@Hyperspace, do patentu nie potrzeba prototypu, wystarczy opis mechanizmu dzialania, to wszystko. Jesli ktos jest w stanie udowodnic ze opublikowal gdzies swoj pomysl przed data twojej aplikacji to moze bez problemu podwazyc twoj patent. Btw. samo postepowanie patentowe to koszt dobrych kilku do klikudziesieciu tysiecy £.
@Hyperspace, btw. takich spraw jak designy, loga, rysunki czyli rzeczy strike graficzne nie mozna opatentowac, do chronienia tychrze istnieja prawa autorskie (copyrights/design rights), pewne rzeczy jak wzory, loga i tym podobne mozna dodatkowo ew. zastrzec jako znaki towarowe (co wiaze sie tez ze sporym kosztem). Patenty sa mozliwe tylko w przypadku wynalazkow, czyli czegos co ma potencjalne praktyczne zastosowanie i jest przy tym nowatorskie.
Taki przykład dam. Np. wymyśliłem deskę snowboardową i chcę to opatentować a ktoś kto wymyślił narty albo sanki przychodzi i mówi że on pierwszy wymyślił ślizganie po śniegu. I teraz tak - ja wymyśliłem innowacyjne rozwiązanie które działa na starych zasadach, niby podobne ale jednak inne to czy mam prawo wyłączności do produkcji desek snowboardowych i sprzedaży czy nie mam?
Europa to w ogóle nie dostrzega potencjału w wynalazcach. W europie koszty uzyskania patentu są 10 razy większe niż w USA. A to jest właśnie tajemnica rozwoju USA, właśnie stosunkowo tani i szybki system uzykania patentów przyczynił się do rozwoju technologicznego USA. Kogo oprócz korporacji stać na start jeszcze przed założeniem firmy na kilkanaście tysięcy euro za patent w kilku krajach UE. Przez pazerność systemu urzędniczego ludzie rezygnują z marzeń a jak nawet zdecydują się na produkcję czegoś bez patentu to chinczycy tylko na to czekają bo zaraz skopiują, wyprodukują w milionach za kilka centów i cenowo zmiażdżą konkurencję.
ch*joza!.
@Hyperspace, wynalazek nie moze byc czyms co jest juz w powszechnym uzyciu lub czyms co jest zbyt balanle, tak wiec nie mozesz opatentowac slizgaia sie na sniegu, ani nawet sanek czy snowboardu bo podobne 'urzadzenia' byly uzywane w roznych kulturach juz od wiekow. Mozesz za to opatentowac np. nowy radykalna kompozytowo kosmiczna budowe nart o specjalnym ksztalcie, czyli innowacje technologiczna, ktora daje im nowe unikatowe wlasciwosci.
wydaje mi sie, ze ktos Cie moze oskarzyc jedynie o wykradzenie pomyslu ktory jest oryginalny w swojej istocie. Nie moze Cie oskarzyc o deske bo wymyslil narty bo nie ma prawa roscic sobie praw do slizgania sie. Na dupie tez sie mozna slizgac i zapewne juz sie slizgali tysiace lat temu :) Chodzi o Istote wynalazku, jego oryginalnosc. Jesli bedziesz w stanie udowodnic ze pewne TWOJE rozwiazanie w projekcie jest oryginalne, to jest twoje. Np. koles wymyslil spinke do papieru, opatentowal, to ne znaczy, ze nie mozna opatentowac zszywacza do papieru.
@Hyperspce, w kazdym razie, generalnie, jesli opierasz swoja prace w znacznym stopniu na dobrze intelektualnym stworzonym pierwotnie przez kogos innego, to niestety musisz uzyskac od pierwotnego tworcy odpowiednie prawa. Chyba ze jest to udoskonalenie czegos juz powszechnego lub prawa patentowe stracily waznosc (70 lat) czy oczywiscie jesli wymysliles cos rewelacyjne nowego, w tym takze nowy sposob na zrobienie czegos starego, jak w przykladze zartka ze zszywaczem do papieru.
@Hyperspace, jesli jestes studentem, to kazda uczelnia dysponuje odpowiednim ramieniem doradczo-prawniczym wyspecjalizowanym w patentach, porozmawiaj ze swoim opiekunem to umowia cie z advisorem, ktory bedzie w stanie udzielic wszelkiej profesjonalnej porady w spraiwie patentow za darmo.
no dobra wymyśliłem "radykalną kompozytowo kosmiczną budowę nart o specjalnym kształcie" i umieściłem swój design na jakiejś stronce np. http://www.tuvie.com
Na drugim końcu świata ty nudząc się w pracy wpadasz na podobnie wyglądający do mojego pomysł ale trochę różniący się wyglądem i funkcjami. Postanawiasz to opatentować, produkować i sprzedawać. Sprawdzasz w necie i widzisz że ja już wcześniej przedstawiłem światu podobną koncepcję i co teraz? ;P
@Hyperspace, to sa naprawde skomplikowane sparwy prawne, wiec wszystko zalezy od indywidualnych okolicznosci. Ogolnie rzecz biorac, jesli opublikowales swoj pomysl i zdradziles przy tym w pelni tajemnice jego dzialania przed uzyskaniem patentu, to tracisz wylacznosc na swoj wynalazek i nie mozesz juz go opatentwoac - ale w tym momecie pomysl staje sie wiedza powszechna i nie moze go opatentowac nikt inny - za to kazdy moze sobie go wyprodukowac, przez co tez tracisz automatycznie na atrakcyjnosci dla inwestorow bo produkt nie jest konkurencyjny jesli kazdy moze go skopiowac.
Teoretycznie mozesz opatentowac cokolwiek, ale to niczego ci nie gwarantuje, urzednicy patentowi nie sa w stanie wiedziec ani sparwdzic wszystkiego w procesie patentowym wiec czesto przyznaja patenty dosc lekka reka - parwdziwa sila panetntu natomiast polega na tym zebys byl sie w staie go obronic w momecie jego podwazenia, co ani nie jest latwe ani tanie.
@Hyperspace, przedewszystkim patent musi byc czyms unikalnym, ale jednoczesnie nie moze byc banalnie prosty, to nie moze byc cos na co mozna latwo wpasc. Tzn. np nie mozesz zrobic blatu stolu z telewizora LCD i opatentowac takiego pomysmu jako nowatorski bo nikt czegos takiego nie zrobil, bo mimo wszystko jest zbyt prosty do skopiowania.
@snow_crash "jesli opublikowales swoj pomysl i zdradziles przy tym w pelni tajemnice jego dzialania przed uzyskaniem patentu, to tracisz wylacznosc na swoj wynalazek i nie mozesz juz go opatentwac"
"patent musi byc czyms unikalnym, ale jednoczesnie nie moze byc banalnie prosty, to nie moze byc cos na co mozna latwo wpasc"
No tak wiem to bo czytałem o jakimś profesorze który coś tam odkrył i opublikował swoje odkrycie a potem chciał to opatentować i już jemu nie przyznali patentu gdyż publikując swoje odkrycie stało się ono ogólnodostępne.
Mój wynalazek wiem że jest unikalny a świadczy o tym choćby to że nigdzie nikt tego nie produkuje ani nie sprzedaje. Co prawda po kilku dniach szukania w sieci doszukałem się trzech designów które są kształtem podobne do mojego pomysłu ale ich rozwiązania funkcjonalne są nieco inne niż moje. Dlatego nie wiem czy mój pomysł podejdzie pod patent czy tylko pod wzór użytkowy. I tak nie stać mnie na patent we wszystkich krajach UE ale w tych najbardziej kreatywnych jak niemcy, francja i UK to bym jednak chciał mieć wyłączność na produkcję. W USA też by się przydało w sumie.
Generalnie tak jak napisałeś posiadanie patentu nie gwarantuje wiele chyba że się jest potężną korporacją jak Apple czy Microsoft która ma takich prawników że każdą sprawę wygra.
Właśnie tak się zastanawiam bo np. jeśli ja uzyskam patent w kilku krajach UE i USA to i tak i tak konkurencja może zrobić dokładną kopię mojego produktu i sprzedawać go bez żadnych problemów we wszystkich innych krajach świata. Tylko że z patentem pewnie łatwiej dostanę kredyt z banku albo znajdę inwestorów.
Ciekawi mnie też czy jeśli zarejestruję logo firmy w UK to czy to się liczy na inne kraje czy tylko na UK?
Czy ktoś tutaj coś patentował albo rejestrował logo do swojej firmy?
Bardzo ciekawi mnie jak to jest z tym. Opiszę o co mi chodzi.
Wymyśliłem pewną rzecz samemu. Następnie zacząłem przeglądać w internecie czy ktoś wymyślił coś podobnego przede mną. Okazało się że są podobne projekty w sieci ale jednak na innych zasadach działania.
I teraz tak się zastanawiam bo skoro ja wymyśliłem jakąś rzecz i będę chciał tę rzecz opatentować to czy ktoś kto przedstawił w sieci swój narysowany projekt może stanąć mi na drodze do uzyskania patentu twierdząc że to on wymyślił i ma do tego prawo?
Dam tutaj jakiś przykład. Niech będzie że np. ktoś narysował sobie i wrzucił w sieć Design jakiegoś statku kosmicznego a ja indywidualnie też wpadłem na ten pomysł ale posunąłem się dalej bo zbudowałem działający prototyp takiego statku kosmicznego i w tym wszystkim wydaje mi się na zdrowy rozum że to ja mam pełne prawo do tego zarówno projektu jak i patentu gdyż tak naprawdę Design to takie bujanie w obłokach wrzucane na papier i jest to zupełnie co innego niż to że ktoś taki projekt zrealizuje.
Jak już jesteśmy przy temacie własności i praw do projektu itp. to jeszcze jedno mnie zastanawia.
Mianowicie np. ktoś coś wymyślił i wrzucił Design w sieć. Jak widać w necie są miliony różnych pomysłów, ale co z tego jak i tak 99,9% z tych wszystkich super projektów nigdy nie ujrzy sklepowej półki ani fabryki.
Tych wszystkich koncepcji jest tyle że tylko maleńki procencik ktoś podejmuje się wyprodukować.
I co się dzieje jeśli ktoś sobie weźmie jakiś design z netu bez pytania, wtłoczy go do produkcji zmieniając jakieś szczegóły na inne i co wtedy się dzieje? Czy grafik który stworzył ten projekt będzie miał jakieś podstawy do tego aby żądać wynagrodzenia za to? czy w sądzie ma jakieś szanse na wygraną? Czy tylko pozostaje mu satysfakcja że ktoś wykorzystał jego pomysł. Wszakskoro nie opatentował tego to nie ma żadnych praw do tego a z tego co wiem to pomysłów się nie patentuje tylko funkcjonalne prototypy, bo przecież równie dobrze mógłbym opatentować sobie teraz UFO, teleporter czy wehikuł czasu ;]
????????