ja właśnie cierpię bo odnalazłam dawną miłość Zorro :D
http://www.idn.org.pl/users/lesz/le...
ha! jest moim rówieśnikiem:D
a ta melodia ... tintutu tintu tititit tintu czy jakoś tak;) dręczy mnie do teraz ... muszę go mieć!! muszę go mieć!
oh ... i jak ja mam zaznać spokoju jeśli kocham paropikselowego mężczyznę
hah ależ mnie rozbawiła ta stronka;) http://atariki.krap.pl/index.php/St...
podobna do jednej z twoich ulubionych Polonusie, nieprawdaż;)
(eeeeh i linkować słów nie można ... trochę czasu minie jak odejdą stare przyzwyczajenia:/)
@ Cesaria_Ewa :) prawdaż, oj, prawdaż... :) Wiki rządzi, Wiki radzi, Wiki nigdy Cię nie zdradzi :) ale...
... można się było tego spodziewać .... :) bo "nasza Ceśka" dla siebie miała:
- komputer o egzotycznej, tajemniczej nazwie (Atari) + "wspaniała buhaterska męszczyzna" (Zorro)
... więc musiało to podziałać na wyobraźnię młodziutkiej "panenki" :) i... działa... do dzisiaj... :)
Atari Rulez ! :)
no tak naprawdę ich było 2 tych wspaniałych 'buhaterskich męszczyzn' ....
http://atari.online.pl/v01/index.ph...
Bruce Lee też swoje narobił w moim sercu;) ... zwłaszcza że biegał topless ... ehhh i jak tu znaleźć w życiu szczęście;)
i oj Polonusie, nie ma co zazdrościć tylko czasem wyjść na (tfu) zakupy;) ... a nie tylko ten internet i komputery:p
gdyby nie ten twój pies to ja nie wiem;)
Atari! ... nie pamiętam;)
@ Cesaria_Ewa - no nie :) przecież ja też dzielnie pomagałem "Brusiowi" w walce "na dżojstiki" :) a pamiętasz to jego słynne kopnięcie z przysiadu ? To była... poezja... komputerowego Kung-Fu :)
Pies ? Na spacery mnie wyprowadza, owszem :) ale na zakupy puszcza mnie wolno, bo ma do mnie zaufanie, cwana bestia... :) i zaraz idziemy obejrzeć słońce na wschodzie - całkiem ładny dzień będzie, chyba ? :)
w mojej części wyspy jest niepoprawnie pochmurno;) ale dzień powinien być dobry;) no ale widzę że na rozmowy o pogodzie są inne wątki więc ... fruu ;)
co do pomocy Brusiowi;) to bardziej bracia pomagali, ja spełniałam swoją rolę ... kobiecą rolę ... ohałam, ahałam ... a później jak dorosłam to załatwiałam zakąski;)
ja wiem gdzie jest miejsce kobiety przy komputerze;)
jednak nie zaprzeczę że finezja ruchów Bruce'a zawróciła mi w głowie;)
@ Jezabel - uważaj, bo w tej Grupie można dostać kosą po żebrach od fanatyków Atari tylko za samo wspomnienie wrogiego znaczka C=
... :) i ... nic w tym dziwnego, bo przecież członkowie Atari Fan Club to wyznawcy góry Fuji... :) więc...
... jeśli chcesz powspominać o sprzęcie C= to zajrzyj do specjalnej Grupy temu poświęconej:
Commodore World (http://www.emito.net/?q=pl/groups/2...)
albo może jednak do innej Grupy, bo wspomniałaś o jakichś dyskietkach, więc może miałaś komputer Amiga (?), a jeśli tak, to zajrzyj do tej specjalnej Grupy:
Amiga World (http://www.emito.net/?q=pl/groups/2...)
PS. Miałem wiele komputerów różnych marek i producentów, więc także w tamtych Grupach się spotkamy na sentymentalne wspominki .... :)
ups... przepraszam..... nie jestem ani fanatyczka Atari ani tego na C :P Komp sluzyl mi do pracy czyli zastepowal maszyne do pisania...do pewnego momentu kiedy zakupilam z jakies 8 lat temu pierwszego porzadnego i odkrylam Internet :P Arek dluga ta Twoja kosa ale cos cieniuuuutka ;) Zawsze mowilam ze nie dlugosc sie liczy a objetosc ;P
widzę Polonusie że zacząłeś się rozgaszczać;)
a ja mam koszulkę z logo Atari:D ...
aaaa atari chyba też psułam;) ... no musiałam :D