gerg
#28 | Dziś - 16:57
Tez mysle ze to kozak.W Polsce opisywany wczesniej przez Ciebie to pewnie siniak(znam go pod taka nazwa).
gerg
Tez mysle ze to kozak.W Polsce opisywany wczesniej przez Ciebie to pewnie siniak(znam go pod taka nazwa).
______________________________________
A siniak to nie pociecha inaczej?
Inaczej siniak to Hindus, (tak szłyszałem od szwagra)
@frico- Nieraz widzialem grzyby niejadalne opierdzielone elegancko przez slimaki (gdy nie bylo w lesie jadalnych grzybow) takze tym bym sie nie sugerowal, slimaki najchetniej atakuja grzyby jadalne ale nie pogardza innymi gdy nie ma duzego wyboru, a zwlaszcza szkockie zarloczne zmory.
Mam pytanie- czy ktos posiada moze zdjecia rydzow? Nigdy w zyciu ich nie zbieralem- w mojej rodzinie nikt oprocz babci nie znal sie na rydzach, niestety nigdy na kilku grzybobraniach z babcia nie udalo sie ich znalezc. Jesli macie takie fotki to prosze wrzuccie, bo nigdy nie probowalem, a slyszalem ze sa bardzo smaczne i na pewno niejednego juz w zyciu ominalem, pozdrawiam i z gory dzieki!
Piter, z rydzami trzeba ostroznie, bo nie wszystkie sa jadalne
masz tu linka z dokladnymi opisami i zdjeciami, ale lepiej wybrac sie z kims kto te grzyby zbiera i dobrze je zna
http://www.bossowski.pl/prywatny-at...
@edimka.1- Dziekuje pieknie za odpowiedz, dobra stronka i fajne zdjecia, teraz juz wiem ze w zeszlym roku ominalem jedno piekne miejsce pelne rydzow, dokladnie nie wiem ale ze 100 sztuk roslo w kilku kepkach obok siebie.... no coz, nie znam sie wiec nie ryzykuje, zreszta szanuje swoja watrobe (no powiedzmy :P, muchomora czerwonego juz mam zaliczoego ;) heh). Widze jednak ze latwo byloby popelnic blad, a przy wiekszej liczbie grzybow to by byla katastrofa.
Niestety nie znam nikogo w Edynburgu kto moglby sie ze mna przejsc na grzyby i mi pokazac w praktyce jak rozrozniac rydze, moi znajomi z ktorymi zbieram rowniez nie posiedli tej tajemnej wiedzy.
Pozdrawiam :)
dokladnie nie wiem ale ze 100 sztuk roslo w kilku kepkach obok siebie...
Bzdura - rydze nie rosną w kępkach. Obok siebie - tak, ale żadne kępki.
Muchomor czerwieniejący jest jadalny: http://kobiece-pasje.wieszjak.pl/gr...
Duchu38- moze niedokladnie napisalem- nie byly to takie kepki jak w przypadku kurek, masz racje, rosly w odstepach i dwojkami, ale skupione byly w duzej ilosci na przestrzeni okolo metra kwadratowego moze troche wiecej, to mialem na mysli mowiac "kepka". I kilka metrow dalej takie samo zgromadzenie,, a potem jeszcze kilka. Bylem akurat na rybach i podejrzewalem ze to rydze bo juz wczesniej ogladalem fotki, ale nie znam sie dokladnie i nikt mi wczesniej nie pokazal co i jak w praktyce, wiec nie dotykalem, a szkoda, moglem zebrac i zamrozic, a potem zapytac jakiegos eksperta.... trudno. W sumie dalej nie jestem pewien, musialbym tam przejsc sie z kims kto zna sie na rzeczy.
A muchomor o ktorym mowilem to bynajmiej nie ten opisany w artukule do ktorego link wrzuciles, ja mowilem o Amanita muscaria.
Pozdrawiam
Tutaj występuje najczęściej trochę gorsza odmiana rydza -rydz świerkowy (rośnie też pod modrzewiami). Spotykany jest również mleczaj rydz (ten najsmaczniejszy).
Rydza raczej trudno pomylić z innym, chociaż jest jeden rydz trujący: wełnianka (od charakterystycznej "wełny" na krawędzi kapelusza).
Generalnie rydzów w Szkocji jest do bUlu :D
Rivan- bynajmniej wtedy niczego z niczym nie pomylilem. A jesli w ktoryms momencie zamiast siedziec na emito wpadlbys na pomysl sprawdzenia, jesli juz zdecydowales sie palic muchomora, w jaki sposob ten grzyb byl uzywany od setek lat, to moze odkrylbys ze metoda ktora obrales nie jest najlepsza. Jesli juz sie za cos zabierasz, to zabieraj sie swiadomie.
Chcialbym zaznaczyc, ze nie namawiam nikogo do podobnych eksperymentow, gdyz sa one nebezpieczne i nieprawidlowe spozycie muchomorow czerwonych moze doprowadzic do powaznego zatrucia organizmu ze smiercia wlacznie. O swoim doswiadczeniu napomknalem w ramach ciekawostki naukowej, jako ze jest to forum o roznych grzybach i zawsze warto dowiadywac sie nowych rzeczy.
duchu38- poczytalem i to dosc sporo o tych rydzach, z tego co wyczytalem to mleczaj welnianka jest bardzo slabo trujacy ale nie jada sie go glownie ze wzgledu na mleczko o nieprzyjemnym, kwasnym smaku. Choc tez znalazlem informacje ze po odpowiednim przyrzadzeniu nadaje sie do jedzenia.
Znalazlem za to innego rydza, mleczaja dolkowanego, ponoc trujacego, i tutaj znow sprzeczne informacje:
"W Polsce uważany jest za grzyb niejadalny[3]. Niektóre atlasy grzybów podają nawet, że jest grzybem trującym[2], ale w Europie Północnej i Południowej jest uważany za grzyb jadalny i wykorzystywany jest do kwaszenia (po kilkukrotnym wygotowaniu i odlaniu wody, co pozbawia go gorzkiego smaku)[4]. Na opracowanej dla FAO liście gatunków grzybów jest wymieniony jako jadalny w Meksyku[5]."
PiterPan
#54 | Dziś - 13:43
.
Rivan- bynajmniej wtedy niczego z niczym nie pomylilem. A jesli w ktoryms momencie zamiast siedziec na emito wpadlbys na pomysl sprawdzenia, jesli juz zdecydowales sie palic muchomora, w jaki sposob ten grzyb byl uzywany od setek lat, to moze odkrylbys ze metoda ktora obrales nie jest najlepsza. Jesli juz sie za cos zabierasz, to zabieraj sie swiadomie.
A gdzie napisalem, że paliłem? Żadna forma spożywania muchomora nie jest dobra, chyba że bawisz się w bersekera. Twoja sprawa.
"Znalazlem za to innego rydza, mleczaja dolkowanego, ponoc trujacego, i tutaj znow sprzeczne informacje:
"W Polsce uważany jest za grzyb niejadalny[3]. Niektóre atlasy grzybów podają nawet, że jest grzybem trującym[2], ale w Europie Północnej i Południowej jest uważany za grzyb jadalny i wykorzystywany jest do kwaszenia (po kilkukrotnym wygotowaniu i odlaniu wody, co pozbawia go gorzkiego smaku)[4]. Na opracowanej dla FAO liście gatunków grzybów jest wymieniony jako jadalny w Meksyku[5]."
wiele grzybów "niejadalnych" można spożyć po kilkukrotnym gotowaniu. Ale jaki to ma sens? Grzyby jemy "dla smaku" bo wartości odżywczych żadnych. jak wygotujesz grzyby kilkukrotnie to smaku nie masz wcale. Chyba, że przypraw dowalisz, ale wtedy smaku grzyba też nie uświadczysz.
ehh rydze sa super ale poza moim rodzinnym miastem to tylko 2 razy znalazlam tu rydze i tak troszke malutko nie mam pojecia gdzie wy macie te swoje miejscowki moze w tym roku sie uda bo ja za innymi grzybkami to nie bardzo tylko rydze na maselku z sola po zeszlym lecie mam lekki niedosty.
Hehehe ja to spec od rydzow jestem moj maz tez pojecia nie mial ze takie grzyby sie je bo u niego to wszystko inne ale nie rydze byly :D
JoannaTkaczyk
#57 | Dziś - 16:28
.
ehh rydze sa super ale poza moim rodzinnym miastem to tylko 2 razy znalazlam tu rydze i tak troszke malutko nie mam pojecia gdzie wy macie te swoje miejscowki moze w tym roku sie uda bo ja za innymi grzybkami to nie bardzo tylko rydze na maselku z sola po zeszlym lecie mam lekki niedosty.
Hehehe ja to spec od rydzow jestem moj maz tez pojecia nie mial ze takie grzyby sie je bo u niego to wszystko inne ale nie rydze byly :D
Faktycznie spec od rydzów z ciebie że ho ho:) Ale kto miejscówki poda?:)
Rivan- sorry, jak napisales o tej fifce to myslalem ze piszesz z wlasnego doswiadczenia. Nie bawie sie w berserkera, juz predzej zrobilem sobie mala sesje szamanska ;) Nie widze w takim czyms nic zlego, jedyne co ucierpialo to moj organizm, wiele rzeczy nie jest dobrych, picie alkoholu nie jest dobre, a robi to wiekszosc populacji, i jest to powszechnie akceptowane. Ciesze sie ze napisales ze to moja sprawa i nie probowales mnie umoralniac.
JoannaTkaczyk- chetnie bym sie przeszedl latem na wspolne grzybobranie i pokazal jedno czy dwa miejsca w zamian za identyfikacje ale nie wydaje mi sie ze Twoj maz podzielalby moj entuzjazm ;)
Znaleźliśmy dzisiaj grzybki wyglądające jak kozaki.......ale:
-mają troszkę inną barwę "gąbki"
- sinieją po przecięciu(robią się fioletowo-czarne"
Wie ktoś coś?