@.... dawno temu kiedy tempo jego setow było szalone potrzebował kogoś do podawania płyt. tamtego Millsa chciałbym zobaczyć. w Tresorze. ale to już historia
czytasz w mojej glowie
od 4 godzin siedze w pokoju i puszczem to co znzjde na you tubie(specjalnie nie ruszam plyt cd)-no i to co znalazlem nie przekonalo mnie zeby tam dzisiaj pojsc ...bo w sumie poszedlbym tylko dla zdroznaj ciekawosci a na taka w tej chwili mnie nie stac;)
raczej nie ma szans. wszyscy idą do przodu. i tak jak teraz odpalisz sobie Waveform to brzmi to strasznie topornie zwłaszcza dla kogoś kto się nie wychował na tym. dla mnie to sa flash back`i z tamtych czasów. to było to. byli pierwsi i wszystko co było produkowane było czymś nowym, świeżym. teraz po tylu latach kiedy pozycja muzyki elektroniczne się ugruntowała kiedy mówi się ze minimal przez komercjalizacje zepsuł się ciężko znaleźć na imprezie coś dla siebie. moje zdanie.
dlatego nie dla samych walorów estetycznych warto iść jak dla hołdu i piwka w barze ;] . ciężko jest trzymać formę 20 lat ;]
poza idź na Millsa. nie pójdziesz to się nie przekonasz ;]
Vatha słyszałem w Arches i po tej imprezie powiedziałem sobie ze jedna impreza w tym miejscu wystarczy ;] Svena chiralnym usłyszeć na jego podwórko - Cocoon
nie wiem jak brzmi The Sound Of The 10th ale biorąc pod uwagę poprzednie to wiadomo :] potrzebny jest Cocoon na Ibizie i ...... ;]
mnie tez zasadniczo nie interesuje to co jest na topie. to ze wpada w ucho to inna historia ;] temat rzeka.... kiedyś stroboskopy robiło się z ruskich lamp błyskowych hehehehe.
chcąc nie chcąc idą do przodu. zmieniają instrumenty. kto gra dziś na analogach ? tylko kilku zatwardziałych Electro`wcow z USA, Hiszpanii, GB. dla nich TR i Tebiaki nadal rządzą. tych brzmień nie da się oszukać i dlatego to są mistrzowie świata ;]