@maknop
jak juz Ci pisalem w poprzednim Twoim watku, nie da rady odpowiedziec jednoznacznie. Po 6 latach nie powinienes miec juz kary za przedwczesne zakonczenie umowy, tyle mozna powiedziec. Cala reszta zalezna bedzie od:
- obecnej wyceny nieruchomosci
- kwoty do splacenia
- obecnego oprocentowania
- ile mozesz dolozyc
- czy mozesz nadplacac kredyt
i jeszcze kilka innych pewnie, ale te sa najwazniejsze....
maknop, o ile nie brałeś kredytu fixed na 10 lat (ale wtedy chyba takich nie było?;) to najprawdopodobniej nie masz teraz specjalnie ograniczeń, żeby spłacić część kapitału - nie musisz przy tym robić remortgage (który wiąże się z kosztami - nowa wycena, opłaty związane z nowym kredytem itp) wystarczy że spłacisz część kapitału i bank powinien automatycznie przeliczyć należne odsetki i odpowiednio obniżyć wysokość raty. Ew. pozostawiasz miesięczny direct debit na niezmienionym poziomie i tym samym comiesieczne nadplaty pozwola Ci na skrocenie okresu kredytowania.
Chyba, że masz jakieś mocno niekorzystne oprocentowanie, to wtedy rzeczywiście warto byłoby rozejrzeć się za nowym kredytem.
Sześć lat temu kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Odłożyliśmy trochę gotówki. Chcielibyśmy zmienić umowę kredytową, tzn. dopłacić oszczędności, by zmniejszyć kwotę do spłacenia, a jednocześnie zmniejszyć okres kredytowania, tak by mniej więcej raty były te same, ale płacić kilka lat mniej. Wiecie jak się do tego najlepiej zabrać? Ktoś się w cos takiego bawił? Są jakieś dodatkowe opłaty, ograniczenia itp.?