mialam podobny klopot i pomogl sok z cytryny... wysmarowalam nim doniczki atakowanych roslinek i problem sie skonczyl... Nie wiem czy w Twoim przypadku tez pomoze, ale warto sprobowac, podobno koty nie znosza tego zapachu, a zaznaczam moj klopot byl razy 3, bo tyle ich mam w domku.
A swoja dorga czy uwarzacie, ze to chore? Z takimi opiniami sie spotkalam
jak trzyamc koty z daleka od moich kwiatków?
Bonsai (figowiec) jest podgryzany ale nie bardzo bo go nie lubia.
Orchidee pierwsza mi zezarly, swinie
Beniaminki jakos sie ostaly. teraz mam piekna nowa orchidee i boje sie jak cholera...