Byłem na jednym kursie tutaj - Winter Climbing Course Introductory to Moderate w Fort William. Trwał pięć pełnych dni i nie jestem zadowolony. Dzięki brakowi standardow oraz jakiejś formy certyfikatow poziom kursu ustalany jest przez instruktora na podstawie oceny kandydatow oraz warunkow pogodowych. W efekcie nie zawsze realizowane są reklamowane cele, a szkocka pogoda daje możliwości łatwego manipulowania zakresem wiedzy i stopniem trudności. W moim wypadku wyglądało to tak, że licząc na zimową drogę co najmniej klasy Tower Ridge na Ben Nevis - zrobiliśmy o ile pamiętam Gully no4 plus łatwą graniowkę w Glen Coe, ktora w żaden sposob nie zaspakajała moich ambicji i nie wyrastała poza to co mogłbym zrobić samodzielnie. Do tego dzień pierwszy zmarnowano na podstawowe wiadomości z zakresu budowania stanowisk w śniegu i nauki hamowania czekanem czyli pozycji z pogranicza turystyki gorskiej. Pogoda sprawiła, że zamiast ciekawej Curved Ridge w warunkach zimowych zrobiliśmy nudną Curved Ridge w warunkach deszczowych, a jeden dzień w ogole indoor z nauką ciekawych technik linowych z zakresu podstawowego (nie umiałem zjeżdżać i nauka tego elementu to chyba największy sukces) i autoratownictwa (na moją prośbę) plus wizyta w Kinlochleven gdzie wspinaliśmy się na lodowej ściance w tamtejszym centrum wspinaczkowym. Nie uważam, że były to zmarnowane pieniądze, ale oczekiwałem nieco więcej.
Moja konkluzja jest taka - zrob kurs skałkowy, a potem jeśli chcesz i dasz radę taternicki w Polsce. Jest wielu dobrych instruktorow (nie polecę bo sam nie zrobiłem) ceny konkurencyjne do lokalnych, a zakres wiedzy w mojej opinii dramatycznie większy. Można to jakoś wkomponować w urlopy - jeden z moich znajomych jest chyba właśnie teraz na taternickim w Polsce. Oczywiście to moje subiektywne zdanie, może ktoś dorzuci coś od siebie.
Czesc Michal,
Jesli chodzi o kurs wspinaczki, to musisz raczej sprecyzowac jaka wspinaczka Cie interesuje. Sztuczna scianka, wspinaczka skalkowa, letnia gorska czy zimowa gorska.
Jesli chodzi o wspinanie to glownym osrodkiem w UK jest glen more lodge kolo Aviemore i tam musz szukac informacji dot. kursow wspinaczkowych. Jesli natomiast dysponujesz czasem polecam zrobic kurs w PL z dobrym instruktorem. Pierwszy kurs skalkowy trwa tydzien, letni taternicki (czyli wspinanie w gorach latem) 2 tyg i zimowy taternicki (czyli wspinaczka zima) tez 2 tyg. wada kursow w pl jest to ze musisz robic je w kolejnosci, natomiast w UK jak tylko sobie chcesz. Zakres materialu na kursie w PL i w UK jest diametralnie rozny czyt. w UK ubogi.
Sproboj znalezc w okolicach kogos kto sie wspina a napewno bedzie w stanie nauczyc Cie podstaw.
Jesli jestes z Aberdeen daj znac.
Pozdrawiam
Witam,
Mazio, Tomek, dzięki za odpowiedź z sensem. Faktycznie może nie uścisliłem do końca o jaki kurs mi chodzi. Interesuje mnie coś z pogranicza wspinaczki i turystyki zimowej, aczkolwiek mierze siły na zamiary i daleki jestem od napalania sie na zdobywanie nie wiadomo jakich szczytów w zimie. Jeśli chodzi o kurs taternicki, faktycznie jest to ja rozwiązanie ( nie pomyslałem o tym) ,choc 2 tygodnie to raczej czas którego nie dam rady w najbliższej przyszłości wyasygnowac na urlop w Polsce. Myslałem, tak jak wspomniałem o kilkudniowym kursie na wyspach znając jednak powierzchowne podejście do wszystkiego w UK obawiam sie ze pobieżnego i zbyt zrelaksowanego podjeścia, dlatego szukam czegoś sprawdzonego.
Tomek, niestety nie jestem z okolic Aberdeen a wręcz przeciwnie - Glasgow i póki co nie natrafiłem tutaj na nikogo kto by potrafił zawiazać chociaz ósemke ( Może słabo szukałem )
Witam,
Czy jest ktoś w stanie bazujac na własnym doświadczeniu, polecić jakiś przyzwoity kurs badź szkołe wspinaczki ? Szukam od jakiegos czasu kursu na średniozaawansownych, i mimo ze w sieci jest sporo takich stron tak naprawde nie wiadomo na co sie zdecydować, a szkoda mi wtopic kase i ewentualnie urlop na coś nie sprawdzonego.
pozdrawiam