#28
dysia ja do ciebie nie pije. jakbym mial zgrywac wielkiego bojownika o prawa zwierzat, to bym w ramach animal liberation front, zaatakowal jakas korporacje, laboratorium czy cos w tym stylu. na pewno nie poczuje sie twardszy gnebiac ludzi na forum i udajac przy tym zajebiscie nowoczesnego i wrazliwego. hipokryzje zostawiam sezonowym milosniczka zwierzat od ktorych roi sie na tym forum.
O milosci mozna by dlugo ..
romantycznie i slodko , z bolem serca i duzá dozá niepewnosci.
Jakos tak sie zdarza ,ze obok ekstazy sá tez chwile slabsze.
Jezeli jest to milosc BEZWARUNKOWA ,bez wyimaginowanych oczekiwan ,
oparta na duzym zaufaniu, jezeli w gré nie wchodzá INTERESY roznej masci,
jezeli n ie probujemy na silé nawzajem sie ,,ukladac,, zmieniac jedno drugie....to jest duza szansa.
Lata cwiczen , duza dozy szczéscia, male i duze rewolucje,/bezkrwawe/
rozmowa, rozmowa ,rozmowa/bez cisniéc/ i wtedy mozna powiedziec po 40 latach znajomosci
ze kocham bardziej mojego faceta n iz w dniu slubu ....ale jakze inaczej.W ten piekny czas zycze WAM forumowicze wielkiej szalonej milosci , bezpiecznej .Wiecej powstan niz upadkow.
Tak :)
lecz to bolesne doświadczenie
Kogo boli?
mnie
Kto jest zakochany?
ja
A Ciebie boli?
opowiedz o bólu, może jak opowiesz będzie lżej?
kto wie
kto wie
:)