Lem wiedział co to jest komunizm. Żył w końcu we Lwowie w czasach wojny.
Pamiętajmy ponadto jakie to były czasy. Przytoczę fragment jednej z moich ulubionych ksiązek:
"....
Ponieważ książka "Samochody" z 1955 roku dotyczyła "czterech kółek", przeto na jej przykładzie pozwolę sobie scharakteryzować trudności, na jakie w tym okresie natrafiał każdy autor, nie tylko humanista ale i technik. Gdy złożyłem maszynopis książki w redakcji, naraziłem się na negatywną opinię recenzentów, gdyż treść była niedostatecznie "upolityczniona". Cholera mnie na to wzięła i od ręki napisałem próbkę "upolitycznienia" zasady działania silnika czterosuwowego, a brzmiała ona, jak pamiętam, tak:
"Gdy tłok w cylindrze sunie od góry do dołu, zasysa mieszankę paliwową tak, jak kapitalista uciska biedny lud w swych przedsiębiorstwach, ściskając ich w gorących, zamknieych, tłocznych halach produkcyjnych. Zapalona iskrą elektryczną w komorze sprężania mieszanka paliwowa wybucha, cisnąc na tłok, który sunie do dołu napędzając wał korbowy i cały samochód tak, jak iskra nowego prądu politycznego, iskra świadomości politycznej wyzwala wśród uciśnionego ludu rewolucję, rozsadzajacą wszelkie bariery i stanowiącą siłę napędową całej społeczności. Wreszcie tłok sunie znowu ku górze cylindra, wydmuchując spaliny na zewnątrz tak, jak rewolucja pozbywa się, wyrzucając na śmietnik, kapitalistów i wszelkich wyzyskiwaczy ludu pracującego"
No i co? Otrzymałem pochwałę, ale książkę wydrukowano w poprzedniej wersji i już więcej nie zarzucano mi braku "upolitycznienia"."
Witold Rychter, Moje dwa i cztery kółka, fragment.
Uciekła mi jedna linijka pomiedzy ssaniem a sprezaniem. Całość ma wyglądać tak:
"Gdy tłok w cylindrze sunie od góry do dołu, zasysa mieszankę paliwową tak, jak krwiopijca-fabrykant wysysa krew z robotników. Następnie tłok sunie w górę i spręża zassaną mieszankę tak, jak kapitalista uciska biedny lud w swych przedsiębiorstwach, ściskając ich w gorących, zamknieych, tłocznych halach produkcyjnych. Zapalona iskrą elektryczną w komorze sprężania mieszanka paliwowa wybucha, cisnąc na tłok, który sunie do dołu napędzając wał korbowy i cały samochód tak, jak iskra nowego prądu politycznego, iskra świadomości politycznej wyzwala wśród uciśnionego ludu rewolucję, rozsadzajacą wszelkie bariery i stanowiącą siłę napędową całej społeczności. Wreszcie tłok sunie znowu ku górze cylindra, wydmuchując spaliny na zewnątrz tak, jak rewolucja pozbywa się, wyrzucając na śmietnik, kapitalistów i wszelkich wyzyskiwaczy ludu pracującego"
Witold Rychter, Moje dwa i cztery kółka, fragment.
Stanisław Lem i... nic więcej, bo wystarczy za wielu... :)