szanowny Panie
nudzi mnie ta, żadna, dyskusja.
Cytuję: - zaśmiecanie tymi postami całej strony.
- Jęczenie urażonego artysty
Czy to Pańskie słowa, czy też ja je Panu przyczepiłem na koniec języka?
Zaśmiecać można tylko śmieciami. Opowiadania, które napisałem nie są śmieciami. Każde z nich jest inne. I cale szczęście, że to Pana nie interesuje. Może Pan przecież, w trosce o czystość strony, umieścić własne,ciekawsze posty, skracając tym samym żywotność moich. Dlaczego Pan tego nie robisz?
Jęczenie urażonego artysty....
... no cóż, w tym przypadku taki awans ze śmieciarza ( proszę o wybaczenie moich kolegów z recyklingu) na artystę jest dla mnie zrozumiałą arogancja i bezczelnością. Tym bardziej, że w dalszym ciągu, do czego się Pan bez bicia przyznajesz, nie znasz mojej twórczości. I całe szczęście. Za artystę się nie uważam, cały czas pracuję tutaj fizycznie jak większość, choć przyznam, że jęczenie w niektórych przypadkach powiększa mi żrenicę .
Sprawia Pan wrażenie, który pluje w twarz bezczelnie i każe to ze smakiem lizać bo
słodkie. Oby to tylko było tylko wrażenie.
Powiedziałem kiedyś tak:
" ... dawno się z nikim nie kłóciłem, taki więc jestem samotny." No cóż bywa i tak, że nieprzyjacielowi trzeba powiedzieć dziękuję.
Proszę stanowczo więc nie kontynuować dłużej tej rozmowy. Z uwagi na "czystość strony" chociażby.
Publikując, a właściwiej, zapraszając do czytania, w taki a nie inny sposób, chcę uniknąć dyskusji typu: byle dyskutować, na bezpośrednią wymianę zdań w poczcie emailowej.
Jeśli swoją obecnością przeszkadzam w pracy grupie , to szczerze przepraszam, nie to jest moim zamiarem. Myślę, że do ludzi pod parasolem " Kultury i Sztuki" nie trzeba niczym otwierać jakichkolwiek drzwi, bo są one otwarte na całym świecie. Na stronie głównej odczytałem zaproszenie.
Ja najzupełniej się zgadzam, sądzę, że to Pan, z czapką z daszkiem na bakier, też tak kiedyś nosiłem czapki na głowie, że zaśmiecam Panu miejsce na... no właśnie na co?
Jeśli był Pan uprzejmy nazwać mój materiał literacki i sposób prezentacji bardzo nieuprzejmie, trudno. Mam jednak oczywiste pytanie. Jak Pan poznał zawartość moich opowiadań wcale ich nie czytając? A może jest tak, że jest Pan w posiadaniu niezmiernie bogatej wiedzy tajemnej z kręgu babć- czarownic, o czym Pan nie wie i dlatego nie chce sie podzielić?
... ja wiem, że wiedzy takiej nie mam, a z tym co wydaje mi się, że mam chciałem i z Panem się podzielić ...