... czyli pierwsza podroz kulinarna Phytona do Indii.
Potrawe ta zaczalem przyrzadzac wlasciwie jeszcze przed tym jak moj zachwyt wszelkiego rodzaju swinstwami sprzedawanymi w "curry shop'ach", podczas weekendowo-nocnych eskapad, osiagnal poziom podczas ktorego musialem za jednym razem sprobowac wszystkiego co kolorowe i pozytywnie smierdzace. Nie zdawalem sobie wowczas sprawy, jaka bombe szykuje dla mojego zoladka, ale wybaczyc trzeba czlowiekowi, ktory pod wplywem srodkow alkoholowych wyprawia rozne dziwne rzeczy.
Moze to zabrzmi dziwnie, ale patrzylem z lekka pogarda na mojego polskiego kolege ktory wlasciwie sam sobie wszystko co indyjskie przyrzadzal, poczawszy od bananow w jogurcie, posypanych cynamonem, ktore to w zaden sposob nie podobaly mi sie, a skonczywszy na herbacie imbirowej, dzieki ktorej o malo nie spalil mi mojego wspanialego wynajmowanego mieszkania. Ale nie o tym miala byc mowa, bo rozwiesc sie chce tutaj bardziej nt. sposobu przyrzadzenia tej, jakze prostej, wysmienitej, wegetarianskiej potrawy. O koszcie nie bede wspominal, bo jak sami wkrotce zobaczycie, jest strasznie niski i nawet nie wart szacowania.
Winny wam rowniez tutaj jestem podstawowa definicje, czym jest sam w sobie dal. Dal to nic innego jak wysuszony, luskany i rozdwojony groch. Jednakze na potrzeby tej potrawy, bo jak wiadomo, bo grochu i fasoli, to gazem smierdzi w mieszkaniu :), zastosowalem zamiennik w postaci czerwonej soczewicy, ktora rowniez jest podstawowym skladnikiem kuchni indyjskiej, i rownie smacznym jak sam groch.
To tyle tytulem wstepu, przejdzmy zatem do samej potrawy i sposobu jej przyrzadzenia.
Dal z ryzem
Skladniki:
1 szklanka czerwonej soczewicy
2 puszki krojonych pomidorow
1/2 szklanki soku z pomidorow
3 lyzki stolowe wiorkow kokosowych
1 kwasna smietanka badz maly jogurt
1/2 lyzki garam masali
1 szklanka ryzu
olej badz maslo Ghee do smazenia
Sposob przyrzadzenia :
Soczewice gotujemy w osolonej wodzie tak by byla miekka. Po ugotowaniu odcedzamy. Na rozgrzana z tluszczem patelnie wsypujemy 1/2 lyzeczki garam masali i podsmazamy przez ok 2-3 min. Nastepnie wrzucamy na to odsaczona soczewice, nasze pomidory z puszki, wiorki kokosowe, dodajemy smietanke i wrazie potrzeby rozrzedzamy sokiem z pomidorow. Calosc dusimy przez okolo 20 min na malym ogniu, tak by wszystko sie zagotowalo i przeszlo swoim smakiem.
Ryz gotujemy na jeden z dwoch sposobow : w goracej glebokiej wodzie z odrobina oleju, badz metoda absorbcji, czyli zalewamy ryz woda w garnku, do ok 2-3 cm ponad poziomem ryzu i gotujemy do momentu pochloniecia calkowicie wody przez ryz. Oba sposoby sa wlasciwe, choc ja preferuje ten drugi ze wzgledu na zamilowanie do suchego ryzu.
Po przygotowaniu ryzu, wykladamy go na talerz, calosc po wierzchu polewamy naszym dal'em i zajadamy sie nasza pyszna potrawa.
voila, do uslyszenia przy nastepnej potrawie, smacznego :)
nom mieszkanie poszlo przez ta herbate prawie, no ale to wszystko przez ta wloska kolezanke ze studiow ;P nie ma jak alarm przeciwpozarowy podczas niedzielnej poobiedniej drzemki ;)
jak bede miala natchnienie do gotowania nie omieszkam wyprobowac twojego przepisu :)
_crop_1336.png)
... czyli pierwsza podroz kulinarna Phytona do Indii.
Potrawe ta zaczalem przyrzadzac wlasciwie jeszcze przed tym jak moj zachwyt wszelkiego rodzaju swinstwami sprzedawanymi w "curry shop'ach", podczas weekendowo-nocnych eskapad, osiagnal poziom podczas ktorego musialem za jednym razem sprobowac wszystkiego co kolorowe i pozytywnie smierdzace. Nie zdawalem sobie wowczas sprawy, jaka bombe szykuje dla mojego zoladka, ale wybaczyc trzeba czlowiekowi, ktory pod wplywem srodkow alkoholowych wyprawia rozne dziwne rzeczy.
Moze to zabrzmi dziwnie, ale patrzylem z lekka pogarda na mojego polskiego kolege ktory wlasciwie sam sobie wszystko co indyjskie przyrzadzal, poczawszy od bananow w jogurcie, posypanych cynamonem, ktore to w zaden sposob nie podobaly mi sie, a skonczywszy na herbacie imbirowej, dzieki ktorej o malo nie spalil mi mojego wspanialego wynajmowanego mieszkania. Ale nie o tym miala byc mowa, bo rozwiesc sie chce tutaj bardziej nt. sposobu przyrzadzenia tej, jakze prostej, wysmienitej, wegetarianskiej potrawy. O koszcie nie bede wspominal, bo jak sami wkrotce zobaczycie, jest strasznie niski i nawet nie wart szacowania.
Winny wam rowniez tutaj jestem podstawowa definicje, czym jest sam w sobie dal. Dal to nic innego jak wysuszony, luskany i rozdwojony groch. Jednakze na potrzeby tej potrawy, bo jak wiadomo, bo grochu i fasoli, to gazem smierdzi w mieszkaniu :), zastosowalem zamiennik w postaci czerwonej soczewicy, ktora rowniez jest podstawowym skladnikiem kuchni indyjskiej, i rownie smacznym jak sam groch.
To tyle tytulem wstepu, przejdzmy zatem do samej potrawy i sposobu jej przyrzadzenia.
Dal z ryzem
Skladniki:
1 szklanka czerwonej soczewicy
2 puszki krojonych pomidorow
1/2 szklanki soku z pomidorow
3 lyzki stolowe wiorkow kokosowych
1 kwasna smietanka badz maly jogurt
1/2 lyzki garam masali
1 szklanka ryzu
olej badz maslo Ghee do smazenia
Sposob przyrzadzenia :
Soczewice gotujemy w osolonej wodzie tak by byla miekka. Po ugotowaniu odcedzamy. Na rozgrzana z tluszczem patelnie wsypujemy 1/2 lyzeczki garam masali i podsmazamy przez ok 2-3 min. Nastepnie wrzucamy na to odsaczona soczewice, nasze pomidory z puszki, wiorki kokosowe, dodajemy smietanke i wrazie potrzeby rozrzedzamy sokiem z pomidorow. Calosc dusimy przez okolo 20 min na malym ogniu, tak by wszystko sie zagotowalo i przeszlo swoim smakiem.
Ryz gotujemy na jeden z dwoch sposobow : w goracej glebokiej wodzie z odrobina oleju, badz metoda absorbcji, czyli zalewamy ryz woda w garnku, do ok 2-3 cm ponad poziomem ryzu i gotujemy do momentu pochloniecia calkowicie wody przez ryz. Oba sposoby sa wlasciwe, choc ja preferuje ten drugi ze wzgledu na zamilowanie do suchego ryzu.
Po przygotowaniu ryzu, wykladamy go na talerz, calosc po wierzchu polewamy naszym dal'em i zajadamy sie nasza pyszna potrawa.
voila, do uslyszenia przy nastepnej potrawie, smacznego :)