"Ostatnio byłam na kilku ślubach i przyrzekam, ze w tym jest coś magicznego. Mnie nie jest łatwo sprowokować do głębokiego wzruszenia i łez w miejscu publicznym, na każdym ślubie wyję jak bóbr. Raz chciałabym spróbować. Nie więcej".
"Faceci nie przeczuwają, że pierwsze momenty zakochania są jednym wielkim testem. Nie przeczuwają, że są poddawani totalnej selekcji. A mój facet jest zajebisty, bo zawsze wie, kiedy kupiłam sobie nowy ciuch. I śmieje się na Dniu świstaka".
-również Nosowska. Rozdwojenie jaźni, klimakterium, bełkot, populizm?
w celach sekretno-badawczych,prosze o udzielenie autopsyjnych odpowiedzi,Prosze o pisanie prawdy!!!! nie jestem komorka interpolu czy europlu tylko kuzynem ameby!! odpowiadac nalezy tak jak kasa,nie jak tzw milosc ,dziekuje,ankieta anonimowa..wszystkie problemy z niej wynikajace sa dzielem przypadku i mojego wymyslu..