Czy skromna wiejska nauczycielka ujawniła, że król jest nagi?
Nauczycielka z mojej rodzinnej gminy nie tylko powiedziała uczniom parę słów prawdy na temat homoseksualizmu, ale na dodatek przeniosła tą dyskusję na Facebooka. Jak można się było spodziewać, organ Michnika zatrząsł się z oburzenia. No niesłychane! Ale coś się w naszym społeczeństwie zmienia. Przestaje działać straszenie, że jeśli nie będziemy myśleć (sorry za nadużywanie słowa 'myśleć') pod dyktando potomka ubeków, to nie będziemy Europejczykami. Jeszcze kuratorium zrobiło co prawda na wszelki wypadek kontrolę, a dyrekcja szkoły powołała jakąś śmieszną komisję, ale oburzenie nagonką na nauczycielkę jest powszechne. W niedzielę na mszach w kościołach dekanatu czytano oficjalny list w obronie nauczycielki. Powstał profil na Facebooku. Nigdy nie uczestniczę w żadnych akcjach na tym portalu, ale teraz zrobiłem wyjątek. Innych też zachęcam. Dość tej głupoty, W czasach komuny nic mi tak nie przeszkadzało, jak „dyktatura ciemniaków” (a przecież nie pamiętam czasów Gomułki). Tak samo teraz. Redaktorom GW bije na mózg od tego ich antykatolicyzmu i antypolonizmu. Do tego stopnia, że nawet filmu sławiącego jedno z największych zwycięstw polskiej armii nie mogą ścierpieć. Kiedy natrafiłem na fragment ich recenzji, to włosy mi dęba stanęły. Czy naprawdę można być aż tak głupim? Przytoczę ten fragment (gdyby gdzieś było muzeum głupoty, to ten fragment byłby jednym z cenniejszych eksponatów). Przytaczam go w całości, by nie być posądzony o manipulację:
„Kwintesencją tej uproszczonej antyislamskiej wymowy są w filmie dwie sceny. W pierwszej ksiądz Marek rozmawia z mieszkającym w Wenecji muzułmaninem Abulem, którego chwilę wcześniej ocalił przed linczem wystraszonych chrześcijan. - Wkrótce poznasz, co to jest prawdziwe światło - mówi Marek. - Marku, być może jest więcej niż jedno prawdziwe światło - odpowiada Abul. - Nie - stwierdza niezłomnie ksiądz. Prawdziwe światło jest tylko jedno.
W drugiej scenie dowiadujemy się jaka jest różnica pomiędzy chrześcijaninem i muzułmaninem. W trakcie rozmowy ze swoją ukrywaną chrześcijańską ukochaną Abul stwierdza: - My wybierając między sercem a wiarą, zawsze wybierzemy wiarę. To nas różni od Was, ludzi Zachodu.”
Czytałem ten fragment kilka razy, szukając tej „antyislamskiej wymowy” i wreszcie załapałem. Według pismaka, który to wysmarował, kierowanie się w życiu zasadami wiary jest godne potępienia i samo przypisanie takiej postawy muzułmanom jest poniżające!
Kilka dni temu włączyłem TVP Info i akurat trafiłem na fragment wywiadu red. Czajkowskiej z Markiem Kondratem. Sądząc po tym co mówił – musi to być jeden z „wychowanków Michnika”. Nie pamiętam o czym mówił Marek Kondrat, ale pamiętam jak to spuentował: wszak idziemy do cywilizacji!
Cóż – przykro mi niezmiernie. My jesteśmy ludzie cywilizowani. Europejczycy. Skoro pan Marek tego nie dostrzega i chce gdzieś iść, to szerokiej drogi. Może by tak zabrał ze sobą tych inteligentnych inaczej redaktorów i czytelników GW?
o twojej wypowiedzi nr 16
cytuję:
"wrzucil sto dolcow w stado tirowek i sie jara jak tusk przy pilce ;)"
a co? masz wątpliwości??? czy boisz się, że konsul tuska Cię nie poklepie po pleckach???
Czy skromna wiejska nauczycielka ujawniła, że król jest nagi?
Nauczycielka z mojej rodzinnej gminy nie tylko powiedziała uczniom parę słów prawdy na temat homoseksualizmu, ale na dodatek przeniosła tą dyskusję na Facebooka. Jak można się było spodziewać, organ Michnika zatrząsł się z oburzenia. No niesłychane! Ale coś się w naszym społeczeństwie zmienia. Przestaje działać straszenie, że jeśli nie będziemy myśleć (sorry za nadużywanie słowa 'myśleć') pod dyktando potomka ubeków, to nie będziemy Europejczykami. Jeszcze kuratorium zrobiło co prawda na wszelki wypadek kontrolę, a dyrekcja szkoły powołała jakąś śmieszną komisję, ale oburzenie nagonką na nauczycielkę jest powszechne. W niedzielę na mszach w kościołach dekanatu czytano oficjalny list w obronie nauczycielki. Powstał profil na Facebooku. Nigdy nie uczestniczę w żadnych akcjach na tym portalu, ale teraz zrobiłem wyjątek. Innych też zachęcam. Dość tej głupoty, W czasach komuny nic mi tak nie przeszkadzało, jak „dyktatura ciemniaków” (a przecież nie pamiętam czasów Gomułki). Tak samo teraz. Redaktorom GW bije na mózg od tego ich antykatolicyzmu i antypolonizmu. Do tego stopnia, że nawet filmu sławiącego jedno z największych zwycięstw polskiej armii nie mogą ścierpieć. Kiedy natrafiłem na fragment ich recenzji, to włosy mi dęba stanęły. Czy naprawdę można być aż tak głupim? Przytoczę ten fragment (gdyby gdzieś było muzeum głupoty, to ten fragment byłby jednym z cenniejszych eksponatów). Przytaczam go w całości, by nie być posądzony o manipulację:
„Kwintesencją tej uproszczonej antyislamskiej wymowy są w filmie dwie sceny. W pierwszej ksiądz Marek rozmawia z mieszkającym w Wenecji muzułmaninem Abulem, którego chwilę wcześniej ocalił przed linczem wystraszonych chrześcijan. - Wkrótce poznasz, co to jest prawdziwe światło - mówi Marek. - Marku, być może jest więcej niż jedno prawdziwe światło - odpowiada Abul. - Nie - stwierdza niezłomnie ksiądz. Prawdziwe światło jest tylko jedno.
W drugiej scenie dowiadujemy się jaka jest różnica pomiędzy chrześcijaninem i muzułmaninem. W trakcie rozmowy ze swoją ukrywaną chrześcijańską ukochaną Abul stwierdza: - My wybierając między sercem a wiarą, zawsze wybierzemy wiarę. To nas różni od Was, ludzi Zachodu.”
Czytałem ten fragment kilka razy, szukając tej „antyislamskiej wymowy” i wreszcie załapałem. Według pismaka, który to wysmarował, kierowanie się w życiu zasadami wiary jest godne potępienia i samo przypisanie takiej postawy muzułmanom jest poniżające!
Kilka dni temu włączyłem TVP Info i akurat trafiłem na fragment wywiadu red. Czajkowskiej z Markiem Kondratem. Sądząc po tym co mówił – musi to być jeden z „wychowanków Michnika”. Nie pamiętam o czym mówił Marek Kondrat, ale pamiętam jak to spuentował: wszak idziemy do cywilizacji!
Cóż – przykro mi niezmiernie. My jesteśmy ludzie cywilizowani. Europejczycy. Skoro pan Marek tego nie dostrzega i chce gdzieś iść, to szerokiej drogi. Może by tak zabrał ze sobą tych inteligentnych inaczej redaktorów i czytelników GW?