nigeryjczycy badajacy ksiezyc odkryli na nim resztki whiskasu i odbiornik radia maryja.
badania przeprowadzal przez miesiac zespol nigeryjskich kosmonautow, pis sie wypiera jakoby jarek byl nei z tej ziemi i tak naprawde byl ufoludkiem, pis dementuje karlowaty wzrost inny jezyk czy fascynacje kotami ktore chociazby przypominaja innego kosmite alfa....
Info dla tych, którzy robią sobie jaja...
bez nicków.
Do Smoleńska wraz z prokuratorami pojechali biegli pirotechnicy z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, z nowoczesnym sprzętem. Już pierwsze próbki, zarówno z wnętrza samolotu, jak i poszycia skrzydła maszyny, dały wynik pozytywny. Urządzenia wykazały m.in., że aż na 30 fotelach lotniczych znajdują się ślady trotylu oraz nitrogliceryny. Substancje te znaleziono również na śródpłaciu samolotu, w miejscu łączenia kadłuba ze skrzydłem. Było ich tyle, że jedno z urządzeń wyczerpało skalę. Podobne wyniki dało badanie miejsca katastrofy, gdzie odkryto wielkogabarytowe szczątki rozbitego samolotu.
Same debile zaślepione nienawiścią tam pojechały???
#10 zobacz jak dzialaja komisje do badania wypadkow lotniczych.
Pojutrze bedzie rok, kiedy na Okeciu Benek bez kolek wyladowal.
Samolot caly, skrzynki cale, wszystko na miejscu a przez rok sie raportu nie mozna doczekac.
Smieszy mnie podejscie pseudo naukowcow, wynurzenia o pancernych skrzydlach, ktore sie brzozom nie klaniaja.
Kto by chcial sie bawic w zamach na przywodcow tak malo waznego kraju w europie?
Ruskie chca to dymaja Polske kiedy im sie zywnie podoba pod wzgledem gospodarczym - tak teraz sie wykancza kraje. Juz rurociag podmorski pieknym lukiem od polnocy ten kraj omija.
Wystarczy spojzec spokojnie na pojawiajace sie watpliwosci...:
Gazeta przypomina, że zrezygnowano ze wspólnego polsko-rosyjskiego badania katastrofy, a wyrażono zgodę na badanie na podstawie załącznika 13. konwencji chicagowskiej o międzynarodowym lotnictwie cywilnym. Eksperci uważają, że można było skorzystać z łączącego Polskę i Rosję porozumienia z 7 lipca 1993 r., które przewiduje współpracę obu krajów w przypadku takich zdarzeń jak katastrofa w Smoleńsku.
Wrak i czarne skrzynki
Wrak Tu-154 i czarne skrzynki samolotu wciąż znajdują się w Rosji, mimo że są polską własnością. Rosjanie nie wypożyczyli czarnych skrzynek, aby można je było zbadać. Polscy biegli mogli tylko wykonać kopie. Wrak tupolewa najpierw miesiącami nieprzykryty leżał po gołym niebem. Potem - pod pretekstem ułatwień w transporcie - został pocięty piłą na mniejsze części.
Sekcje i ekshumacje
Polskich prokuratorów, którzy wieczorem 10 kwietnia przyjechali do Rosji, nie dopuszczono do sekcji zwłok, twierdząc, że już zostały wykonane. Przez ponad rok Rosjanie nie przysłali jednak protokołów z sekcji. Skalę zaniedbań pokazały ekshumacje, które przeprowadzano ostatnio w Polsce. Okazało się, że doszło do zamiany zwłok części ofiar.
Wieża kontrolna
Dziennik przypomina także, że mnóstwo wątpliwości wywołało zachowanie kontrolerów z wieży lotniska Siewiernyj, którzy załogę tupolewa utrzymywali w przekonaniu, że samolot jest na dobrej ścieżce i kursie. Kontrolerzy podawali też załodze mylne dane o pogodzie i za późno wydali komendę "horyzont", dającą sygnał do poderwania samolotu. MAK nie dopatrzył się jednak zaniedbań z ich strony. Co więcej, w raporcie stwierdzono, że nie ma filmu wideo, który rejestrował to, co działo się na wieży.
Zmienione zeznania
Wiele kontrowersji wywołało także unieważnienie, złożonych tuż po katastrofie, zeznań Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenki – kontrolerów ze smoleńskiego lotniska. Z zeznań zniknęły twierdzenia niekorzystne dla Rosji.
Sprawa gen. Andrzeja Błasika
"Rzeczpospolita" przypomina także o raporcie MAK ws. katastrofy i informacjach na temat gen. Andrzeja Błasika. Według ustaleń Rosjan dowódca Sił Powietrznych miał wywierać naciski na załogę, a nawet siedzieć za sterami samolotu. Rosjanie twierdzili, że na nagraniu z kokpitu tupolewa rozpoznali jego głos. Instytut Ekspertyz Sądowych stwierdził później, że okazało się to nieprawdą.
wklję:
Przebudowa Tu-154 wiąże się z wybuchem?
(foto. Misja Specjalna)
6 kwietnia 2010 r. dokonano zmiany konfiguracji wnętrza samolotu Tu-154 z 90 na 100 miejsc dla pasażerów. Zmiana ta dotyczyła saloniku nr 3, pierwotnie przeznaczonego dla 8 pasażerów, który przebudowano, by mógł pomieścić 18 pasażerów. Salonik ten, w którym znajdowali się m.in. generałowie, sąsiadował z częścią znajdującą się przy skrzydle - w której doszło do dużych zniszczeń i gdzie znaleziono najwięcej śladów materiałów wybuchowych.
Dodajmy, że w tym samym czasie doszło też do innego remontu. Jak pisał w 2010 r. „Nasz Dziennik” - tuż przed lotem 7 kwietnia 2010 r. Tuska do Katynia Tu-154M o numerze bocznym 101 był naprawiany przez rosyjskich mechaników z zakładów Awiakor w Samarze. Według płk. Ryszarda Raczyńskiego, byłego dowódcy 36. Pułku Lotnictwa Transportowego, Rosjanie reperowali system autopilota, a dokładnie jego kanał poprzeczny, odpowiadający za regulację przechyłu skrzydeł.
wg niezależnej
Polacy, którzy badali wrak samolotu, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych trotylu i nitrogliceryny
Badania przeprowadzali przez miesiąc w Smoleńsku polscy prokuratorzy i biegli .Rząd szuka wyjaśnienia w pozostałości w glebie śladów II wojny światowej