kolejnosc przypadkowa:
1. Michael Jackson ''Thriller''
2. Moby ''Play''
3. The Clash ''London Calling'' (ewentualnie dwuplytowy, ''The Story of the Clash'')
4. Depeche Mode ''The Singles 81 → 85''
5. Depeche Mode ''The Singles 86>98''
6. The Velvet Underground ''The Velvet Underground & Nico''
7. Nirvana ''MTV Unplugged In New York''
8. Bjork ''Debut''
9. Jeff Mills ''Waveform Transmission Vol. 1''
10. The Prodigy ''Experience''
dopsze biorę całą dyskografię Radiohead, 'Blue Valentine' Toma Waitsa, 'Grace' Jeffa Buckleya, Lou Reeda, Nicka Cave, Joy Division, Milesa Daviesa... po czym będe puszczać na okrągło - reszta co przezyje ze mną raczej popełni samobójstwo;)
a ja potem będę opłakiwac Portishead, Bjork, Coldpaly, Dead Can Dance, Nirvanę, Maleńczuka, Kate Bush, P.J. Harvey, Massive Attack, U.N.K.L.E, DJ Shadow, Queen, QOTSA, 5 ton jazzu, Dianę Krall...
NIE DA SIĘ!
"Thriller" Białego Murzyna też musi być. Gdyby ktoś pomógł mi wybrać jakiegoś Queena...
Prywatnie zabrałbym "Born In The USA" Springsteena i "Floodland" Sisters Of Mercy, jakieś ZZ Top i AC/DC, Dead Can Dance i Bel Canto ( zna ktoś Bel Canto?, hehehe... ), ale to nie były żadne kamienie milowe muzyki...
...ktore trzeba ocalic.
koniec swiata, ale macie okazje przetrwac w bunkrze, albo jaskini(sytuacja hipotetyczna, bez filozofowania, ze koniec to koniec). miejsca starczy na 10 plyt gramofonowych, ktore ocalic w ten dzien sadu?:P
moje propozycje:
1. the beatles - abbey road(1969)
2. miles davis - kind of blue(1959)
3. dead can dance - within the realm of a dying sun(1987)
4. depeche mode - violator(1990)
5. marvin gaye - what's going on(1971)
6. the manics street preachers - lifeblood(2004)
7. peter hammill - love songs(1984)
8. twelfth night - fact and fiction(1982)
9. love - forever changes(1967)
10. something like elvis - personal vertigo(1997)