wstawiennictwem Matki Bożej i łaskom Ducha Świętego, którego zstąpienie wybłagał dla Ciebie Ojciec Święty, poniżać i obrażać Cię w osobie Twego Ojca i Nauczyciela, któremu odmawia się tak bezwzględnie należnej Mu publicznej czci?