Grzegorz Lato: ocenę moich rządów zostawmy historii
- Ja długo rozważałem to, czy wystartować ponownie czy nie. Uważam jednak, że cztery lata, które były - to były dla mnie wspaniałe cztery lata, dla polskich kibiców na pewno też, bo mieliśmy mistrzostwa Europy - mówi w rozmowie z Onetem Grzegorz Lato. Z byłym prezesem PZPN rozmawiamy o Euro 2012 i jego rządach w polskiej piłce.
(...)
Skoro było tak doskonale, to czemu w mediach tak źle mówiono za czasu pana rządów o PZPN? Dlaczego związkiem targały różne afery?
- Niech mi pan powie, jakie afery.
Chociażby ta z taśmami Grzegorza Kulikowskiego, który nagrywał także pana.
- Powiem panu szczerze, jeśli pan uważa, że to jest afera, jak pański przyjaciel czy kolega pana nagrał, to cóż. On prowadził rozmowę. I to jest kwestia tego typu, że ja nie widzę tu żadnej afery. Bo na dzień dzisiejszy ani prokuratura ani nikt się tym nie zajął. Fotel prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej to gorące krzesło.
Mówił pan jakiś czas temu, że w przyszłości wyjaśni pan sprawę koperty, którą przyjął pan od Kulikowskiego, ale której pan nie otwierał.
- Nie wracam do jakichś tam staroci czy innych sensacji. Sprawa jest zamknięta definitywnie i na ten temat się już nie wypowiadam. I żebyśmy się dobrze rozumieli - historie typu, że ktoś komuś coś powiedział, to nie pod mój adres, powiem panu uczciwie. Jak startowałem na prezesa, to już mnie próbowano podobnie zdyskredytować.
A sama ta sprawa mogła wpłynąć na to, że nie jest pan już prezesem PZPN?
- Nie, to nie ma z tym nic wspólnego. Ja długo rozważałem to, czy wystartować ponownie czy nie. Uważam jednak, że cztery lata, które były - to były dla mnie wspaniałe cztery lata, dla polskich kibiców na pewno też, bo mieliśmy mistrzostwa Europy.
Zatem właściwie dlaczego pan nie starał się pan o przedłużenie pana rządów w PZPN?
- Powiem panu tak - ja byłem winny za wszystko w Warszawie była potężna ulewa i pozalewało ulice. I jeśli ja wynajmuję stadion na mecz i spadł deszcz, to "winny" był jak zwykle Polski Związek Piłki Nożnej, a przede wszystkim Grzegorz Lato. Mnie winiono za wszystko. I powiem: jedna kadencja i tyle!
Fjuty i masturbacja w głowach niespełnionych seksualnie prawicowych frustratów, którym bozia nakazuje seks dopiero po slubie.
Puknij Pyzatą Pamelę. W pieroga. Aż zrobisz dziurę w kartce.
Jedna z tych swin co jak sie przyssala do koryta to ciezko bylo oderwac, dobrze ze juz go nie ma, od tej chamskiej geby robilo sie niedobrze jak pokazywali w TV.
__________________________________________________________
Grzegorz Lato: ocenę moich rządów zostawmy historii
- Ja długo rozważałem to, czy wystartować ponownie czy nie. Uważam jednak, że cztery lata, które były - to były dla mnie wspaniałe cztery lata, dla polskich kibiców na pewno też, bo mieliśmy mistrzostwa Europy - mówi w rozmowie z Onetem Grzegorz Lato. Z byłym prezesem PZPN rozmawiamy o Euro 2012 i jego rządach w polskiej piłce.
(...)
Skoro było tak doskonale, to czemu w mediach tak źle mówiono za czasu pana rządów o PZPN? Dlaczego związkiem targały różne afery?
- Niech mi pan powie, jakie afery.
Chociażby ta z taśmami Grzegorza Kulikowskiego, który nagrywał także pana.
- Powiem panu szczerze, jeśli pan uważa, że to jest afera, jak pański przyjaciel czy kolega pana nagrał, to cóż. On prowadził rozmowę. I to jest kwestia tego typu, że ja nie widzę tu żadnej afery. Bo na dzień dzisiejszy ani prokuratura ani nikt się tym nie zajął. Fotel prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej to gorące krzesło.
Mówił pan jakiś czas temu, że w przyszłości wyjaśni pan sprawę koperty, którą przyjął pan od Kulikowskiego, ale której pan nie otwierał.
- Nie wracam do jakichś tam staroci czy innych sensacji. Sprawa jest zamknięta definitywnie i na ten temat się już nie wypowiadam. I żebyśmy się dobrze rozumieli - historie typu, że ktoś komuś coś powiedział, to nie pod mój adres, powiem panu uczciwie. Jak startowałem na prezesa, to już mnie próbowano podobnie zdyskredytować.
A sama ta sprawa mogła wpłynąć na to, że nie jest pan już prezesem PZPN?
- Nie, to nie ma z tym nic wspólnego. Ja długo rozważałem to, czy wystartować ponownie czy nie. Uważam jednak, że cztery lata, które były - to były dla mnie wspaniałe cztery lata, dla polskich kibiców na pewno też, bo mieliśmy mistrzostwa Europy.
Zatem właściwie dlaczego pan nie starał się pan o przedłużenie pana rządów w PZPN?
- Powiem panu tak - ja byłem winny za wszystko w Warszawie była potężna ulewa i pozalewało ulice. I jeśli ja wynajmuję stadion na mecz i spadł deszcz, to "winny" był jak zwykle Polski Związek Piłki Nożnej, a przede wszystkim Grzegorz Lato. Mnie winiono za wszystko. I powiem: jedna kadencja i tyle!
Więcej:
http://eurosport.onet.pl/pilka-nozn...
____________________________________________________________________________
Jezdę zajebisty. Miszczostfa były.