Dlaczego chcesz grac covery do kotleta? Sorki ale uwazam ze to lipa, gram na gitarze kilkanascie lat ale wole tworzyc wlasne kawalki a nie ogrywac cos co juz ktos stworzyl, bo to juz bylo...
Co do "kilkanascie prob" to troche sie zaciekawilem... Skoro masz kilkuletnie doswiadczenie sceniczne to powinienes wiedziec ze zeby zgrac ze soba kapele, zeby wyszla na scene I grala rowno to zajmuje troche wiecej czasu, (chyba ze trafisz na gotowca, tzn. ograna ekipe, w co watpie). Sporo trzeba pograc, muzycy musza nauczyc sie na pamiec nut I utworow (nie kazdy wie jak grac chocby taki banal jak list do M gdzie masz dwa ciekawe sola) ogranie nawet coverow w tempo (a zwlaszcza sola) to zmudna praca jezeli ma to brzmiec koncertowo fajnie.
Kolejna sprawa jest sprzet, zakladajac ze gitarzysci maja piece I wiosla a perkarz ma garnki to potrzebujesz to wszystko zespolic dzwiekowo, tak zeby jeden instrument nie zagluszal drugiego, bo Ci powie potem basista ze nie moze sie przebic przez perki albo inna pierdziawke. Masz jakies PA?
A do Dzemu to trzeba miec glos, a jak na razie to w moim skromnym mniemaniu tylko syn Ridla moze coverowac tate... Inni powinni sobie dac spokoj, (no chyba ze masz taka pare w glosie jak Ridel albo jego syn...)
Tak czy siak zycze powodzenia w zebraniu ekipy, nie bedzie latwo...
@2 To samo pomyslalem, jako niegdys perkusista obecnie gitarzysta od kilkunastu lat, to co powyzej, ale nie chcialo mi sie tego pisac.
Ale dodam ze: grac takie covery to mozna w miare szybko, bo wiekszosc ludzi je zna, ale jak napisal fandabydozy - malo kto chce grac covery do kotleta, ludzie maja zazwyczaj wyzsze ambicje. A jest calkiem sporo osób, ktorym zupelnie odpowiada granie w domu czy po probach i nie ciagnie ich na scene (chyba ze na imprezach domowych)
Dodam rowniez, ze takie "granie dla Polaków" to albo granie w restauracjach do kotleta, albo granie dla bardzo skromnej publicznosci typu 20-30 osób (z czego polowa to organizator i przyjaciele) a to czasem potrafi naprawde mocno ostudzic zapal. A zeby osiagnac cos wiecej, no to trzeba sie wybic z wlasnym materialem.
Reszta jak wyzej. Powodzenia.
Przypomnialo mi sie jeszcze co kiedys znajomy mi powiedzial a co mi sie nasunelo jak napisales ze grales na garach.
"Dobry perkusista to taki ktory "jednoczesnie" prawa reka pisze, lewa reka rozwiesza pranie, lewa noga zatacza okregi w prawo a prawa noga drapie sie po dupie" - kwintesencja zrecznosci...
A gram co popadnie, glownie hejwi metal. Czasami ze znajomymi, sporadycznie wlasnie na domówkach czy prywatnych imprezach. Sprzet... wzmacniacz zwykly marshall 100w z wbudowanym przesterem i reverb, multiefekt Korg Toneworks, kaczka Boss, a instrumentów no troszku tego jest, gitar elektrycznych ze 2 (w sumie to 3 bo jedna dwugryfowa), klasycznych tez ze 2, elektroakustyczna 1, bass w oryginalnym malowaniu aerografem tez jest, klawisze tez jakies sa, akordeon, ukulele, harmonijka ustna i takie tam. Jak sie kiedys zbiore to sobie z Polski jeszcze zaimportuje pozostawione tam skrzypce i kontrabas. I perkusje elektroniczna DD506
Jest w czym wybierac.
Co do perkusisty, to sama prawda. Moj brat gra na perkli od wielu lat, jest obureczny i obunozny i praktycznie tak to wlasnie wyglada
Masz tu se posluchaj : https://davamesk.bandcamp.com/
Brzmi soczyscie, u mnie tez metal, progresywny I ciezko. Ale gram tez klasyke, bacha, bethovena etc. Czasem jak cos wpadnie do ucha to lubie to ograc dla przyjemnosci. Jednak wole dzemowac sobie z jakas drum machine, to najwiecej sprawia radosci. Dzieci sa jednak priorytetem wiec juz wyroslem z czasow kapel Wlasnie wrocilem do grania po 3 letniej przerwie na dzieci, moge znowu cwiczyc wiec puki co zaprzyjaznilem sie z metronomem na stale. Co ciekawe palcom zajelo tydzien zeby sie ogarnac, teraz tylko buduje szybkosc I dokladnosc na nowo I idzie bardzo szybko do przodu.
Mam Ibaneza SA pod pradem I Yamaha NXT700 na nylonach (ale tez pod pradem), Peavey 30 Classic (na 7 lampach w sumie) rewelacyjna grzalka musze przyznac, do tego kilka kostek BOSSa, MXR Badass SuperDistortion (najlepszy pedal moim zdaniem), kaczke EVH.
Choruje na na gitare ale zona narazie mi dala bana, ale mysle zeby kupic jej I napisze kartke ze jak sie jej nie podoba present to jak go wezme I bede uzywal :))) heheheh
Potem harminijka ustna, gram na Hohner'ach I Suzuki, mam Green Bullet, i Harley Benton 5W na dwoch lampach. Wlasnie robie moda do tego pieca zeby podkrecic Trebble, szczegolnie pod Harpa...
Ostatnio zamowilem sobie VOX Amlpug 2 Clean i Metal do grania pod sluchawkami jak dzieciaki spia - to cos ma niewiarygodny dzwiek jak na takie male cus...
No i do wylajtowania sie calkowitego mam native american flute zrobiony przez czerwonego z plemienia Navajo (po naszemu Navaho) zamowilem kiedys ze stanow, recznie robiony na zamowienie z prawdziwym piorem oral - to jest dopiero poezja...
Czasem gram jeszcze na nerwach ludziom jak mnie wkurzaja... :)))
Witam,widzę że mam do czynienia z profesjonalistami, mam pytanie w jakich kapelach gracie????,bio przecież z taką wiedzą i doświadczeniem musicie być rozrywani.
Ja tylko pytałem czy jest ktoś chętny ,nie prosiłem o wykłady na temat sprzętu oraz o chałturach itp.
Przerabialem to wiele lat w Polsce, numery robi się w domu,a zgrywa na próbach, na próbę przychodzisz przygotowany, co do głośności na próbach czy koncertach???,Panowie, jeżeli ktoś z Was grał to wie jak to wszystko idzie.
Montowalem skład już kilka razy, była i swoja muza, ale niestety każdy przyjeżdża na wyspy zarobic, różne godziny pracy,niestety nie wypaliło.
Jeżeli grałeś na scenie, to powinieneś wiedzieć,jest to jak narkotyk ,żeby tylko wyjść na scenie.
A co do Dżemu, uważam że śpiewać każdy może, akurat dżem idzie mi całkiem nieźle, w przeciwieństwie do innych numerów, I nie zgadzam się z kolegą że powinien śpiewać tylko jego syn.
Gwarantuje,że jest tu wielu Polaków którzy z chęcią posluchają starego dobrego Dżemu wykonaniu rodaków, na swoje kawałki jestem nastawiony jak najbardziej.
Pozdrawiam kolegów po fachu.
Ps.Pekadrum daj namiar to się zgadamy.
Mój mail
@8 wiesz, to nie ja czy fandabydozy szukamy kapeli ;) to raz.
Dwa, próbke masz w moim komentarzu powyzej (Davamesk).
Trzy, jesli juz koniecznie chcesz wiedziec, konczylem szkole muzyczna i tak, gralem po roznych scenach w calej Polsce oraz conieco w Szkocji, to pomiedzy mna a moimi bracmi mamy troche nagród, wyroznien, pierwszych miejsc z roznych przegladów muzycznych w calej Polsce. A takze nagrania studyjne.
Cztery, nie krytykujemy Twojego pomyslu, tylko zgodnie obaj oswiadczylismy, ze bedzie Ci ciezko - polaków w Szkocji naprawde nie jest az tak wielu, jakies 86 000 a moze juz mniej rozsiane po calym kraju - a do tego do takiej muzyki to jesli liczysz na profesjonalna kariere, to zle mierzysz - i to jest szczera rada. Widywalem juz nie raz, zreszta calkiem niedawno, takie wlasnie zespoly, mimo znakomitej kampanii reklamowej na koncert przychodzilo po 20 osób (glownie bezposredni znajomi czlonków kapeli). I to nie zdarzylo sie raz, a juz kilka razy pod rzad takie cos uswiadczylem i to wlasnie w Edynburgu. Tu naprawde jest zupelnie inaczej, doswiadczenie sceniczne z Polski to zupelnie inna bajka, gdzie na najmniejszy koncercik w pubie jest pelno po brzegi, niestety w Szkocji bedziesz pod tym wzgledem rozczarowany - i w zasadzie tylko o to mi chodzi. Publicznosc szkocka to zupelnie inna bajka niz u nas.
Jako potencjany klient powiem tak, że czasem gdzies ide posłuchac muzyki, ale na to bym nie poszla, najwyzej potańczyć przy starszych kawałkach bez discopolo i tym podobnych głupot. Ale też nie wiem, czy bym się skusiła na kapelę - zawsze to podpada pod granie weselne. Chyba jednak DJ...
@8
A ja w kapeli nie gram, jestem samoukiem ze sluchem absolutnym I jak jestem na koncercie I slysze ze naglosnienie jest do dupy to jest do dupy bo jestem tez dzwiekowcem I naglasnialem nie jedna kapele.
ChaoticBiker napisal juz duzo wiec sie nie bede powtarzal.
I dzemu to sobie wole posluchac na dobrym sprzecie niz kogos cover live wiec tez bym nie poszedl.
Ale zycze powodzenia...
@11
Nie kazda kapela podpada pod wesele, to bardzo duze splycenie tematu "kapeli" i nieuczciwe w stosunku do ludzi ktorzy tworza swoja muzyke. Potwierdzajace brak znajomosci tematu u piszacej...
A na weselu raczej gra sie covery I nawet te kapele zdarzaja sie dobre.
A DJ to nie jest myzyk - odtwarzacz muzyki jak juz cos...
Jeżeli chodzi o muzę to różnych mamy odbiorców, jedni lubią covery inni nie.
Szacunek dla wykształconych kolegów,oczywiście swoja muza to swoja ,covery każdy potrafi grać, chociaż nie raz słyszałem cover lepszy od oryginału.Próbowałem już wiele razy ze swoją muzą,niestety nie wypaliło, ja potrafię jako tako śpiewać i może trochę gitara , pianino, perkusja, tylko podstawy, ale za to jestem dobrym showmenem i na scenie czuję się jak ryba w wodzie, "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ",będe próbował dalej.
Aha,no i przyznam koledze rację jeżeli chodzi o wyplycenie tematu z kapelą weselną. Dziękuję.
Hmmm widze ze temat umarł... a szkoda!
Jak ktoś nadal chętny do kapeli to się odezwijcie :)
Gram na git i basie, chętnie dołączę do jakiejś istniejącej kapeli. Mam własny sprzęt i jestem zmotoryzowany. Grałem w różnych kapelach, od punk rocka po reggae. Chętnie sklecił bym jakiś band właśnie grający reggae, ale jestem otwarty na prawie wszystko. Nie gram akustycznie. Pozdrawiam
Andy no widzę że temat umarł, też mam wiosło gram już długo w pl tez w rockowo punkowych kapelkach chociaż wolałem mocniejsze pieprz niecie ale generalnie na luźno mogę grać co pasi oprócz bethovenow, bachow jak powyżej bom nie godzien hah. Jestem z coatbridge też staram się sklepac ludzi na granko luźne dla rozrywki może coś poważniejszego z czasem jak coś pisz albo ktokolwiek z podobnym podejściem też śmiało może pisać na [email protected] mogę być nie dostępny na emito bo zapomniałem hasła a reset hasła wymaga wpisania starego hasła :D i za 24h wyloguje mnie na dobre.
Pozdr
Wokalista szuka chętnych do grania polskich coverów rockowych dla Polaków, dżem, ira,breakout,itd,kilkanascie prob i jedziemy z koncertami.Nie interesuje mnie ciągĺe granie na próbach dla siebie,chcę grac dla ludzi.Kilkuletnie doswiadczenie sceniczne.
Edynburg