Wczoraj dokonalam pierwszego kroku, mam teraz formularz zgloszenia i mnustwo ulotek o kursach , z wyborem mam czas powoli moge sie przygotowac... Maja bogata oferte i poinformuja mnie o wolnych na miejscach jakos na przelomie grudnia/stycznia :D Dziekuje za dotychczasowe wsparcie, wiem ze to narazie tylko kursy...
Przyjechalam tu kilka lat temu do pracy, z praktycznie zerowa znajomoscia angielskiego. Moim marzeniem bylo ukonczenie rozpoczetych w Polsce studiow . Minely trzy lata zanim moglam zrobic cokolwiek w tym kierunku, skontaktowalam sie z moja uczelnia, poinformowalam ich ze chcialabym kontynuowac rozpoczete wczesniej studia, ze mieszkam tu trzy lata, ale nie nigdy nie uczylam sie angielskiego ani nie skonczylam zadnego kursu.
Zostalam zaproszona na rozmowe i przeszlam ja pozytywnie. Teraz jestem na trzecim roku, uwielbiam sie uczyc, uwielbiam studiowac, byc moze w przyszlosci zostane na uczelni, co tez bylo od zawsze moim marzeniem no ale to sie dopiero okaze co zycie przyniesie. Jak na razie jestem szczesliwa, ze mi sie udalo spelnic moje marzenie i choc na poczatku nie bylo latwo, poniewaz nie umialam akademickiego jezyka, to jednak teraz nie ma zadnych problemow.
Jezeli jestes pewna, ze chcesz studiowac i wybierzesz kurs , ktory naprawde Cie interesuje, to mozesz byc pewna, ze warto!
Tak dlugo jak edukacja nie jest celem samym w sobie oraz Ty sama, masz jakie plany , ktore z trudnosciami (badz wcale) moga zostac zrealizowane bez niej - walcz o miejsce i ucz sie . W innym wypadku - szkoda czasu.
Nie zapominaj,ze prawdziwa nauka zaczyna sie dopiero po studiach,same studia sa tylko baza i to nie zawsze dobra.
Chce dostac sie do Glasgow Shool of art, narzie sie przygotowuje , oswajam z tym pomyslem bo plan jest jeszcze w mojej glowie.. Czy wogole warto sprobowac?